Mimo, że fabuła jest dosyć chaotyczna i niektóre sceny troszkę przydługie to coś jednak każe widzowi
by śledził tą historie do końca. Nie ma tu klasycznego Happy Endu, ale są ciekawe myśli do refleksji.
Czy warto porzucać marzenia o wielkiej karierze, tylko dlatego, że wydają się irracjonalne? "Ktoś
przecież zostaje baleriną i zdobywa pokojową nagrodę Nobla", "życie bez stawiania sobie celów staje
się nic nie warte" - Trudno to podważać.