Ulice, budynki, pokoje, plener tworzą scenografię. Chyba nic nie dobudowano. Wszystko rozgrywa się na płaszczyźnie ludzkiego niespełnienia, drobnych z pozoru przewin które uruchamiają łańcuch zbrodni. Zabójcy jak sądzę wiedzą że coś im nie wyszło w życiu, bo daleko im do triumfalizmu i do zyskania spokoju. Kto wie czy zakończenie nie jest dla nich wybawieniem? KINO.