Zaskakujące, że druga część historii, która była przecież bardzo dobra już w pierwszej odsłonie, a remake sprzed dwóch lat był także mistrzowski, pociągnie całość na dno. A było to dno niezmierzone, prawie 3-godzinne trwające piekło nudy i spoglądania na zegarek. Cały potencjał grozy filmu wyczerpany został w zajawkach kinowych.