Słyszał ktoś? Jest w scenie w której Daniel wjeżdża do baru Charliego.
I oczywiście musiał wpaść do tej samej kabiny, w której siedział ten paskudny sterydziarz. I oczywiście znowu musieli pokazać srającego faceta. Nie wiem jak wy, ale ja w tym nie widzę nic śmiesznego. A telewizja ostatnimi czasy ma jobla na punkcie emitowania filmów z takimi scenami.