Film wg mnie tragiczny. Słaba gra aktorska, ściągnięty motyw przewodni a dodatkowo słabe
wykonanie.
zaczynam się zastanawiać czy oglądaliśmy ten sam film, chyba nie porównujesz z Kac Vegas ? Bo to by oznaczało bardzo niski poziom inteligencji
Skoro pierwsze co przyszło Ci do głowy to KAC VEGAS, oznaczać może, że jeszcze dużo filmów musisz obejrzeć, albo przynajmniej zmienić repertuar :) Po drugie - w tym roku było kilka filmów podobnej klasy i o podobnym tytule - więc może oglądałaś inny, Po trzecie obejrzyj/a najlepiej przeczytaj jakiś poradnik dobrych manier, wtedy dowiesz się jak rozmawiać albo dyskutować z ludźmi.
Pewnie do "This Is The End", które też było tragiczne. Ty chyba naprawdę mało filmów oglądałaś, skoro dajesz dychę temu czemuś.
raczej oglądałam za dużo filmów i coraz rzadziej spotykam takie perełki jak ten
A możesz zdradzić ile już filmów masz na "liczniku"? I cóż takiego Cię zachwyciło w tym filmie, że określasz go mianem "perły"? Lubię głupkowate filmy (Hot Fuzz czy Shaun Of The Dead dość mi się podobały), ale tutaj nie było niczego interesującego - film był nudny, dopiero coś tam drgnąło po 40 minutach, a co najgorsze film był zupełnie nieśmieszny. W pewnym momencie nawet zacząłem mieć wątpliwości czy to komedia. Pojawiły się dramatyczne dylematy głównego bohatera - brak żony, dziecka, sensu życia, jedyny cel w życiu to balowanie po knajpach i chlanie... Na koniec jeszcze jakaś pseudo-filozoficzna wstawka o ludzkości i o jej miejscu we wszechświecie. Wszystko po łebkach, bez ładu i składu, bez logiki - ni to dramat, ni komedia, ni romans.
właśnie dlatego mi się spodobało.
Film jest inny od tego wszystkiego co proponuje Hollywood
- trochę komedii, trochę horroru, melodramatu i niewielki watek romantyczny
dla mnie lepszy niż Hot Fuzz, Shaun of the Dead jeszcze nie oglądałam - motyw zombie mnie denerwuje - za duży wysyp tych filmów się zrobił
A największy plus to aktorstwo : Simon Pegg i Martin Freeman są wg. mnie genialni - może zawyżyłam ocenę o dwa stopnie ale ostatnio to mi w duszy gra
Uwielbiam, kiedy ktoś pisze "słabe" lub "dobre" i w ogóle nie troszczy się o rozwinięcie wypowiedzi. Co niby ma znaczyć "słabe wykonanie" w przypadku tego filmu? Bo chyba nie to samo oglądaliśmy (ale jeśli oglądałeś ten obrzydliwy webrip z chińskimi napisami, to się nawet nie dziwię).
Jak dla mnie film był bardzo spoko.
Pozwolę sobie porównać Kac vegas i powiem, że jak widać film nie musi kończyć się tak "makabrycznie"(jak jest w kac vegas), że by wyszła fajna pijacka komedia :).
Generalnie film słaby moralnie, ale jak dla mnie wystarczają wysoki poziom kultury ma żebym coś takiego miał zamiar oglądać.
W reszcie jakaś posrana komedia, która nie opiera się głównie(lub w sporym stopniu) na erotyce (jak dla mnie takie komedie to słabe miejsca na takie rzeczy). To znalazłem coś fajnego i głupiego.