Naprawdę niezły film. Zdjęcia robione z ręki (bolą trochę oczy), ale to właśnie dodaje temu filmowi uroku. Ciekawe zastosowanie filtrów (już to gdzieś widziałem), Benito ze swoim hiszpańskim jest niesamowity... i można tak wymieniać bez końca, tylko czemu ten film trwa aż 147 minut? Z powodzeniem można by było skrócić go o jakieś 30 minut. Nie starciłby na dynamice a raczej by ją jeszcze przyspieszył. Ogólnie mówiąc niezłe (za długie) amerykańskie kino.