Bawił mnie ten efekt zmiany kolorów, gdy były sceny z Meksyku. To takie stereotypowe haha.
Co do samego filmu, gdyby powstał w latach 80 albo paradoksalnie teraz to byłby lepiej odebrany. Lata 90 i początek 21 wieku to jednak złota era kina i poprzeczka była wysoko. Sięgając po 23 letni film z taką obsadą spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.
P:S czekałem aż Michael Douglas da Topherowi Grace w mordę i się nie doczekałem. Rozczarowujące.