... to jest ten film, który niby ma być kultowy i uznawany za klasykę, a jest po prostu mocno średniawy.
Nakręcono go właśnie z takim pomysłem - niekonwencjonalna historia, w dodatku oparta na faktach. Przykro się ogląda film, w którym większość czasu trwają przygotowania do powieszenia niewinnego człowieka przez bandziorów siedzących u władzy. Nie wiem, kto go uznaje za klasykę(jak napisałem powyżej on miał być "antyklasyką", można go zaliczyć do antywesternu), do kultowego też mu za mało. Poza tym w latach 80 było jasne, że western się skończył. "Niesamowity jeździec" to wyjątek potwierdzający regułę.