Uwazam, ze pierwsza częśc była o wiele lepsza. Moze to efekt tego, ze grały tam dzieci i ówczesne odczucia i emocje były silniejsze? A moze po prostu squele mają trudniej i tyle :p
Według mnie aktorsko najlepiej wypadł James McAvoy i właściwie tego się spodziewałem. Mimo wszystko aktorzy mieli trochę pod górkę, poniewaz większość widzów oceniać ich będzie przez pryzmat młodszych aktorów z poprzedniej części.
Sama fabuła jest naprawdę długa i powoli się rozkręca - moim zdaniem wszystko spokojnie dałoby rade zamknąć się w dwóch godzinach maksymalnie. Mamy kilka lepszych i kilka gorszych jumpscareów, ale własnie, gdzie ten Pennywise? Stanowoczo za mało klauna - sceny z nim w roli głównej w pierwszej części były naprawdę dobre. Tutaj Pan Skarskard zbytnio się nie nagrał:P
Stephen King swoim wystepem przypomniał mi nie co występy Stana Lee w filmach MCU :D
Końcówka mnie zawiodła, bo badz co badz pokonali przeciwnka, zginął im towarzysz a oni jak gdyby nigdy nic poszli sobie popływać :P
Zdaje sobie, ze IT to bardziej mroczna baśń, anizeli klasyczny horror, aczkolwiek liczyłem na więcej.
Szkoda, ze w ostatecznym rozrachunku It okazał się przybyszem z kosmosu, a nie pradawną istotą, której zwywot pamiętają jedynie starozytni Indianie.
Reasumując: 5/10. Nie powalił mnie kompletnie, nie wzbudził większych emocji. Polecam jednak w celu ostatecznego domknięcia historii.