7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790205
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

11 lat temu na Titanica do kin waliły tłumy, każdy chciał zobaczyć na wielkim ekranie śmierć stalowego kolosa. Dziewczyny piszczały na widok Dicaprio, a faceci lubieżnie uśmiechali się na myśl o bladolicej Kate Winslet pozującej nago i biegającej w mokrych sukniach po zalanych pokładach. Scena tonącego Jacka i snu Rose wyciskała łzy z największych twardzieli. Film otrzymał 11 oskarów i nikt nie mówił, że niesłusznie, ba każdy dorzuciłby jeszcze ze 2 żeby w końcu coś przebiło Ben Hura.
Przenieśmy się do roku 2009 - ci sami twardziele 11 lat temu ryczący jak bobry piszą, że tak naprawdę to film im się nigdy nie podobał, a do kina poszli bo wszycy szli albo dziewczyna chciała. Na siłę wszyscy doszukują się błędów w stylu: a bo ten talerz dwa ujęcia wczesniej stał 5cm bliżej krawędzi stołu i łyżka była obok a nie w zupie. Osobiście uważam Titanica za arcydzieło i tak jak w 1997r daje mu 10/10, dalej potrafi wzrószyć i zachwyć. Chociaż jestem facetem i nie ryczę na każdym kroku to muszę przyznać że na tym filmie zawsze mi się łezka w oku kręci. Nie wiem czemu ludzie, boją się przyznać do uczuć jakie potrafi wzbudzić historia Jacka i Rose, nawet kiedy mają pisać o nich anonimowo na internecie.

zonk_2

No widzisz, a u mnie historia Jacka i Rose jakoś nigdy nie powodowała wzruszenia ani płaczu, nawet niektóre jej elementy wydają się być dość zabawne. Cóż... postacie fikcyjne muszą sobie zasłużyć żebym nad nimi płakała, a Jack i Rose zanudzając mnie przez pół filmu tego nie zrobili.
Co oczywiście nie znaczy, że sam "Titanic" mnie nie wzruszył, płakałam na nim, ale to ze względu na wyobrażenie tragedii z 1912 roku, która pochłonęła wiele ludzkich istnień, ale wśród tych osób nie było głównych bohaterów "Titanica" J. Camerona, więc nie widzę powodów do wzruszeń nad historią zakochanej pary pod którą kryje się tylko czyjaś wyobraźnia.
Podsumowując główny wątek bez udawania mam gdzieś, ale nie uważam, że film był jedną wielką beznadzieją więc daje mu 7/10

ocenił(a) film na 10
zonk_2

Film jest naprawde piękny i wzruszający, jeden z nielicznych na których łezka sie w oku pojawiła (a bylo ich naprawde niewiele). Ja równiez jestem zaskoczona tym, co pisza niektórzy ludzie, bo pamietam jaki był szał na punkcie titanica pare lat temu. Zreszta, jest to naprawde świetny film (nie chodzi tutaj o liczbe oscarów, chociaz to tez pewnie o czyms swiadczy, ale o moje odczucia) i osobiscie nie wyobrazam sobie top 100 bez niego.