Moi drodzy, geriatofilia to już była 10-15 lat wcześniej - w tym wieku to już na pewno jest coś dalej... Jestem totalnie zdegustowany :C~~
Nie wiem ile masz lat, ale chyba Tobie przyda się trochę ćwiczeń i pracy nad wysiłkiem fizycznym, skoro nie chciało Ci się przeczytać opisu filmu, albo chociaż spojrzeć na plakat - dwoje ludzi koło 60 w łóżku. Ale mi zaskoczenie... Trzeba było nie oglądać a nie potem narzekać.
Film świetny :) 8/10
Geriato???
Nie dość, że dwójka ludzi koło 60 w łóżku ,to jeszcze nie wyglądają. Świetna komedia, z jeszcze świetniejszą Meryl:)
Dziękuję za analizę psychologiczną oraz cenne rady :>
Zaprawdę powiadam Wam, są chwile w życiu mężczyzny, kiedy okoliczności zmuszają go do pójścia na taki film ;\
Nie chodzi o to, że mam coś do kobiecych filmów, czy komedii romantycznych. Naprawdę potrafię docenić dobry film tego rodzaju. Ten zresztą też nie był tak tragiczny - w kilku momentach bardzo mnie rozbawił (zwłaszcza patent z paleniem zioła); bardzo mi się też spodobała rola Johna Krasinskiego.
Mam natomiast ogromne obiekcje co do obsadzania roli - no dobrze, może nie obmierzłej, ale bądź co bądź, rozsypującej się - STARUSZKI w centrum, jako obiektu pożądania wszystkich. To dla mnie jakieś chore nieporozumienie - zwłaszcza w przypadku faceta mającego tak piękną i znacznie młodszą żonę (swoją drogą zupełnie nie mój typ urody, ale dla mnie LB jest 10000 x bardziej kobieca od MS). To JA jestem mężczyzną, to MNIE ona powinna się podobać - a ja na jej widok tej babci uciekam z głośnym krzykiem :P
Po prostu, gdybym ja reżyserował ten film, obsadziłbym w głównych rolach 45-cio-, a nie 60-ciolatków. Moim zdaniem to wcale nie zmieniłoby fabuły, a film byłby jednakowo śmieszny, miał ocenę wyższą o 5 punktów i przynajmniej nie powodowałby we mnie obrzydzenia :>
Co z tego, że facet miał piękną i znacznie młodszą żonę, skoro była irytująca i nieczuła? Ich seks wyglądał "zróbmy to, mam owulację". Mnie obrzydza głupota. Chciałeś zaszpanować terminem, którego znaczenia wcale nie znasz i na dodatek napisałeś nazwę źle. Gerontofilia polega na tym, że młoda osoba uprawia seks ze starszą, bo ją to podnieca. Gerontofilią nie jest współżycie dwójki ludzi w tym samym wieku. Ciekawa jestem, jak będzie wyglądało twoje życie seksualne za kilkadziesiąt lat. ;>
Candy: a co takiego strasznie irytującego było w Agnes? I na podstawie czego wnioskujesz, że była nieczuła? Ja wcale nie odniosłem takich wrażeń. Bardzo często w filmach zdarza się, że twórcy wciskają nam, że dana osoba jest ZŁA, nawet nie wysilając się na wytłumaczenie dlaczego - a widzowie łykają to jak młode pelikany... Przede wszystkim, w tym filmie Agnes była mocno zaniedbana - ledwie ze 4 razy ją pokazali, prawie nic nie mówiła... Dla mnie potrzeba czegoś więcej, żebym znielubił daną postać.
Odnośnie gerontofilii: pewnie Cię zaskoczę, ale nigdzie w definicji nie jest napisane, że zaburzenie to zarezerwowane jest dla ludzi młodych.
Jeśli chodzi o moje współżycie, to sądzę, że przez najbliższe ~20 lat będzie wyglądać normalnie, później - trudno mi coś powiedzieć, ale nie sądzę, by kiedykolwiek zmieniło się we mnie to, że odczuwam pociąg w kierunku _młodych_ kobiet (20-35 lat). Jak świat światem, faceci zawsze tak mieli, mają i mieć będą, dlatego na obecną chwilę jestem praktycznie całkowicie pewny, że gdybym w wieku 60 lat został rozwodnikiem, usiłowałbym się ożenić z kobietą w takim właśnie wieku - max 40, ale nie 60 lat!!! Uważam, że wiek, w którym faceci powinni oglądać się za takimi kobietami to ok. 80 :>
Poza tym, ciężko się dyskutuje z taką osobą jak Ty, skoro zamiast trzymać sie tematu, zaczynasz atakować mnie osobiście:-) Rzeczywiście pomyliłem się w pisowni słowa, o które mi chodziło - ale przynajmniej przekręcony przedrostek wskazywał na właściwą niszę zboczeniową ;-) Jeśli uważasz to za jakiś szpan, to mogę specjalnie dla Ciebie nie używać wyrazów dłuższych niż trzysylabowe ;>
Sarimatian: dziękuję za tą wypowiedź, masz rację co do tego, że wszystko zależy, na co ktoś patrzy ;-) Dla mnie pojęcie kobiecość obejmuje zbiór przymiotów związanych z wyglądem, takich jak zniewalająca uroda, stopień zadbania o siebie, ogólnie pojęta klasa, sposób bycia, sposób mówienia, poruszania się, umiejętność flirtu ;-) Meryl pod TYM WZGLĘDEM zdecydowanie nie wychodzi źle - zwłaszcza, że ciężko by było stanąć z nią w szranki tej młodej, która nie dość, że prawie nic nie mówi, to jeszcze wykreowana jest na osobę dość gruboskurną. Ale to nie zmienia faktu, że jako dorosły, zdrowy mężczyzna mam wzwód na widok tej młodszej, a starej brzydziłbym się dotknąć:P
Powiem krotk-jeden ją nadal kochał, drugi szukał miłosciskopany przez życie. I tyle temacie.
Nadal ją kochał?? Chyba raczej przypomniał sobie po 10-ciu latach, że ją "kocha". Nie wierzę w takie rzeczy, zwłaszcza, że potrzebował się z nią przespać, żeby to sobie uświadomić ;>
Czy potrzebował? Uczucie było uśpione, nie rozstali się z powodu braku uczuć, tylko z powodu niezrozumienia w związku, jak to na końcu było podkreślone, może, że źle pamiętam, to przepraszam. Uczucie mogło być uśpione, już w początkowej scenie Jake spogląda za Jane podczas jakiegoś przyjęcia, i to spogląda jak człowiek, który tęskni za osobą bliską jego sercu i umysłowi. Później nadal go do niej ciągnie, aż po pijaku trafiają do łóżka.
"Dla mnie pojęcie kobiecość obejmuje zbiór przymiotów związanych z wyglądem, takich jak zniewalająca uroda, stopień zadbania o siebie, ogólnie pojęta klasa, sposób bycia, sposób mówienia, poruszania się, umiejętność flirtu"
"to nie zmienia faktu, że jako dorosły, zdrowy mężczyzna mam wzwód na widok tej młodszej, a starej brzydziłbym się dotknąć"
Nikt Ci nie musiał robić psychoanalizy. Sam się doskonale podsumowałeś.
Wyobrażam sobie Ciebie chłopcze, jak również uosobienie kobiecości u Twojego boku, i powiem Ci szczerze, że kijem bym Cię młodego, zdrowego i pięknego nie tknęła, bo u mężczyzny z kolei najseksowniejszy jest mózg...
PS: gruboskórny się pisze przez "ó"
"Ciekawa jestem, jak będzie wyglądało twoje życie seksualne za kilkadziesiąt lat. ;>"
Nie będzie wyglądało, bo stare baby go obrzydzają, a żadna młoda go nie zechce, bo też ją będzie obrzydzał. Za kilkadziesiąt lat kolega będzie nadal siedział na filmwebie i przelewał swoje seksulane frustracje na klawiaturę, tyle że będzie miał na to zdecydowanie więcej czasu ;-)
Zależy, co rozumiesz pod pojęciem kobiecości. Dla mnie w tym filmie Meryl była o wiele bardziej kobieca od tej młodszej aktorki. Meryl, jako kobieta spełniona zawodowo i prawie że rodzinnie, bo z trójką dobrze (tak się zdaje) wychowanych dzieci - syn skończył wyższą uczelnię, najstarsza córka planuje ślub... o tego kobieta po przejścia, po rozwodzie z mężem, samotnie przez 10 lat wychowująca swoje pociechy i rozbudowująca sieć swoich cukierni. Ta młodsza wydawała się taka rozbrykana, która nie potrafi poradzić sobie z starszym o kilkadziesiąt lat mężem, do tego wychowująca rozbrykanego dzieciaka Pedro, który nie jest zbyt posłuszny. Dla mnie by było gorzej, jeżeli bohaterowie byliby młodsi. Są oni starsi, i po przejściach. Do tego tak jak Adam, samotni, i ciągle chcący kogoś, kogo pokochają i kto pokocha ich. Mimo tego, że stracili dawną, ukochaną osobę, to nadal poszukują drugiej połówki. Meryl w tym filmie nie była staruszką, która jest obiektem pożądania - w centrum. Pożądało ją raptem dwóch Panów, w tym jej były mąż, który na nową ją pokochał, więc nie ma w tym nic dziwnego a życie zna miliony takich historii. Ty na widok tej babci uciekasz z krzykiem, oni ją pragnęli, nie liczy się dla nich wygląd, chociaż Meryl i tak źle nie wygląda jak na swoje lata, ale liczy się wnętrze, osobowość, charakter, i chwała im za to, chociaż ciężko wymagać od nich atrakcyjności w tym wieku. Mnie nikt o pójścia nie zmuszał, uwielbiam Meryl, po H.B.C. jest to dla mnie najlepsza aktorka, więc sam chciałem zobaczyć, jak sobie poradziła w kolejnym filmie.
Meryl promieniuje, natomiast z panami uuuu...cieżko. Baldwin wygląda jak stary obleśnik.
Czegoś tu nie rozumiem :-/ to ludzie którzy mają 60 lat nie mogą się kochać? Może faktycznie nie jest to film dla nasto latków lub 20to latków, którzy w osobie 60letniej widzą już żywego trupa albo osobę nadającą się co najwyżej na wózek inwalidzki.
Jak widzisz w filmie obnażającą się nastolatkę to zapewne jesteś zachwycony, ja np zniesmaczona widząc rozbierające się dzieci.
Osobiście nie widzę nic zdrożnego w miłości ludzi starszych, dojrzałych którzy wiele przeżyli i wiedzą czego chcą, a że ich ciała nie wyglądają jak ciała młodych ludzi? to normalna kolej rzeczy i nie wiem dlaczego ma to byc temat tabu i nie pokazywane w filmach.
No ale przyznaj, że w drugą stronę też trochę nie bardzo: ilu znasz 60-cio latków romansujących ze sobą jak podlotki? Widziałaś może panią Renię, emerytowaną sąsiadkę, która zakochała się bez pamięci w panu Zbigniewie starszym od niej o 4 lata? No dajta spokój ludzie... Ja wiem, że większość woli oglądać w telewizji "lepszą" (czyli przekłamaną) rzeczywistość, ale może bez przesady!
Poza tym, ja wcale nie powiedziałem, że to jest zdrożne, tylko obrzydliwe! :>
Że ciała ludzi w tym wieku, jak to delikatnie określiłaś, nie nie są już doskonałe, to fakt, ale faktem jest też że na widok rozsypującej się staruszki ani ja, ani żaden zdrowy mężczyzna nie odczuwa "woli bożej" i to też JEST normalna kolej rzeczy.
Tak się składa, że nawet w naszym - wciąż nieco smutnym kraju- zdarzają się zakochane Panie Renie i Zosie, które mają w sobie naprawdę wiele uroku - nie mylić z czystym seksapilem.
Nie rób porównań dotyczących polskiego pokolenia " kolumbów" lub ew. zduszonych stalinizmem i komuną. Cóż- może miłość a nawet erotyzm po 60tce do Ciebie nie przemawia ale nie zmienia to faktu że ów istnieje i ma się całkiem dobrze - jak świat długi i szeroki. I dlatego- ten film jest jak najbardziej prawdziwy- tym bardziej, że za Meryl nie lata przecież stado jurnych byczków tylko dwu facetów w grubo średnim wieku + - w tym były mąż, który jest ... kwalifikacją samą w sobie - mało racjonalną z racji więzów przeszłości.
Uważam, że Baldwin miał sporo odwagi do pokazania siebie z przymrużeniem oka ( a może i nawet dyżurną torebeczką na bełt) czemu nie? Mino że wiemy, jakim był symbolem seksu - tego mu odebrać nie można, Meryl pięknością nigdy nie była- jeśli brać statystykę piękna i nie mówiąc już o dzisiejszych ideałach kościstych suk z powykrzywianymi nogami i wiecznie rozdętymi ustami jak do loda ( patrz większość okładek magazynów) .Ale - przecież Meryl nie rozkracza się tu przed widzem ani nie ujeżdża Baldwina trzęsąc obwisłym biustem więc... wyluzujmy i cieszmy się, że - jak to pięknie śpiewał kiedyś nasz bard: " Każdemu wolno kochaaaaać - to miłości słodkie prawooooo! " ;-) Ukłony
"że gdybym w wieku 60 lat został rozwodnikiem, usiłowałbym się ożenić z kobietą w takim właśnie wieku - max 40"
a to zdanie tylko świadczy o Tobie jakim jesteś pustym facetem, byle kobieta miała ładne ciało. Jakbyś był choc trochę myślącą osobą patrzył byś na intelekt a nie na wiek, czy wygląd, po Twoich wypowiedziach wnioskuje, ze jesteś jeszcze młodą osobą i uwierz mi z wiekiem zmienisz zdanie, bo jeszcze nie wiesz jak to jest siedzieć w domu domu z piękną, młodą pustą lalą i nie mieć z nią o czym pogadać, tzn zapewne teraz byś nie rozmawiał tylko robił co innego, ale jako ten 60letni wdowiec zapewne wolałbyś rozmawiać, bo z zaspokojeniem młodej kobiety to miałbyś już problem :-P
co prawda to prawda, ale bądźmy szczerzy wygląd tez się liczy, aczkolwiek też nie uważam ze dziadek 70 letni jak jeden z aktorów powinien brac sobie za żonę 20 latek, to śmieszne i niesmaczne, no ale ok, pozostawiam to bez komentarza, co do filmu to w sumie po aktorach nie widać wieku, szczerze to nie wiedziałam ze Meryl i Alec sa juz pod 60;p myslałam ze mają góra z 50;> Nie oglądałam jeszcze filmu ale napewno zobacze, widzialam jedynie fragmenty i po nich wydaje mi się film fajny, no ale nie mogę go jeszcze ocenic.
film świetny, dawno się tak nie bawiłam.. swoją drogą Meryl ma 61 lat.. w życiu tyle bym jej nie dała, zupełnie nie wygląda...
Ech no i znowu zamiast rzeczowej dyskusji są ataki, argumentum ad personam i wycieczki osobiste... Kochane Kobiety, ja Was błagam, czy tylko w taki sposób potraficie dyskutować? Anyone? No, bo zaczyna mi się już psuć zdanie o Was :P
Dziękuję za gruntowną analizę psychologiczną - strasznie jestem ciekaw, skąd masz takie dokładne dane na mój temat - jak np. to, że dla mnie "byle kobieta miała ładne ciało". Swoją drogą, postawiłbym własne jajca na to, że oddałabyś BARDZO dużo za tak "pustego" faceta jak ja, jeśli chodzi o całokształt mojej osoby:>
Ja wcale nie powiedziałem, że starsi ludzie nie mają prawa do miłości - tylko PO PROSTU, widok i sama myśl o seksie między nimi brzydzi mnie i powoduje maksymalny niesmak; ten stan pojawiłby się choćby nawet Meryl Streep została okrzyknięta Ideałem Kobiecej Urody Roku 2010. Poza tym, wszyscy (mam nadzieję) jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie czarujmy się: wygląd MA znaczenie. A sugerowanie tu, że jest odwrotnie, świadczy tylko o tym, że albo jesteś osobą bardzo młodą, albo hipokrytką.
cyt. "nie czarujmy się: wygląd MA znaczenie"
Zgadza się. Wygląd ma znaczenie. Drugorzędne, jeśli się ma do czynienia z osobą pod innymi względami interesującą. Żadne, jeśli jest inaczej...
Nie sądzę, żeby koleżanka wiele dała za "tak pustego faceta jak Ty", bo z tego, co piszesz, wynika, że poza umiejętnością wyrażania obrzydzenia wyglądem, o "tych sprawach" masz pojęcie raczej nikłe :-(
ha ha ha hahaha :-D ale się usmiałam, ani nie jestem bardzo młoda, ani nie jestem hipokrytką :-)zgadzam się pośrednio z Tobą, że wygląd ma znaczenie, ale przy pierwszym spojrzeniu, pierwszym kontakcie, później zaczyna się rozmowa, uwierz mi, że często rozmowa może skończyć się po pierwszym zdaniu :-)
I przykro mi ale grozi Ci bycie FACETEM BEZ JAJ :-D
Nigdy w życiu nie miałam problemu z facetami, zazwyczaj mam tego którego chcę mieć :-D i uwierz mi z takim podejściem do życia jak Twoje to możesz wyglądać jak Apollo i nawet bym Cię palcem nie tknęła :-D
I to że widok i sama myśl o seksie dojrzałych ludzi napawa Cię obrzydzeniem, nie znaczy, że inni mają takie same odczucia... bo nie mają.
No cóż, myślę, że Twoje posty dość dobrze oddają stan Twojego umysłu i to, jaką masz przyczepność z rzeczywistością.
Chyba dalsza dyskusja z Tobą byłaby równie okrutna, jak nabijanie się z inwalidy. Kończę więc ją i idę się powiesić nie mieszkając; życzę wiele powodzenia w wyimaginowanym świecie, w którym sześćdziesięcio- i siedemdziesięcioletnie relikty... przepraszam! Kobiety w kwiecie wieku! spotykają swojego Księcia z Bajki. :>
Na pewno mam większą przyczepność z rzeczywistością niż Ty, chociażby dlatego, że mam więcej lat niż Ty, więcej przeżyłam i doświadczyłam w życiu niż Ty, możesz mnie porównywać do inwalidy, i raczej Twój świat jest wyimaginowany, sprowadzający się tylko do pięknych, młodych ciał, które mają prawo do seksu czy miłości, ale cóż takie prawa młodości, może za 10-20 lat popatrzysz na to inaczej.
Z faktu, że nie potrafimy sobie czegoś wyobrazić wcale jeszcze nie wynika, że to nie istnieje.
Moja, nieżyjąca już niestety, ciocia wyszła powtórnie za mąż w wieku 60 lat. Pamiętam ją i jej męża jako
prawdziwie zakochaną parę - gruchali jak nastolatki.
Och, i dziękuję Ci znawco spraw damsko-męskich, Dopiero teraz przejrzałam na oczy jakie to ja mam
szczęście, że mnie, kobiety (o zgrozo!) prawie 40-letniej, mąż (dwa lata młodszy!) jeszcze z łóżka nie
wyrzucił! Hmmm, a nawet wręcz przeciwnie - ciągle do łóżka zagania...
Zdegustować ten film to mógł tylko jakiegoś dziwaka bo sceny erotyczne są bardzo subtelnie ukazane, gdybyś napisał nuda to może... chociaż film jest sprawnie zrealizowany,a co do sexu w wieku dojrzałym cóż niektórzy uważają że to okropne ale znam niewielu takich niedorozwiniętych TRZYDZIESTOLATEK
W czym problem? Nie w Twoim łóżku siedzi panienka po pięćdziesiątce. Jeszcze. ;)
Heh, strach pomyśleć jakie będziesz miał życie rodzinne skoro seks dorosłych osób cię degustuje. :> A może uważasz, że życie erotyczne kończy się po trzydziestce?
Fajny film, co tu dużo pisać. :) Subtelne sceny erotyczne - o ile to można było nazwać scenami erotycznymi w ogóle. ;P Meryl nie pokazała nic poza łydkami i ramionami, a jej "ex-mąż" cóż... obnażył się jedynie w celach komediowych. ;)
Z wiekiem gusta nam się zmieniają i poglądy na spawy sexu także. Jak miałam 20 lat to 30-latek wydawał mi się starym capem i na samą myśl, że mółby mnie dotknąć miałam mdłości, teraz uważam, że 30 to fajny wiek. Pewnie jak skończę 60 to będę miała ochotę na 60-latka, obecnie w tym wieku to są dziadkowie i nie do zaakceptowania, ale w filmie z chęcią popatrzę na parę która w tym wieku jest pełna wigoru. Jeśli kogos to brzydzi niech nie patrzy... Ja zamykam oczy jak mi się jakaś scena nie podoba. Ale do łóżka ze starszym facetem by nie poszła,,,,,,,, więc jak skończysz kolego 60 to żadna 40 Cię nie zechce. No chyba, że będziesz jak Shon Connery.
Faktycznie, robi się osobiście... Pamiętajmy, że każdy ma prawo do swego zdania, ok? Opinia Gruntownego o tym, co jest atrakcyjne w kobiecie mnie również oburza, ale przecież nie zmienię jego zdania (poza tym, znamy wszyscy przypadki panów zdecydowanie po sześćdziesiątce i baaaardzo młodych pań, prawda? ;) ).
Wyjątek dla jusini: powinna (powinien?) dostać bana, ogólnie za kulturę, ogładę i otwartość na innych.
"No chyba, że będziesz jak Shon Connery."- mało prawdopodobne.
A film świetny. I nie rozumiem skąd w niektórych ten brak zrozumienia dla wieku.