Jakbyś uporządkował listę alfabetycznie, byłoby łatwiej coś zaproponować;P Nie ma niej chyba takich pozycji, jak "Bezprawie", "Szybcy i martwi", "Za garść dolarów", "Bez przebaczenia", "Truposz", "Appaloosa", "Mściciel" (ten z Eastwoodem). Może jeszcze na koniec "Płonące siodła" i "Trzej Amigos";)

Mogłem nie zauważyc ale jeszcze Rzeka czerwona

Niezła lista. Poleciłbym jeszcze:

Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady
Krew za krew
Ostatni żywy bandyta
Truposz
i genialne Deadwood

No to ładnie pocisnąłeś westerny przed zagraniem w Red Dead Redemption, to się chwali! Pomijając kilka szmir na które marnowałeś czas, typu wspomniane Wystrzałowe dziewczyny, to sporo na tej liście moich ulubionych westernów. Poleciłbym Ci jeszcze McCabe i pani Miller, Bez przebaczenia, Przełomy Missouri, Majora Dundee, Człowieka z Dzikiego Zachodu, Nagą ostrogę, Gwiazdę szeryfa, a przede wszystkim po skończeniu gry, granie w sieci, bo to jest przednia zabawa!

Polecam jeszcze do poczytania Krwawy południk Cormaca McCarthy'ego, Prawdziwe męstwo Charlsa Portis'a, Poszukiwanego Jesse Jamesa Desmonda Barry'ego, oraz rewelacyjne komiksy westernowe, Blueberryego, oraz Bouncera.

Dzieki wam za propozycje. Truposza kiedys dawno temu widzialem ale na pewno jeszcze raz obejrze bo bardzo lubie Deepa i Jarmuscha. Rzeka czerwona jest chyba z Waynem ale tez oblukam i reszte tez, jak znajde bo np Majora Dundee za diabla znalezc nie moglem a chce go bardzo zobaczyc bo to film Pickinpacha.
Miczum dzieki za podanie komiksow jeszcze chociaz tu gdzie mieszkam mam tylko wersje niemieckie albo angielskie ale wybor jest ogromny i widzialem tez westerny. Zawsze to dobry sposob zeby szlifowac jezyk.
Red Deada skonczylem jeszcze tluke zombie z dodatku. WSPANIALA GRA. Kazdy fan westernow musi zagrac w tego molocha. Bardzo dobra dojrzala fabula, wpaniala muzyka i Klimat. Tak w sieci bywam gram na PS3 pod nikiem malpa79 jesli tez masz PS3 mozemy sie znalezc.
Liste jeszce skopiuje do forum z bardziej popularnego filmu np Dawno temu na dzikim zachodzie moze tam mi tez cos jeszcze doradza.
Wam jeszcze raz dzieki.

Dylizans zajebisty film ale z Waynem a widze ze ty go za bardzo to nie lubisz (no kazdy ma swój gust)

Ze starych przebojów gatunku koniecznie warto obejrzeć
"Człowiek, który zabił Liberty Valance'a" z 1962 - wprawdzie z Wayne'm, ale to nie on gra w tym filmie "pierwsze skrzypce" tylko Stewart i rewelacyjny Marvin w roli tytułowego trupa:). Brakuje mi wśród wymienionych powyżej jeszcze:
"Pojedynek w słońcu" z Cottenem i Peckiem
"Droga do Yellow sky" z Widmarkiem i Peckiem
"Ostatni zachód słońca" z Douglasem, Hudsonem i Cottenem
"Odstrzał" z Peckiem, no i koniecznie
"Biały kanion" z Ives'em, Hestonem i Peckiem.
W "Ostatnim zachodzie..." i "Białym Kanionie" poza poleceniem za całokształt - najsłynniejsze muzyczne przeboje z westernów:)
Inny to naprawdę szalony pomysł - dwaj najwięksi twardziele westernów, filmów gangsterskich i policyjnych w westernowej muzycznej komedii z piosenką na ustach: Eastwood i Marvin śpiewają w
"Paint your wagon". Dodaję bo skoro wymieniłeś "Kasię Ballou" - to ten tym bardziej warto:).
A dla wielbiciela spaghetti westernu podobny w klimacie i bardzo groteskowy
"Sędzia z Teksasu" z Paulem Newmanem (nie mylić ze Strażnikiem z Teksasu:)!!!)
No a jak wymieniasz "Zaginione" to czemu nie dodać:
"Ostatni Mohikanin", albo
"Shalako" i "Królowe dzikiego Zachodu". Zobaczyć Bardot na Dzikim Zachodzie - bezcenne:)
Z europejskich inspiracji nie sposób pominąć wkładu w historię westernu w wykonaniu Richarda Harrisa (tym bardziej, że wymieniłeś "Wyjęty spod prawa Josey Wales" i "Mały wielki człowiek"), a więc:
"Człowiek w dziczy" i trylogia o człowieku zwanym Koniem:
"Człowiek zwany Koniem"
"Powrót człowieka zwanego Koniem"
"Zwycięstwo człowieka zwanego Koniem"
a w podobnym charakterze:
"Jeremiah Johnson" z Redfordem, chociaż razem z "Człowiekiem w dziczy" to bardziej XIX-wieczny survival.
Jeszcze mi tu z bardziej współczesnych produkcji brakuje filmu
"Conagher" i przede wszystkim nie godzi się pominąć epickiego dramatu
"Wrota niebios" Cimino. A z najnowszych warto koniecznie
"Krew za krew" z doskonałym duetem Brosnan/Neeson (ktoś już wyżej dodał).
Można by tak jeszcze długo, ale na razie chyba wystarczy:)