Słowo bardzo często się tutaj przewijające. Ja muszę je powtórzyć.
Co jednak sprawiło, że jest to tak dobra pozycja (filmowa! :P)? Scenariusz? Banalny i płytki. Muzyka? A było coś takiego?
AKTORSTWO! Strzał w dziesiątkę. Są takie filmy, gdzie można dać najgorszy scenariusz i najlepszego aktora, a wyjdzie dobry, przyjemny obraz. Parę razy się wzruszyłem, trochę się pośmiałem. A stoją za tym trzy osoby: Streep, Martin i Krasinski. Ewentualnie Baldwin.
Gratuluję panie Meyers. Z gniota zrobił pan dobry film.
Jeszcze nigdy nie widziałem tak dobrego wyjścia ze złej sytuacji :)
7+/10
Zgadzam się, to trio nadało temu filmowi niesamowity urok. Sympatyczna komedia, do której lubię wracać :)
Martin nie pasuje mi do tego filmu. Ale zgodzę się z tym, że Baldwin, Streep i Krasinski uratowali ten film.
,,To skomplikowane'' powinno mieć kontynuację. :D
Steve Martin - w moim odczuciu - wypadł w tym filmie mdło i bezbarwnie. Meryl Streep natomiast ma tyle czaru i uroku, ile niewiele aktorek młodszego pokolenia. Cały film bardzo przyjemny.
Zgadzam się z tą wypowiedzią.Film jakich wiele,bez fajerwerków,a mimo tego przyjemnie się to oglądało.
Wątek humorystyczny zdecydowanie na plus. Lubię filmy,które sa poniekąd afirmacją zycia bez względu na wiek. Piękne,że na mamy ekranach nie tylko młodych i pięknych!!Meryl cudowna,klasa sama w sobie. Baldwin -paskudny cwaniaczek o apparycji rubasznego Bachusa albo Buddy u schyłku życia:) Martin najsłabszym elementem,ale to wynika wyłącznie z mojej niczym nieuzasadnionej niechęci do tego aktora.
Film jest pozytywny.Po prostu.