Trans

Trance
2013
6,7 33 tys. ocen
6,7 10 1 33213
5,5 21 krytyków
Trans
powrót do forum filmu Trans

Metaforyka

ocenił(a) film na 7

Dziś drugi raz podszedłem do tego filmu, drugi raz oglądam go w środku nocy i znowu coś nie pozwala mi zasnąć. Nie wiem jak was ale coś mnie strasznie męczy w tym filmie mianowicie drugie dno tej historii, co jeśli cały film przedstawiony jest transem - czyli przez znaczną część filmu nic się nie dzieje na prawdę. Elizabeth mówiła, że wie jak to się skończy i zostanie zamordowana - Simon w końcu zabija jakąś babkę myśląc, że to ona. W końcu Simon ginie a Frank ma do wyboru - zapomnieć czy pamiętać, zapomina bo też zakochał się w "perfekcji" Elizabeth i zna konsekwencje tego co może się stać jeśli nie zapomni. Simon jest częścią Franka, która w końcu umiera. Elizabeth "zemsta jest dla słabych" i nie chce, żeby to się skończyło w ten sposób. Obraz, który zabiera Elizabeth jest wspomnieniem po Simonie, Franku.

Wiem, że mówie od rzeczy i z góry, przepraszam, że nie mogłem tego ubrać bardziej sensownie i mniej chaotycznie ale jest 5ta godzina... :)

abubyk

Chyba jednak nie, choć pewności nie mam, ale według mnie nic na to nie wskazuje. Boyle to nie David Lynch, a "Trans" to zwykły thriller.

Pozdrawiam

abubyk

Miałam odrobinę podobne odczucie w pewnym momencie filmu. Mianowicie wtedy, kiedy Lamb zepchnęła płonące auto do wody, a Frank próbując się wydostać nagle "obudził się" w basenie. W pierwszej chwili uznałam, że część wcześniejszych zdarzeń to był tylko trans, w jaki Elizabeth wprowadziła Franka. Okazało się jednak inaczej.
Co do wyboru podjętego przez F. - zakończenie filmu można uznać za otwarte, ja nie uważam jednak aby podjął on decyzję o zapomnieniu całej historii. Na jego miejscu obawiałabym się, jakie jeszcze wspomnienia wymazałaby z mojej pamięci kobieta, która przy pomocy hipnozy nakłoniła drugiego człowieka do kradzieży cennego obrazu ;)
Poza tym myślę, że Simon popadł w obłęd, bo zafascynowała go perfekcja Elizabeth, za to Frank jedynie zadurzył się w kobiecie - jej zwykłej fizyczności, której w przeciwieństwie do S. nie porównywał z dziełami sztuki.
No i owszem, zgadza się, że Lamb chciała zostawić przeszłość za sobą i iść naprzód, ale ostatecznie to ona przecież zabiła Simona. Jednak się zemściła.

Pierwsza połowa filmu wprowadza widza w świetne kino akcji. Środek niestety zamula i zniechęca. Końcówka nieco wybrania całość, jednak to już inna bajka. Pomysł jakby niedokończony, bez wizji na ciekawy finał, ale mimo to warto obejrzeć. Zawsze przecież można powiedzieć, że mogło być lepiej. Mnie się podobało.