Kocham absurdalny żart i komedie absurdu. Ten film nie ma nic z tym wspólnego. Zero żartu, nuda, żenada. Film oglądałam dwa dni, chyba z 30 przerwami na mase zajęć domowych. Tak już mam, że jak coś zacznę chce dokończyć ale to była prawdziwa męka. Nigdy jeszcze nie oglądałam filmu na raty! Akcja zero, gra zero. Poza Bazylem - Panem Jackiem - tu ukłon. Bardzo ok i jakby chciał cały film podnieść ale niestety sam nie dał rady:( Nie wiem po co kręci się takie fimy, zmarnowane pieniądze i wstyd. Film jest irytujący w swojej beznadziejności!
Jestem po "lekturze" tego knota. Uff, rzeczywiście gniot, jak stwierdzono wyżej. Gorsze, co mi sie z tego gatunku zdarzyło oglądać, to "Ryś", którego nie byłam w stanie obejrzeć wiecej niż 12 min. Rzeczywiście, jedyną postacią, dla której wytrwałam przy tej, pożal się Boże produkcji, jest pan Jacek.