Masturbujemy się na ekranie, paradujemy nago, uprawiamy seks. Nagrody murowane. Kwintesencja upadającego świata pełnego zepsucia. Jury lubi to...
Naprawdę tylko tyle zapamiętałaś/wyniosłaś z tego filmu czy po prostu prowokujesz dyskusję...?
Zachęcam do chociaż kilkuminutowej refleksji. Jeżeli tylko to z tego filmu wyniosłeś, to znaczy, że dobrze by było włączyć empatię, wrażliwość, otwartość na różnorodność. Co ci daje sprowadzanie mnóstwa zagadnień i ważnych spraw poruszanych w tym filmie do tak powierzchownej opinii. Jaką chwilową satysfakcję masz z ocenienia przekazu pełnego tolerancji, mądrego i terapeutycznego wręcz, żeby ocenić to jako "zepsucie". Nie uprawiasz seksu? Nie zastanawiasz się nad własną cielesnością? Negujesz ją? Nie oceniam Cię. Zachęcam do wejrzenia w siebie.
Oprócz niepełnosprawnego pana który coś ciekawego powiedział to niestety film jest pełny bełkotu i głupoty. (Wytrzymałem połowę seansu jakby co)
Tym bardziej niewielkie masz prawo do wypowiadania się o filmie jako całości w tak jednoznacznie negatywny sposób
Oglądam naprawdę wiele filmów i rzadko mi się to zdarza że nie jestem w stanie wytrzymać całego filmu. Nawet "Szatan kazał tańczyć" zdzierżyłem do końca. xD Co jest takiego fascynującego w sfiksowanym dziadzie który sobie cycki nazywa jakimiś imionami. Albo ten terapeuta BDSM co jego fetyszem są łzy. Walnięci ludzie którzy wykazują skłonności do manipulowania innymi i wykorzystywania ich wręcz seksualnie w swoich pomylonych umysłach. Nie pozwalajmy sobie wmówić że te dziwactwa to coś normalnego.
Czyli chodzisz na AFF? Świetny festiwal. Mnie zmogła Góra i z trudem wysiedziałam do końca. To co opisujesz jest oczywiście bardzo indywidualnym upodobaniem, ale nikogo nie krzywdzącym. I to też moim zdaniem jest wartość jakaś, bo pokazuje jak ludzie się różnią, jak sobie radzą ze swoimi "dziwactwami" i to też uczy nas tolerancji. A oprócz tego, jak na sali kinowej znajdą się osoby, które również mają takie lub inne inklinacje, to mogą sobie powiedzieć: "nie jestem nienormalny, inni też robią trochę pokręcone rzeczy". Nam może to się podobać lub nie, śmieszyć lub budzić odrazę, zdziwienie, ale w sferze erotyki nie ma jednego wzorca normalności. Tyle zachowań, ile ludzi. Dla mnie tylko jeden warunek - ma to być za obopólną zgodą partnerów.
Film widziałem wczoraj na Tofifest. Oprócz wyżej wymienionych niewytłumaczalnych dziwactw, film jest po prostu nudny i pełny pseudointelignetnych frazesów, tak jakby odkrywali siebie 13-latkowie tylko poszli kilka kroków za daleko. Ale skoro Tobie się podobał to w sumie dobrze, że nie czułaś że marnujesz czas. :)
Mógłby nie oglądać filmu wcale a i tak miałby PRAWO do wypowiadania się. Inaczej dobieraj słowa, radzę.
Wypowiadać się masz prawo na każdy temat, też filmu, którego w ogóle nie oglądałeś. Ale oceniać niekoniecznie. Pomiędzy wypowiedzią a oceną jest zasadnicza różnica. Mam prawo powiedzieć na przykład widząc śmiejącego się człowieka: "Śmieje się, ale nie wiem dlaczego?" ale nie mam prawa ocenić: "Ale głupio się śmieje, chociaż nie wiem dlaczego". Głupio - jest oceną i to nieuprawnioną.
Lmao, oceniać też ma prawo, jakby nawet tylko tytuł usłyszał. Ogarnij się, to tylko durny portalik dla pospólstwa, żeby sobie mogli gwiazdki postawić i znajdź sobie może jakieś lepsze zajęcie, radzę. Haha, teraz, doczytałem do końca i żałuję, że tak się stało... ponownie apeluję, zacznij lepiej dobierać słowa. Masz pełne prawo prawo ocenić "Ale głupio się śmieje, chociaż nie wiem dlaczego". Być może będzie to niewłaściwe zachowanie, ale masz do niego PRAWO.
A jak jest, jak to określiłeś, "niewłaściwe zachowanie", to są też jego konsekwencje.
Tak, konsekwencjami takiego oceniania i pisania o tym, jest twój post zwracający uwagę, i to powinno być max. Są różne stopnie niewłaściwego zachowania, np można nago przejść się po ulicy. Są za to konsekwencje. Prostackie ocenianie filmów na portalu dla pospólstwa nie powinno mieć żadnych innych konsekwencji niż ktoś komentujący, że robić tak, to nieładnie.