Obawy są dlatego, że film będzie można łatwo zepsuć zakończeniem. Jak pamiętamy z książki To jest istotą pochodzącą z Makrowersum (że tak pozwolę sobie spolszczyć Macroverse) która pojawiła się przed ludzkością, a największym jego wrogiem jest Żółw. I o ile czytając książkę zdamy sobie sprawę, że są to istoty bardzo mocno związane z uniwersum Mroczna Wieża to jako tako jest to ciekawe, ale w przeciwnym wypadku jest to kompletna zmiana klimatu, która nijak pasuję do tego co było przedstawione wcześniej. Dodatkowo, jeśli zignorujemy postać Żółwia, Macroverse, Rytuał Chud, który się w międzyczasie pojawia, to w zasadzie okazuje się (jak w miniserialu), że To jest wielkim pająkiem, co może być jeszcze bardziej rozczarowujące. Więc ciekaw jestem jak to ogarną twórcy. Czy pokuszą się na trzymaniu się książki, a może dadzą coś kompletnie innego. A wy co o tym sądzicie?
Nie sądzę by znów zrobili wielkiego pająka jak w starej wersji. Po pierwszej części można zauważyć , że w miarę trzymają się książki. Choć faktycznie te wszystkie rzeczy o których piszesz ciężko by było ukazać w filmie , ale mam nadzieję , że dadzą radę. Mnie natomiast ciekawi wątek Henrego Bowersa. Jak wiemy On wciąż żyję , gdy bohaterowie są dorośli i próbuję ich zabić , a w pierwszej części ostro mu się dostało i nie wiem jak On mógł to przeżyć.
Albo zrobią tak, że Bowers jednak przeżył, albo po prostu go zignorują, bo jeszcze są dwie postacie, które będą lecieć za bohaterami (czyli żona Billa i mąż Beverly)
No tak , ale żona Billa jechała tam , bo się o Billa martwiła. A mąż Beverly z zemsty i dlatego , że był kierowany przez klowna. A to właśnie Henry prawie zabił Mike. Więc według mnie powinien być
Niby powinien, ale trochę ciężko będzie z nim po akcji z jedynki. Ale kto wie co będzie w dwójce :D
Jednak dorosły Henry się pojawi.
http://stephenking.pl/newsy-swiat/aktorzy-drugoplanowi-w-filmie-to/
Ostro mu się dostało? ? Zabił tylko ojca .. Właśnie odświeżyłem sobie na yt . chyba , że coś mnie ominęło . proszę o sprostowanie ;)
Pod koniec filmu wpada do studni i znika z oczu głównych bohaterów nieźle poturbowany. I nie pokazali go już do końca filmu i nawet nie wiadomo w jakim stanie będzie.
A no zrobili. Co prawda miałem nadzieję, że będzie co innego, ale dobrze, że nie zrobiono tak jak w miniserialu, że tego pająka w żaden sposób nie wyjaśniono i jest bliżej tego, co było w książce
Dla mnie ta części była gorsza, bardziej komedia, jakiś pająk pennywise jakieś rytułały, ale i tak była fajna
jak dla mnie dwie najlepsze sceny z drugiej części to scena z małą dziewczynką z blizną na policzku i scena w antykwariacie ze Stephenem. Fajne cameo i rozmowa z McAvoyem, w która tak naprawdę odnosi się do twórczości Kinga.
Jak dla mnie pomysł ze TO wzielo się z jakiegoś wszechświata czy tam nie wiem skąd, jest średni. Fajniej by było gdyby to było bardziej rzeczywiste, powiązane jeszcze bardziej z istota lęku, z jakimś starym człowiekiem, coś bardziej w ta stronę, coś bardziej realnego. Bo tak to np nie rozumiem czemu TO wybrało postać klauna, czemu akurat twarz ojca tej starej babki.
To wybrało postać klauna, bo ta była łatwym wabikiem na dziecięce ofiary (a tak przynajmniej mówi książka, w filmie zbytnio tego nie podkreślono), a twarz ojca była z prostego powodu - Beverly ma traumatyczne wspomnienia z ojcem, który ją molestował. A że To przybiera często postać naszych lęków czy traum (to było już podkreślone w jedynce), to i postać była taka a nie inna. Co do samej postaci, to sam oczekiwałem jakiegoś innego pomysłu, ale cóż, dostaliśmy taki a nie inny, głównie przez książkowy pierwowzór.
Ja It jako calosc inaczej analizowalem.Pomysly ksiazkowe wogule mi nie pasowaly.Nie moj klimat,mimo,ze czytalo sie ja calkiem przyjemnie.Serial mi wogule nie podszedl.Gdyby Poszli w bardziej realnym kierunku,gdzie Pennywise byl czlowiekiem I wskutek wypadku stal sie tym czym sie stal,ale to nie zostalo zbytnio rozwiniete,a szkoda.Mozna,sie domyslac jak sie narodzil.Dobrze,ze To nie bylo,kosmita,a czyms co sie narodzilo z lekow,fobii,traum bohaterow.....