Film ma cienkie animacje, ale zdjęcia z realnych kataklizmów fajnie to uzupełniają. Przesłanie filmu jest proste, pada takie zdanie "kto ma elektrownie, ten ma władzę". Czasami zastanawia mnie czy fakt kręcenia takich filmów ma na celu "oswajanie" z kataklizmami, czy uwrażliwiają bez sentymentów na tragedie, które gdzieś się dzieją, czy coś to zmienia w światopoglądzie jednostki, w ogóle. Bardzo dobrze wykreowane postaci, bardzo staranne aktorsko i warsztatowo dialogi, nie ma tu lipy. Rzadki przekaz, gdzie sceny mogą mieć podbudowę w realu właśnie. Polecam.