ten film jest wspanialy . Zawsze mam ochote go ogladac i zawsze płacze jak bóbr ,jest wzrszający i cieply pzd
Popieram
ale
Dziwne, ten film ma wielu zagorzałych fanów, ale i również wielu przeciwników i krytyków, jestem bardzo ciekaw co jednych odróżnia od drugich. Wydawać by się mogło że chodzi tu o ludzi czujących dla których ta historia ma jakieś emocjonalne odbicie, natomiast Ci drudzy są... hmm właśnie i tu pojawia się pytanie, jacy ? ......
Sądze że dużą rolę odgrywa tu skala wrażliwości odbiorcy. Z doświadczenia wiem że Titanic trafia do młodych odbiorców, którzy wzruszają się np. na "Modzie na Sukces". A więc do odbiorcy nieco mniej ambitnego. Oczywiście nie jest to reguła, ale takie przypadki to większość. Inny problem to ów wątek miłosny w filmie. Jest sztuczny i nieszczery. Nie rusza ani na chwilę. Podobny błąd zrobił Bay w "Pearl Harbor". Lubię filmy melodramatyczne. Takie z wyższej półki jak np. "Ostrożnie, pożądanie" Anga Lee. Obraz mocniejszy i prawdziwszy. Tylko że nie trafi do 15 czy 16-letniej dziewczynki. Lepszy też jest "Angielski Pacjent". Po prostu nie każdego taka historia rusza. I twierdzę kolejny raz że to tło opowieści przyciągnęło widownie przed ekrany. Legendarny Titanic....
No z pewnością masz wiele racji< że już sam tytuł przyciągnął widza. Ale nie tylko.........Sam sposób pokazania Titanica, jego wnętrza jest niesamowity. Widziałam zdjęcia prawdziwego Titanica i to z jaką dokładnością jest to pokazane: każdy element, każdy dywan, zastawa,,,,,nawet barierka przy schodach wygląda jakby wzięta żywcem z prawdziwego statku.
Powiem Ci jedno - masz takie zdanie ponieważ o filmie pisały czasopisma typu :Bravo:
Ale.......nawet najlepsza oprawa bez aktorstwa nie ma znaczenia. Moim zdaniem wielką zasługę w sukcesie filmu mieli Kate W. I Leonardo.
Ilu ludzi zastanawiało się czy to, realne, czy to możliwe, żeby taka para istniała? Dziś z gazet typu "Życie na gorąco" śmieję się, ale one nawet robiły przypuszczenia, że taka para istniała!!!!!!!!!!!!!
A filmy , o których wspominasz też są świetne....tylko inne, bo mają bardziej dojrzałe postacie.
Nie zapominaj, że Titanic raczej był kierowany do młodszego widza, ale czy to źle???
Titanic jest fantastycznie odwzorowany. Tutaj producenci mają bodaj największy plus. Nie śmiem tego nawet w części kwestionować. Do młodego widza? Oczywiście że to nic złego. Martwi mnie to, że taki ów młody widz nadużywa w znacznym stopniu terminu "arcydzieło". Podobnie to się ma z "Efektem Motyla", który swoją drogą jest gniotem. Może "Titanic" to rzeczywiście świetny film, chociaż ciężko mi się do niego przekonać. Obejrzałem go 3 raz i znów nieco stracił... Pozdrawiam.
>Nie zapominaj, że Titanic raczej był kierowany do młodszego widza, ale czy to źle???<
Nie, to wcale nie jest źle.
W końcu ktoś się zgadza...Są już osoby, które High School Musical nazywają arcydziełem (o zgrozo). Na Filmweb problem jest taki że sporo użytkowników rozdaje 10 na prawo i lewo. Stąd np. taki gniot jak "Troja" ma również zawyżoną ocene. Titanic także ma za wysoką ocene. Na IMD np. ma już tylko 7,1. To i tak ciut za wysoko. Optymalna to od 4 do max 6.