7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790176
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

za wysokie na imdb jest odpowiednia ocena filmu i miejsce po za 250 tam jest wszystko wpozadku
http://www.imdb.com/title/tt0120338/

ocenił(a) film na 10
shady_88

Dla takich buraków, to z pewnością. Słoma wychodzi Ci z butów

ocenił(a) film na 10
agnieszka_26

O, Jej. No, proszę, nawet "Ci" napisałam wielka literą, to tylko dlatego, że innych tu szanuję..tak z przyzwyczajenia tym razem się zapędziłam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
shady_88

Słuchaj, Dziecino.
Czy ty wiesz, co to jest własne zdanie ???? Co mnie interesuje jakieś miejsce na nic niewartej stronie internetowej??
Własna opinia, to jest np.: Film został wspaniale wyreżyserowany, efekty specjalne ,które zostały wykorzystane zapadają na zawsze w pamięci.Niesamowite odzwierciedlenie samego wnętrza Titanica sprawia, że widz ma wrażenie, że powrócił do chwili, kiedy Titanic wypływał z portu. Dołączając do tego bardzo naturalne aktorstwo utalentowanej pary jaką jest Leonardo D. i Kate W. powstaje obraz, który po prostu trudno zapomniec.
To właśnie była moja opinia.
Jeżeli ciebie stac tylko na jakieś nie mające sensu bełkotliwe zdanie, a później cały szereg przekleństw, to gratuluję erudycji i elokwencji.

ocenił(a) film na 5
agnieszka_26

A oto moja opinia:
Titanic miałbyc swietnym filmem katastroficznym, a czym jest? Jedynie bardzo słabym melodramatem, film o dwójce kochanków, ktorzy znają sie raptem 1 dzien i juz sie bardzo kochają, skad on wiedział jaka ona jest naprawde jak jej wogole nie znał, niemozna kogos poznac w 5 minut, tak samo na przyjazn tak i na miłosc trzeba pracowac latami, trzeba znac drugą osobe na wylot wiedziec co ona dla ciebie jest gotowa zrobic, oni napewno sie tak nie znali, dwa dni od poznania a oni juz sie pieprzą, jezeli to jest piekna milosc to ja jestem swiety, jezeli chcesz zobaczyc na czym polega prawdziwa miłosc to ogladnij sobie Szkołę uczuć. I jeszcze w dodatku z Bili Zane'a zrobili czarny charakter bo nie cierpial Dicapria, ale wiesz mi ze kazdy facet by sie wkur.ił gdyby jego narzeczona puszczała sie z innym po kryjomu, to sie nazywa zdrada, ona mogła z nim pogadac o tej sprawie ze go nie kocha itd. ale wolała mu wbic mu nóż w plecy, zrobiła jedną z najgorszych rzeczy jaką mozna zrobic. Dlaczego ten film jest słabym filmem katastroficznym? Poniewaz w chwili toniecia statku widz moze czuc jedynie cierpienie dwóch głównych osób, tylko oni tak naprawde cierpia, reszta ludzi jest w tle równie dobrze mogło by ich nie byc i widz czułby to samo, czyli nic bo film w zadnym stopniu nie jest smutny, tylko ktos kto widzi w tym filmie piekną swietą miłosc moze sie rozpłakac, ktos kto widzi prawde w filmie nie rozpłacze się. Błędem filmu jest tez to ze jest to opowiadanie starszej kobiety poniewaz mozna sie było domyslec ze jej ukochany zginąl na statku a juz napewno kazdy wiedział ze Kate Winslet przezyje w tym filmie. W filmie efekty specjalne są tylko dodatkiem wiec gdy ich nie ma to film tez jest swietny, a wogóle to efekty nie sa tak pieknie zrobione poniewaz gdy widzimy tonacy statek widac ze jest lekko stuczny i wogóle efekty titanica w zadnym stopniu nie dorównuja do efektow Władcy Pierscieni. Plusem titanica jest dobra gra aktorów Leonarda dicaprio i Bili Zane'a( nie wiem czy dobrze napisałem ale wiesz o kogo chodzi) natomiast Kate Winslet jest martwa w tym filmie, nic do niego nie wnosi, jest w nim ładna muzyka i piosenka, oraz kostiumy, ale raczej nic po za tym. To jest moja ocena 4/10

ocenił(a) film na 10
shady_88

Widac, że właśnie masz własne zdanie, i że to jest to, co na serio myslisz.
.Przepraszam, ze akurat tak wyjechałam z tą słomą wychodzącą z butów, ale po przeczytaniu kolejnej negatywnej wypowiedzi, narosła we mnie taka kulminacja złości, że musiałm ją gdzieś rozładowac, a twój post był jeszcze swieżutki i nieodpisany.......

ocenił(a) film na 10
agnieszka_26

Oj, tym razem pomyliłam się - "Twój" nie "twój", to po pierwsze. Po drugie wywnioskowałam z twej wypowiedzi, jakby Billy osobiście, tak już w realu nie przepadał za Leonardo. Czy po prostu żle wyraziłeś sie, czy czytałes gdzieś, że go nie lubi? Wies, czasem te gazetki brukowe ,czy internetowe serwisy wyciągaja głupoty, zeby tylko coś napisac.

ocenił(a) film na 5
agnieszka_26

Chodziło mi o film, napisałem Bil nie lubi Leonarda ale chodziło mi o film titanic poprostu nie wiedziałem jak sie nazywala osba ktora gral Bili Zane
Przepraszam ze tak cie wyklnołem ale jestem juz taki, jak ktos mnie obrazi robie to samo lecz w duzo gorszy sposób uzywajac wszystkiego co mi przyjdzie do głowy

ocenił(a) film na 10
shady_88

Ciekawa, ta dyskusja. Najpierw takie miłe teksty.. a teraz gawędzimy sobie o Titanicu...

ocenił(a) film na 5
agnieszka_26

Hehe, titanic to twój ulubiony film? Moze masz jakis inny/ Jak tak to jaki?

ocenił(a) film na 10
shady_88

O takkkkkkkkkk. Titanic nr. na zawsze
Inne to ; "Lista Schindlera" , "Zycie jest piękne", Cosik czuje, że do nich dołączy Katyń. Ale to sie zobaczy po obejrzeniu.
Aktorzy: Leo i Al Pacino(ach te, jego wielkie czarne oczy)
Aktorki : Angelina Jolie i Krysia Janda

ocenił(a) film na 10
agnieszka_26

Oj , Oczywiście Nr 1. , a u Ciebie?
O, to ciekawe, ciekawe

ocenił(a) film na 5
agnieszka_26

Gladiator jest moim ulubionym filmem, potem Helikopter w ogniu, Zemsta Sithów, Ostatni Samuraj, Twierdza, Król Artur dalej gdzies jest tez Lista Shindlera, moim ulubionym aktorem jest Jim Carrey i Morgan Freman, a aktorką Amanda Bynes

ocenił(a) film na 10
shady_88

O, zapomniałam, podobał mi się jeszcze "Upadek'' Jednym słowem tematyka wojenna jest ok.

agnieszka_26

a teraz sie jeszcze pobierzcie xD <za krótki>

użytkownik usunięty
shady_88

Napisałeś tutaj że plusem Plusem titanica jest dobra gra aktorów Leonarda dicaprio, a w recenzji napisałeś że to jego najgorsza rola. Więc jak jest?

PS: W recenzji napisałeś że scena z chłopcem jest naciągana. TO WYDARZYŁO SIĘ NAPRAWDE! Gdybyć choć trochę interesował się historią Titanica to być wiedział że takie wydarzenie z chłopcem było naprawde (oczywiście bez Jacka i Rose bo to tylko wymyślone postacie)

użytkownik usunięty

A oglądałeś OJCA CHRZESTNEGO?? Tam Michael i Apollonia też od razu sie w sobie zakochali!!!!!!

shady_88

Strasznie płytka interpretacja, w ogóle nie wczułeś się w sytuację postaci - zwłaszcza Rose.

ocenił(a) film na 10
shady_88

miejsce w pierwszej 100 dla filmu który zdobył rekordową jak na razie ilość oskarów jest dla Ciebie za wysokie? ten film to klasyk, czy ci się podoba czy nie.

shady_88

Film powinien się znaleźć w pierwszej 10-tce.
Najwięcej Oscarów w historii, najbardziej dochodowy film w historii.
Dla mnie Titanic to arcydzieło i w moim rankingu znajduję się na 2 miejscu. :) Ludzie nie wiedzą co dobre.

shady_88

Zacytuję kogoś z forum na imdb:

"Is the IMDB rating for this film low because it is a love story?"

ocenił(a) film na 9
grafoman

Wiele filmów jest tak zrobionych że na pierwszym tle jest miłość, tragedia poszczególnych ludzi natomiast w tle mamy jakies wydarzenia dotykajace wielu osob - katastrofy. Choćby film Pokuta czy Australia.

ocenił(a) film na 5
saint21

Ocho, zanosi się, że grupka psychofanów Titanica zaraz mi wmówi, że mam zły gust bo uważam Titanica z cukierkowy melodramat.

shady_88

Nie, ja na przykład po prostu powiem: Shady i ja różnimy się gustami, ja go mam ;d

A tak na serio i do tematu to ja uważam, że "Titanic" akurat znajduje się w rankingu(który nawiasem mówiąc i tak mnie nie obchodzi) mniej więcej tam gdzie powinien. Jest jednym z moich ulubionych filmów, ale mam do niego kilka zarzutów dałam mu 8/10 a gdyby to było możliwe dałabym
8,25/10. To wszystko zależy od punktu widzenia, mi w filmie zależało nawet nie tyle głównie na prawdziwej historii co wyłącznie na prawdziwej historii (i w sumie powinnam powiedzieć, że nieco się zawiodłam) a to jednak mimo wszystko według mnie o Titanicu film - który ma wady, zalety i jak by nie było bardzo na mnie działa. A wątek miłosny... po 3565475734 oglądnięciu częściowo wyzbyłam się niechęci do niego, choć jakaś tam jej część pozostaje - no ale to nie zmienia faktu, że mam spory sentyment do tego filmu i na pewno zawsze pozostanie dla mnie dobry.

nananatralalala

"Shady i ja różnimy się gustami, ja go mam" wydaje mi się czy coś takiego mówiła rose o calu? :P

a moim zdaniem ten temat jest niepotrzebny a film jest świetny i zdobył 11 oscarów najwięcej ze wszystkich filmów więc powinien byćraczej na wyższym miejscu

ocenił(a) film na 5
nancyyyy

Ilość Oscarów nie decyduje o tym, że jakiś film jest lepszy od drugiego. Np. Titanic zdobył 11, a Siódma pieczęć nie miała żadnej nominacji, co nie oznacza, że ten pierwszy jest lepszy od drugiego, wręcz przeciwnie. Arcydzieło Bergmana znacznie bardziej zasługuje na top 100 niż Titanic.

ocenił(a) film na 10
shady_88

jak nie oscary decyduja ktory film jest lepszy od drugiego to co decyduje?
moze ty decydujesz ?? sam fakt ze Titanic byl najbardziej dochodowym w historii kina i ze go obejrzalo najwiecej ludzi swiadczy najlepiej ktory film jest najlepszy ... to ze nie lubisz melodramatow nie swiadczy od razu ze jakis film jest zly...

ocenił(a) film na 9
terminatorek2

uważam film "Titanic" za wspaniały film, trzymał się prawdy jeżeli chodzi o prawdziwe zatonięcie titanica, a w filmie miał własna historie dwojga ludzi, kobieta która nie kochała swojego mężczyzny wybranego przez jej matke, zakochała się w chłopaku poznanym na pokładzie, i poznała zupełnie inne zycie niż zycie arystokratów
jeat to dramat bo ona wiedziała czego chce od życia, nie chciała faceta który tylko liczy pieniądze, chciała kogoś z fantazją, wesołego, pozytywnego, który będzie jej przyjecielem , a nie mężem tylko formalnie...

ocenił(a) film na 10
shady_88

Fakt masz zły gust
no cóż są ludzie i ci co mają zły gust

ocenił(a) film na 10
shady_88

Shady

Po pierwsze, nie porównuj Titanica do Siódmej pieczęci. Co one mają wspólnego? Nic...

Po drugie, albo nie zrozumiałeś tego filmu - albo na siłę starasz sobie znaleźć podparcie pod swoją tezę "nie podobał mi się, bo miał to być film katastroficzny". Właśnie, że nie! To MELODRAMAT w scenerii autentycznej katastrofy.

10/10 i tak pozostanie, bo film ów ma dla mnie potężną wartość sentymentalną, żaden przeciwnik tego filmu podpierający się ... Siódmą pieczęcią?? nie wmówi mi, że jest słaby..

Aha, wspomniałeś Szkołe uczuć? Przecież to klapa straszna

Pozdrawiam;)

Il_cattivo

Moim zdaniem to miał być film katastroficzny nie całkiem wyszedł ale i tak go lubię.

ocenił(a) film na 5
Mary_Cassie

Co do siódmej pieczęci, porównałem ją do titanica aby podać przykład na to, że ilość Oscarów nie decyduje o tym, który film jest lepszy a który nie (titanic zdobył 11 a siódma pieczęć żadnego). Po drugie do osoby, która napisała, że mam zły gust, wytłumacz mi co to jest zły i dobry gust). Pod trzecie titanic to czysto rozrywkowy film, nie jakieś ambitne dzieło, więc nie ma w nim nic trudnego do zrozumienia. Pod czwarte nie wiem kiedy wspomniałem o szkole uczuć, ale ten film jako romans sprawdza się lepiej niż perwersyjny i nudny titanic.

shady_88

Shady:

1. Czemu piszesz nazwy filmów z małej litery?

2. Na wstępie powinieneś zaznaczyć, że to wszystko Twoje zdanie, tak samo jak zdanie AAF było takie że "Titanic" zasługuje na to 11 Oscarów. No chyba, że pozjadałeś wszystkie rozumy i jesteś najmądrzejszy na świecie, a Twoje zdanie jest jedynym słusznym - no ale w takim układzie to ja nie wiem co Ty się marnujesz siedząc na FilmŁeb.

3. [UWAGA: CYTAT]Pod trzecie titanic to czysto rozrywkowy film, nie jakieś ambitne dzieło[UWAGA: CYTAT] - widzisz a ja uważam dokładnie odwrotnie, po każdym seansie doznaje czegoś, hmmmmmmmmm... czegoś jak katharsis, tam jest tyle wstrząsających scen scen... film czysto rozrywkowy to zupełnie nie to.

4. Nie wierze, że kompletnie nic ani trochę Cię w tym filmie nie (wz)ruszyło, nie wierze.

użytkownik usunięty
shady_88

Film opowiadający o jednej z największych katastrof morskich wszech czasów uważasz za rozrywkowy?

PS: Ktoś dobrze napisał że nie wczułeś się w sytuacje postaci, zwłaszcza Rose.

ocenił(a) film na 5

Oczywiście jest to moje zdanie.
Jeśli uważasz, że Titanic jest ambitnym dziełem to oznacza, że mało widziałaś/eś. Cameron nie jest specem od ambitnych filmów, jeśli chcesz taki to obejrzyj sobie Odyseje kosmiczną Kubricka albo Persone Bergmana, na tych filmach trzeba pomyśleć i to sporo.

Titanic nie wzruszył mnie ani trochę, scena końcowa była typowo holliwódzka a ja rzadko daje się nabierać na próbę wymuszenia jakichkolwiek uczuć przez reżysera i to na dodatek naciąganych. Ogólnie wolę takie romanse, jak Casablanca, Przeminęło z wiatrem, Once czy Rzymskie wakacje.

shady_88

[UWAGA:CYTAT]Jeśli uważasz, że Titanic jest ambitnym dziełem to oznacza, że mało widziałaś/eś.[UWAGA:CYTAT] To do mnie? Mało, dużo to pojęcie względne, ale filmów widziałam nie najmniej, choć generalnie pisanie i ocenianie ich TU nie należy do rzeczy które robię zbyt często bo nie lubię po prostu przesiadywać przed komputerem zbyt długo, internet strasznie rujnuje umysł a mi obecny poziom zrujnowania wystarczy :)
A zdanie w kwestii "Titanica" mam jakie mam.

Uważasz "Titanica" za zwykłe romansidło, ale gdyby nim był to po co pakowano by taką kasę w to wszystko? Po co budowano by dokładną replikę statku? Po co zdobywano by informacje na temat autentycznego rejsu? U Camerona zgadza się bardzo wiele faktów a to generalnie nie byłoby konieczne do romansidła i film mógłby być nakręcony mniejszym kosztem i romans byłby taki sam.
Skoro Titanic Cię w ogóle nie wzruszył to musisz być naprawdę baaaaardzo do przesady twardą sztuką bo nawet jeśli nie ruszyła Cię tragedia miłości to były też inne kwestie, niektóre z nich miały odbicie w rzeczywistości, mnie tam zawsze takie coś rusza - podobnie jak w niektórych filmach wojennych.

ocenił(a) film na 5
DziewczynaWolnoscUSA

Chodziło mi, że mało widziałaś filmów ambitnych (polecam Ci Kubricka, Bergmana, Felliniego), oczywiście to tylko przypuszczenie.
A to, że Titanic mnie nie ruszył to najwyraźniej wina reżysera, taki skromny Once potrafił mnie poruszyć. Osobiście nie uważam za miłość 2 czy 3 dniowej znajomości, która kończy się od razu w łóżku, w ogóle nie szanuje takich dziewczyn, które tak szybko się puszczają:)
A to, że film jest wysoko budżetowy także nie świadczy o genialnym filmie, taki Transformers 2 kosztował tyle samo co Titanic, a nikt go za arcydzieło nie uważa. Tak więc ani nie budżet ani nie przychód decyduje o jakości filmu.

shady_88

Wiesz, to takie...... subiektywne z tymi ambitnymi filmami. Jakie kryteria według Ciebie musi spełniać film żeby być ambitny? (nawiasem mówiąc widziałam i niektóre filmy wymienionych reżyserów).

"Once" akurat mi w miarę pasuję choć generalnie nie lubię filmów o takiej tematyce (dziwne, prawda? ), nie lubię ot takich po prostu romansów, ale wg mnie "Titanic" nim nie jest, ma elementy tego owszem, ale nie jest jakimś zwykłym romansidłem.
Za tym filmem kryje się prawdziwa historia, to jest jego głębia, jakięs tam romansidła tego nie posiadają. Po pierwsze film ukazuje w pewnych momentach los innych (w sporej części autentycznych) postaci, po drugie i historia Jacka i Rose ma kilka elementów jak sądzę nieprzypadkowych.
Na Titanicu płynęło małżeństwo Ida i Isidor Straus, Ida Straus miała możliwość się uratować, mogła wsiąść do szalupy, jako kobieta, pasażerka 1 klasy, ale została z mężem. Jej słowa: "We have lived together for many years. Where you go, I go."(fakt autentyczny i rzecz pokazana w wyciętych scenach) nie skojarzyłbyś tego z "You jump, I jump"?
Oczywiście Jack i Rose mogli być starym dobrym małżeństwem(byłoby wtedy lepiej? nikt by nie powiedział, że miłość powstała w 2 dni) ale Rose była bogata Jack biedny, myślę że to miały symbolizować ogólnie wielką przepaść pomiędzy 1 a 3 klasą czyli coś co naprawdę miało miejsce na Titanicu. Stosunki Cal - Jack = to jakie niekiedy(a może nawet często) pasażerowie pierwszej klasy mieli podejście do tych z z trzeciej.

Ten film ukazuje jak ludzie wyszli na nadmiernej pewności siebie i chęci zysku, przecież ten film świetnie ukazuje tę okrutną ironię losu, dla ludzi nie inny statek a Titanic był niezatapialny i to on zatonął w pierwszym rejsie. To jest w filmie pokazane Ismay nalega by przyśpiezać, w momencie gdy Rose mówi do Andrewsa(pięknie ukazana autentyczna postać) o swoich wątpliwościach do ilości szalup Cal stwierdza że i one nie są potrzebne na niezatapialnym statku etc.

Film pokazuje też że tak naprawdę najcenniejsze jest ludzkie życie.
Na początku Brock Lovett chciał tylko diamentu pod koniec filmu bardzo poruszony mówi "3 lata myślałem wyłącznie o Titanicu, ale nie rozumiałem jego tragedii, nie chciałem o niej myśleć" do tej pory Titanic był dla niego tylko wrakiem jakiegoś statku w którym mógł znaleźć cenny przedmiot, ale nastał moment w którym zrozumiał że tragedia Titanica nie była po prostu czymś dzięki czemu może zarobić, tylko była śmiercią 1500 osób(dusz - ja mówił w filmie oficer Murdoch)
To że Rose wyrzuciła diament do wody to też wg mnie nie przypadkowe tylko miało być kolejnym symbolem, zazwyczaj drogocennych przedmiotów nie wyrzuca się ot tak po prostu, ale czymże jest najcenniejszy klejnot przy życiu człowieka? A w tej wodzie przepadło 1500 żyć.

Poza tym [UWAGA:CYTAT]A to, że film jest wysoko budżetowy także nie świadczy o genialnym filmie[UWAGA:CYTAT] Tak, zgadzam się, ale chyba się nie zrozumieliśmy. Tu nie chodzi o sam budżet tylko bardziej o to na co ta kasa poszła bo równie dobrze jaki pieniądze może to być poświęcony czas na to by film był w dużym stopniu zgodny z faktami. Gdybyś przeglądał jakieś zdjęcia z prawdziwego Titanica zauważyłbyś pewnie że wnętrza na filmowym statku są bardzo podobne do tych prawdziwych. Niektóre konkretne sceny też mają swoje odbicie w rzeczywistości, gdzieś tam pisało ile lat Cameron zbierał informacje żeby umieścić to w filmie. Czy takie coś byłoby potrzebne do realizacji jakiegoś romansidła? Historia też była ważna (a sądzę że była najważniejsza) tylko jednych to nie interesuje, drudzy nie chcą tego zobaczyć i tyle.

Zwróciłeś uwagę w filmie na to jak płakały kobiety? Co w ogóle przeżywali ludzie? Na minę oficera gdy po zatonięciu statku (z marnym skutkiem) szukali żywych ludzi? Na konstruktora statku który umiera wraz ze swoim dziełem? Na rozpaczliwą bezradność załogi wobec wszystkiego, wobec zdesperowanych pasażerów którzy próbując walczyć o życie nie stosują się już do rozkazów? (co było w filmie ukazane kilkoma scenami). Pamiętasz może jak ojciec (doskonale wiedząc, że prawda jest inna) mówił do córek "rozstajemy się tylko na chwilę, zaraz znajdą szalupę dla tatusiów" jedna chyba w to uwierzyła, druga raczej nie.. Wiele tego by wymieniać. Trudno mi pojąć że nic Cię w tym nie ruszyło.

Świetna (to już jak dla mnie) muzyka filmowa dopełniła wszystkiego.
No i to bez czego nie byłoby możliwe dobre ukazanie rzeczy o których pisałam powyżej: świetne aktorstwo, pominę już DiCaprio i Winslet skoro wszyscy o tym wciąż mówią ale:
Billy Zane (sprawdził się jako czarny charakter)
Victor Garber (piękna, wzruszająca rola, pięknie zagrał)
Kathy Bates (myślę, że bardzo dobrze zagrała Molly Brown , wyobrażam sobie że właśnie taka ona była miała charakter, była bardzo niezależną kobietą jak na tamte czasy a aktorka potrafiła pokazać jakąś taką wewnętrzną siłę)
Ewan Stewart (chyba żaden aktor jak on nie zrobił na mnie wrażenia samym tylko wyrazem twarzy, kontrast między początkiem a końcem nie mógł u mnie nie spowodować jakiegoś ukłucia w sercu)

Więcej tego jest lecz sądzę że trochę przegięłam z długością posta, więc już sobie odpuszczę. Nie mówię, Ze "Titanic" zaraz Ci się musi podobać, wiadomo Twoje zdanie i możesz mieć jakie chcesz. Jednak nikt mi nie wmówi że film jest mało ambitny czy broń Boże płytki. Wg mnie jest dokładnie odwrotnie.

DziewczynaWolnoscUSA

Jej, nie wiedziałam że jest aż tak źle :o

ocenił(a) film na 5
DziewczynaWolnoscUSA

W sumie jest to pierwsza konkretna wypowiedź za Titaniciem jaką słyszałem oraz lepsza od każdej pozytywnej recenzji, którą czytałem. W końcu znalazł się fan Titanica, z którym można o tym porozmawiać. Jednak cenienie ludzkiego życia nad diamenty czy pieniądze, nie jest w kinie niczym nowym i nie zostało tak świetnie(jak dla mnie) ukazane, jak np. W Liście Schindlera. Tak scenografia jest bardzo ładna i oczywiście zasłużony Oscar, tak samo, jak efekty(chociaż te już nie robią wielkiego wrażenia, jak w 97 roku). Gra B.Zane też mi się podobała, przyćmiła grę głównych bohaterów. Muzyka też całkiem dobra, ale to już twierdziłem wcześniej. Co do reszty niestety mojej opinii nie mogę zmienić, gdyż dalej jest to dla mnie cukierkowy melodramat. Znacznie bardziej mi się podobały relację w filmie Once i cała wartość tego filmu.

shady_88

Titanic to gówniany film, na którym płaczą nastolatki... ot i koniec historii

ocenił(a) film na 10
shady_88

Nie znasz się,człowieku.Tyle Ci powiem.
Można wywnioskować po Twoim avatarze,że coś z Tobą nie tak.
To cudowna historia o miłości,poświęceniu. Nie wiem,jak ten film może się nie podobać. ;|