A dla mnie nadal Toy Story (zarówno 1, 2 jak i 3) zostają najlepszymi animacjami, są jednymi z moich ulubionych filmów (nie tylko animowanych, ogółem), nie wiem co Cie do takich wniosków skłania ale nie zgadzam się w najmniejszym stopniu :) Pzdr.

Wiesz, każdy ma swój gust, ale w takim razie powiedz mi co jest takiego rewelacyjnego w tej bajce? Dla mnie nie wyróżnia się ona niczym szczególnym na tle dziesiątek innych.

Ciezko mi na to odpowiedziec, moze to poprostu nostalgia :P Za dzieciaka rodzice mieli wypozyczalnie kaset i ogladalem bajki dziesiatki razy, ale jednak jakos ta jedna zajela specjalne miejsce, obok Alfreda Jonatana Kwaka.

W sumie to Cie rozumiem, bo też tak mam, że zazwyczaj z dużą sympatią podchodzę do filmów z lat młodzienczych i zazwyczaj lepiej je oceniam. Pozdrawiam :)

Ja oceniłem na siódemkę za ciekawy pomysł, jednak też mam inne ulubione animacje :)

Podpisuję się obiema rękami. Nie wiem, czy to kwestia, ze byłem wtedy dzieckiem, ale do dziś Toy Story (wszystkie części) budzą we mnie tylko pozytywne uczucia. klasyka. znam na pamieć. rewelka w każdym calu.

Na niektóre filmy człowiek nigdy nie jest za stary. Król Lew, Toy Story, Shrek i masa innych bajek, które wyszły od Disneya. Trzeba je po prostu poczuć.

Co ty wiesz, w nogach spisz.

Pewnie! aktualnie latający dom jest lepszy. Człowieku zastanów się co ty piszesz, jak chcesz to na VHS ci podeślę i 'to' poczujesz.

Jest określona jako najlepsza animacja, ponieważ jest to pierwszy film zrobiony całkowicie komputerowo. Teraz każda wytwórnia może to zrobić i nie jest to nic nowego jak kiedyś, dlatego Toy Story jest tak wychwalane :)

I z tego powodu, że jest to pierwsza animacja w całości zrobiona komputerowo mam dać 10? Pomijając ten fakt, co jest w tej bajce takiego, co wyróżnia ją na tle innych?

A czy ja wymagam, żeby każdy dawał 10? Przecież ja napisałam tylko o tym, że jest to najlepsza animacja, bo pierwsza zrobiona komputerowo. Nie pisałam, ze jest najlepsza pod względem fabuły, muzyki, postaci, głosów czy czegokolwiek innego...

Parząc na film trzeba oceniać go - przynajmniej w jakiejś części - pod kątem lat, w których został zrobiony. Ja kiedy widzę Toy Story dziś nie mogę uwierzyć, że jest z '95 roku, jest rewelacyjnie zrobiony, gdyby puścić go obok współczesnych bajek, nie ustępowałby im na krok. Jeśli krytykujesz animację Toy Story, to chyba nie widziałeś wielu dużo młodszych bajek, które aż trącą gniotem, wyglądają na zrobione wiele lat wstecz, albo bajek, których "komputerowość" aż boli (np. nowy Noddy). Co to samej fabuły - Toy Story jest bezkonkurencyjne: śmiejesz się z kultowych teksów, płaczesz przy wzruszających momentach, przeżywasz. Kiedy oglądasz to jako dziecko - fajna, przyjemna bajka, ciekawa historia. Kiedy oglądasz jako dorosły człowiek - dostrzegasz, ile prawdy, autentyczności i samego życia jest w historii - no kurde - zabawek! Poza tym nie sądzę, by jakiekolwiek dziecko nie spojrzało inaczej na swoje zabawki po obejrzeniu tej bajki. A jeśli bajka choć na chwilę przenika życie widza, to niepodważalnym jest, że mamy do czynienia z dziełem. A Toy Story jest dziełem niewątpliwie, nie znam lepszej.

Też tak właśnie myślę, że w 1995 film robił ogromne wrażenie ale od tego czasu niestety dużo się zmieniło.. Powstają coraz to nowsze filmy tego typu i ciężko na dziś dzień powiedzieć, że "Toy Story" jest najlepszą animacją. Wiadomo, że osoby, które wychowały się na "Toy Story" uważają ten film za rewelacyjny. :) Też mam kilka(naście) filmów z lat dzieciństwa, które zawsze będą u mnie na pierwszym miejscu. :) Dzisiejsze pokolenie mogłoby się dziwić co ja w tych filmach takiego widzę.. no ale cóż; kiedyś było kiedyś, dziś jest dziś. :)

Jak pewnie zdążyłeś (lub nie) zauważyć, u 90% osób przez rubrykę "najwyżej ocenione filmy" przewijają się te same tytuły. Dlaczego? Ano dlatego że są pewnie dobre. Lecz co można zauważyć oprócz tego? Ano to, że większość z nich jest z lat 90tych. Skazani na Shawshank, Forrest Gump, Zielona Mila itp itd etc. Wszyscy je znają i wszyscy je lubią bo jest to kino niewymagające, z dobrą fabułą i bardzo, bardzo popularne. Toy Story łączy z tymi tytułami te same cechy. Jednakże, Toy Story także wyróżnia coś z czym tamte filmy mają niewiele wspólnego. Mianowicie innowacyjność. Wierzę, że gdyby nie ryzyko jakie podjęli twórcy, dzisiejsze animacje nie byłyby takie super jakie są. Ba, uważam że takie produkcje jak Avatar czy Władca Pierścieni nie miałyby racji bytu w dzisiejszych czasach. To np jest jednym z powodów dlaczego film zasługuje na 10/10. Przyczynił się w bardzo dużym stopniu do rozwoju kinematografii. Mało tego, jak koledzy wcześniej wspomnieli, film mimo że był pierwszą pełnometrażową animacją i jest pełnoletni dzisiaj, nie odstaje od współczesnej konkurencji a nawet ją prześciga. Dlaczego? Ano dlatego że współczesne filmy 3d niewiele ewoluowały od tamtej pory. Ewoluowała tylko technika, która pozbawia już sprytu współczesnych twórców i żerują na tym co już jest. Nie mówię że to źle, ani ich nie oskarżam - bardzo cenie sobie także współczesne produkcje. Mówię tylko, że Toy Story dało możliwości światu, jakich wcześniej nie znano. Nie wiem jak bardzo jesteś świadomy czasów w których powstał - WINDOWS 95 mówi Ci to coś?

Skoro to nie jest najlepsza animacja, to jaka w takim badz razie nia jest?

Raczej nie odpowiem Ci na to pytanie. Czemu? Po pierwsze, że trudno to jednoznacznie stwierdzić. Dla każdego coś innego. Po drugie nie będę się wdawał w dyskusję na temat konkretnego tytułu, bo ona i tak do niczego nie doprowadzi. Myślę, że czas pogodzić się z tym, że nie każdy ma taki sam gust.

Skoro hejtujesz stwierdzenie, ze ''Toy story jest najlepsza animacja w historii'' (czego swoja droga, ani nie skrytykowalem, ani nie poparlem), wiec zaproponuj cos innego.
To chyba normalne, ze nie zgadzajac sie z ''czymstam'' podajesz wlasne przyklady.

Chyba napisałem wyraźnie - nie wdaję się w bezcelowe dyskusje. Poza tym nie wiem gdzie hejtuje? Oceniłem film na 6/10, wyraziłem swoją opinię i tyle.

OK, tylko nie wiem po jakiego grzyba stworzyles ten temat. Chciales, aby ktos Cie przekonal do tej animacji?
Zajebisty tok rozumowania - nie, bo... nie! brak argumentow, brak wlasnej opinii, unikanie dyskusji z ludzmi posiadajacych odmienne zdanie w stosunku do Twojego.

A Ty jakie masz argumenty za? Podasz mi ich 10 a ja je podważę. Nie widzę sensu w dawaniu filmowi wysokiej oceny tylko z takiej racji, że jest on uważany za przełomowy itd. Wdałem się już w dyskusję kiedyś na temat kultowego horroru jakim jest "Lśnienie". Nie przypadł mi do gustu, więc oceniłem go niżej niż większość jego zagorzałych fanów, no i posypały się gromy. Więc unikam przekomarzania się.
Twierdzisz, że nie mam własnego zdania. Jak bym go nie miał to bym Toy Story ocenił przynajmniej na 7-8, bo tak wypada, mimo tego że mi się nie podobał. Wyraźnie napisałem, że w 1995 roku, w czasach kiedy film powstał był owszem przełomowy, gdyż był to bodajże pierwszy film animowany stworzony na komputerze. Ponadto dodałem, że widziałem go pierwszy raz nie dawno, więc mam porównanie do animacji późniejszych np. Gdzie jest nemo, Potwory i Spółka, Ratatuj, Auta czy Odlot. Wszystkie z PIXARA jak się nie mylę i wszystkie wg mnie są lepsze niż Toy Story, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że pod każdym względem. Takie jest moje zdanie. To, że był to film przełomowy to nie znaczy że jest on najlepszy. Jeśli uważasz inaczej, to masz do tego prawo.

''A Ty jakie masz argumenty za?'
Nie musze posiadac, zadnych argumentow, poniewaz:
po pierwsze - to nie ja stworzylem ten temat
a po drugie - jak do tej pory nie udzielilem sie po zadnej ze stron.

''Nie widzę sensu w dawaniu filmowi wysokiej oceny tylko z takiej racji, że jest on uważany za przełomowy''
Nie przypisuj mi slow, ktorych nie napisalem. W zadnym z komentarzy nie stwierdzilem, ze powinienes wystawic ''Toy story'' wysoka note tylko ze wzgledu na to, ze jest to przelomowa animacja, poniewaz <tak samo jak dla Ciebie> nie ma to dla mnie wiekszego znaczenia (chociaz dosyc czesto biore to pod uwage podczas oceniania)

''Twierdzisz, że nie mam własnego zdania''
Chodzilo mi o to, ze nie masz wlasnego zdania w kwestii - lepszej animacji. czyli stwierdziles, ze ''Toy story'' nie jest ''najlepsza powstala animacja'', ale ze swojej strony nie podales zadnych przykladow (tych lepszych produkcji). Nie bylo w tym zadnej zlosliwosci.

''Ponadto dodałem, że widziałem go pierwszy raz nie dawno, więc mam porównanie do animacji późniejszych np. Gdzie jest nemo, Potwory i Spółka, Ratatuj, Auta czy Odlot''
Wlasnie o to sie rozchodzilo. PRZYKLADY

''...wszystkie wg mnie są lepsze niż Toy Story, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że pod każdym względem.''
Z tym sie oczywiscie nie zgodze, ale jest to moje prywatne zdanie z ktorym nie musisz sie zgodzic.

"Z tym sie oczywiscie nie zgodze, ale jest to moje prywatne zdanie z ktorym nie musisz sie zgodzic."
Dokładnie, mogę się nie zgadzać, ale szanuje twoje zdanie :) nie ma o co drzeć kotów ;)
Pozdrawiam.

No i widzisz, uniknales bezsensownej dyskusji :D
Pozdrawiam.

Powodów jest kilka. Niektórzy dorastali razem z tą serią. Ja w momencie premiery jedynki miałem 7 lat, a przy premierze trójki miałem 22 lata. Już samo to sprawia, że oceniamy wyżej. Drugi powód to świetnie pokazana w trójce tęsknota za dzieciństwem - dorosły już facet, który w jedynce był dzieckiem, musi się rozstać ze swoimi zabawkami, bo jest na nie za duży. Każdego z nas to spotyka, a sposób, w jaki to pokazali, naprawdę robi wrażenie. Każda kolejna część jest coraz lepsza, bo sama jedynka, choć pomysłowa, to aż taka świetna nie była, ale mocno działa na wyobraźnię dzieci. Sam pamiętam, jak po tym filmie obserwowałem swoje zabawki przez dziurkę od klucza, czy się nie ruszają :) I to działanie na wyobraźnię dzieci to właściwie trzeci powód popularności jedynki. No i fakt, że to pierwszy film zrobiony tą techniką, tak popularną w dzisiejszych czasach.

Tak więc jedynka dla dzieci na pewno będzie świetnym filmem. Dla dorosłego, który dopiero teraz zobaczył ją pierwszy raz - niekoniecznie, choć pomysł trzeba docenić. Trójka jest puszczeniem oka dla dorosłych, którzy w dzieciństwie oglądali jedynkę i nic dziwnego, że wszyscy na niej płaczą :) W pewnym sensie wraz z tym filmem kończy się nasze dzieciństwo, dlatego jest dla nas taki ważny. A dzięki trójce jedynka zyskuje na wartości.

Mówisz to z perspektywy czasu . Obraz wizualnie się zestarzał , a fabuła też już większego czadu nie robi . Ja podpisuję się opiniami Dawida i Groszka . Najlepszy film animowany jak dla mnie , a "Odlot" , "Ratatuj" "Potwory" "Nemo" czy "Auta" są dla mnie trochę słabsze ( co nie zmienia faktu , że i tak rewelacyjne ) .
A oto mój ranking nie wliczając trylogii :
1. Dawno temu w trawie
2. Ratatuj
3. W głowie się nie mieści
4. Gdzie jest Nemo
5. Gdzie jest Dory
6. Potwory i spółka
7. Iniemamocni
8. Wall'e
9. Auta
10. Uniwersytet Potworny
11. Auta 3
12. Odlot
13. Auta 2
14. Dobry dinozaur
No to do obejrzenia została mi tylko "Merida" . A jeśli chcesz ocenki to sprawdź se . ;P

2016 rok teraz, film 1995r, wierzcie, że wtedy to było nr1 w ofercie filmów dla dzieci i nie tylko, oceniać go w 2013 r czy nawet teraz jak piszę 2016r jest bezsensu