5,1 56 tys. ocen
5,1 10 1 55714
5,1 14 krytyków
To nie tak jak myślisz, kotku
powrót do forum filmu To nie tak jak myślisz, kotku

końcówka filmu mnie interesuje, gdy Frycz, Figura i Borusiński jadą samochodem coś tam Figura mówi o Krakowie, czy to oznacza, że to wszystko co się zdarzyło w Sopocie było ukartowane i Borusiński był ich synem


film jest super, śmieszny i w ogóle

ocenił(a) film na 7
no_bo_co

Nie to nie o to chodzi. Bo co niby miało być ukartowane ? Nie mogli przecież wiedzieć ze Kot obrabuje bank...Zresztą i tak przecież nie mają tej kasy...Poza tym nie musieliby przez cały film między sobą prowadzić tych wszystkich gierek. Pomijam już że różnica wieku jest między nimi za niska...

no_bo_co

No właśnie, też tego nie rozumiem. Z ostatniej sceny wynika że ten hotel i zdarzenia (albo ich część) były ukartowane i to nie pierwszy raz bo "zabawniej było w Krakowie". Dodatkowo ten asystent liczył kasę. Wychodzi na to że ich plan się powiódł, tylko na czym polegał? Przecież kasa się rozsypała i raczej jej nie wzięli, więc chodziło o coś innego (?) Ktoś zna odpowiedź?

komarrek

Teraz mnie słuchać:
1. Zdarzenia nie były wcale ukartowane, a po tym "zabawniej było w Krakowie" możemy się spodziewać, że zawsze jak gdzieś jadą mają jakieś przygody... aż mi ciężko sobie wyobrazić, jak tam w tym Krakowie musiało być...:)
2. Bazyl liczył kasę - pieniądze się rozsypały, to każdemu się dostało, nie? No więc liczył sobie, ile "upolował"
3. Z tym pokrewieństwem, to naprawdę czego wy nie rozumiecie - po prostu wczuł się za mocno chłopak w "rolę". A poza tym przecież "stracił tożsamość i to w szerszym kontekście":D

ciciur

Ładna koncepcja tyle że... Bazyl był jedyną osobą na sali, która nie dotknęła ani jednego banknotu. Pozbierał je później? To czemu służyłe scena w której nie zwracał uwagi na opadającą kasę?

komarrek

Wg mnie autorzy nie za bardzo mieli pomysł na zakończenie. Nie chcieli aby się skończyło sceną zbierania pieniędzy - chcieli czymś zaskoczyć i starali się to zrobić w podobny sposób jak w filmie "Zróbmy Sobie Wnuka". Tylko tam to miało sens, tutaj chyba nie wyszło.
Jeśli chodzi o pokrewieństwo - mogło to być nawiązanie do sytuacji w filmie kiedy to "asystent" opowiadał wszystkim że jego matką jest K. Figura a ojcem J. Frycz.

Ogólnie film oceniam jako słaby (aż dziw, że dość dobrzy aktorzy zagrali w takiej produkcji). Można ją obejrzeć sobie kiedyś raz na dvd ale na wyjście do kina szkoda pieniędzy. Są lepsze pozycje.

Kondek_2

Zgadzam się co do końcowej sceny, moim zdaniem mogli jej nie dodawać. Tylko z tym się zgadzam.

komarrek

oj tam... zaskoczony był Bazyl...i tyle;) Ale i tak pewnie załapał się jeszcze na trochę banknocików:D
Pzdr.

ciciur

Tyle że to już jest czysta fantazja, równie dobrze mógł napaść na bank. Chodzi mi o to że nie ma żadnych przesłanek ku temu, ale może tak właśnie było. Trzeba by było zapytać reżysera o co kaman?

ocenił(a) film na 3
Kondek_2

Właśnie ze "Zróbmy sobie wnuka" zakończenie mi się skojarzyło, tylko tutaj zakończenie to jedna wielka niewiadoma, żadne wyjaśnienie nie będzie dobre, bo koniec filmu nie miał sensu i nikt go chyba nie znajdzie

Kondek_2

Dlaczego slaby ? Podaj powiedzmy 3 lepsze komedie polskie z tego czasu ? Wg mnie ten film ma pelno doskonalych dialogow, krotkich i trafnych odzywek, fabula ciekawa, niezly galimatias tozsamosci. Pewnie, ze znajdzie sie kilka slabych punktow (jak np. niezrozumiale zakonczanie w samochodzie). Ale jaki film nie ma slabych punktow ?
A najwazniejsze, i o to chodzi, ze mozna sie niezle usmiac i bawic dialogami oraz bardzo dobra gra aktorow.
Moze obejrzyj film raz jeszcze to dostrzezesz plusy tego filmu i moze nawet sie posmiejesz.

ciciur

Mogło być tak, ale mogło być też inaczej:

Hoffmanowa z Bogusiem napadli na bank, a potem Hoffmanowie wyrolowali Bogusia i jego kolegów w ten sposób że doprowadzili do rozsypania np. części pieniędzy a resztę zabrali ze sobą. Tajniak ma swojego bandytę na talerzu bo sam się do tego przyznaje, a rozsypanych pieniędzy już nikt sie nie doliczy bo zabrali je lekarze.

Jednak przeciwko temu jest fakt że są sceny gdzie Doktor Hoffman rozmawia z Bazylem i jakoś nie mogą się dogadać. Poza tym jeśli by tak było to skad sie wzieła Jane z tatusiem i po co?

Kylo_5

To też domysły bo nigdzie nie było widać rozdzielania pieniędzy. Poza tym czemu miały służyć te pierwsze sceny i całe te zdrady? Niestety zakończenie nie trzyma się kupy. Mogli zrobić lepiej ten film co nie zmienia faktu że solidnie się ubawiłem.

ocenił(a) film na 9
ciciur

Tez tak mysle.....:D Film byl niezwykle zabawny, szczegolnie dialogi, no i Borusinskiw swojej mumiowatej roli.
Przeszkadzaly mi tylko glosne chamskie komentarze innych nie umiejacych sie zachowac widzow.;(

no_bo_co

nic nie bylo ukartowane, sie wczul 'synuś' w role.z tej walizki przeciez bylo widac ze nie wypadlo wszystko. jestem ciekawa dlaczego wszedzie podają ze Jan Frycz gra Filipa Morawskiego skoro w filmie ma nazwisko Hoffman.

agata_szweda

Ale to nadal domysły, równie dobrze mógł mu je dać Spiderman.

agata_szweda

Tym bardziej że nie pozwolono by im ot tak sobie wziąć walizki z kasą.

użytkownik usunięty
komarrek

może były dwie walizki- z prawdziwymi, które zabrała ekipa z ostatniej sceny i z fałszywkami, które się rozsdypały :p