myślę że ten film byłby lepiej odbierany gdyby w zapowiedziach nie było wzmianki o kosmitach, a film miałby być tylko alkoholową komedią z pięcioma kumplami. Takie wejście i obecność kosmitów oraz późniejszy chaos byłyby lepiej przyjęte przez widza.
co jak co ale płaszcz Simona Pegga - Gary Kinga jest genialny. Gdyby ktoś wiedział co to za firma
lub gdzie go kupić dajcie znać.
Lubię filmy Edgara Wrighta. Nawet bardzo. Na swój sposób kocham. Ale jest to uczucie trudne, nie przyszło łatwo, rodziło się w bólu, znoju i krzykach. No dobra, przesadzam trochę, co nie zmienia faktu, że moje dotychczasowe relacje z Trylogią Trzech Smaków Cornetto przebiegały zawsze według tej samej zasady. Najpierw...
więcejNiestety.
Ja wiem, w tym filmie na pewno drzemią kosmiczne moce oraz głębia intelektualna i filozoficzna. Liczne nawiązania do literatury, do popkultury, do antropologii kultury oraz do fizyki molekularnej. Cóż z tego, skoro ja tego nie uchwyciłem, a seans był dla mnie mordęgą.
Najpierw obejrzałem 15 minut i...
Film dobrze się zapowiadał i nawet te dziwne rzeczy łatwo mogło wyjaśnić zakończenie. Jednak nie otrzymaliśmy zakończenia, które uratowałoby film wyjaśniający, że to były tylko omamy tego Kinga i tak naprawdę to wszystko działo się w jego głowie.
Fajny morał o alkoholizmie mógł z tego powstać, a tak powstała płytka...
Reszta, o ile trawi typowo brytyjski humor i sposób skrajania scenariusza a'la Monty Python/Doctor
Who - pijemy browary! ;) Kawał dobrej komedii, dawno nie śmiałem się na głos oglądając
cokolwiek, tu po prostu nie mogłem wytrzymać. Godny następca Hot Fuzz i Shaun of the Dead,
zamknięcie trylogii Cornetto.
Bardzo mi się podobał ten film, ale czemu są 2 nie związane ze sobą filmy o tej samej nazwie z tego
samego roku? Czyżby tłumacz spaprał?
Czy zauważyliście że chyba w każdym z filmów Wrighta (oprócz Scott Pilgrim) bohater próbuje
bezskutecznie przeskoczyć przez drewniany płot? :D
A gdyby nie druga część filmu, która wg mnie trochę ścieniowała było by mocne 10!
Świetne dialogi, świetny humor sytuacyjny i słowny, no i co bardzo ważne kino z mocnym przesłaniem, z ukrytą treścią którą trzeba odnaleźć.
Bardzo dobre kino, które trzeba zobaczyć!
Oryginalny tytuł filmu nosi nazwę "Pub pod końcem świata" , a nie "To już jest koniec" .Nawet lektor
tłumaczy tak tę nazwę na początku filmu.
Jak dla mnie byłoby 8 gdyby nie zakończenie. Fanką Happy Endów nie jestem, ale zakończenie
tego filmu to jak zrobić film o psie chorym na wściekliznę, który kończy się wynalezieniem leku na
wściekliznę, ale dla kotów. Bardzo się zawiodłam. Aczkolwiek angielski humor <3
Głupszego filmu nie widziałem , nie wiem jak można go ocenić na 8 ???? Zobaczcie jakie filmy mają taką notę , ten zasługuje max na 2 i to od tych bardziej wyrozumiałych.
Ogólnie bardzo dobry, chociaż wyraźnie słabszy od "Wysypu żywych trupów" i "Hot Fuzz", pozbawiony tej specyficznej energii pulsującej z ekranu.
Plusy:
+ świetny Pegg i po raz pierwszy naprawdę mu dorównujący Frost
+ tradycyjnie fantastyczny montaż, szczególnie pomysłowe i fajnie zmontowane sceny walk
+ niezłe...
Szczerze to do obejrzenia filmu zachęcił mnie wstępny oraz mocno okrojony opis tej produkcji. Myślałem, że czeka mnie komedia z motywem alkoholowym z pięcioma przyjaciółmi z dawnych lat. Puby, bójki, dziewczyny oraz wspominki a wszystko okraszone szaloną akcją. Nie miałem pojęcia, że nagle pojawią się tutaj roboty i...
więcej