- Pomysł super, wykonanie jak najbatdziej 8/10 ALE ten film jest tak pusty!! że aż w dupie szczypie!! DOSŁOWNIE OBRAŻA INTELIGENCJĘ OGLĄDAJĄCEGO ...super komputer, nanotechnologia, bajery na miare XXII-XXV wieku a do cholery jasnej ten wielki i bajerancki super-hiper komputer podłączony online do całego świata i wszystkich wszechobecnych kamer na świecie, ba chyba satelit też - logiczne, i to nie tylko cywilnych, wojskowych też, nie wpadł na pomysł stworzenia profilów osobowych osób mu zagrażajacych. Mało tego, śledzenia ich co robią, przeciw czemu i komu, i wyeliminowania ich???? Wystarczyło śledzenie przez jednego satelite + pocisk tomahawk lub podobne, mało tego jak by chciał to by wezwał całą armie!! a daje się zwodzić garstce amatorów mając ich na wyciągnięcie ręki SZOOOK i śmiech na sali
Druga sprawa, bajery, nanotechnologia że głowa boli a nie potrafi dzięki kamerom, czujnikom zeskanować np. w pocie nieważne, ludzkiego DNA kto jest kim lub podczas rozmowy kto kłamie a kto nie?? zresztą też skoro miała w sobie wirusa to wystarczyło zetknięcie się z nim poprzez dotyk i powinno być po problenie skoro był CAŁY ONLINE !!!!
Następne, a co na to rząd?? oglądamy w filmie... 2 YEARS LATER itd, itd. I co?? wielkie mózgi z NSA, FBI, CIA, CBA, ZOMO, KGB nie wykryły że mają przez tyle lat "gościa" w systemach który robi sobie co chce buahahahah normalnie nie mogę :))
NAPRAWDĘ JUŻ MI SIĘ NIE CHCE OPISYWAĆ GŁUPOTY TEGO FILMU, oglądając go miałem wrażenie "co ja tu robię" albo czy ktoś próbuje robić ze Mnie idiote????
Ja tak się ostatnio czułem,zę ktos robi ze mnie idiotę podczas ogladania Elizjum ;D
Mnie natomiast rozbawiło, że nikt z walczących przeciwko SI nie wpadł na pomysł użycia broni atomowej. Nie chodzi o sam wybuch i zniszczenie SI (co było niemożliwe bo był siecią) a wysłanie impulsu elektromagnetycznego który by spalił obwody (zwłaszcza tym małym skubańcom w wodzie)
Nikt nie probuje z Ciebie robic idioty bo sam na takiego pozujesz biorac pod uwage te...wypociny powyzej. Ja rozumiem, ze mogles nie zrozumiec filmu ale po co ten caly placz i rzucanie miechem na wszystkie strony. Caster pod koniec filmu okazal sie bardziej ludzki niz wszyscy podejrzewali wlacznie z jego najblizszym przyjacielem i wlasna zona. Jego celem nigdy nie bylo ulepszanie swiata co dobitnie pokazane bylo juz na poczatku filmu, a tym bardziej jego unicestwienie. Od samego poczatku do konca robil to co za zycia, a raczej kontynuowal i wdrazal w zycie to czego pragnal najbardziej czyli spelnienie odwiecznego marzenia swojej zony (z oczywistych powodow na wieksza skale). Rezyser skutecznie podtrzymywal widza w niepewnosci co do jego zamiarow i ukazal jego niekoniecznie "ludzkie" oblicze no ale o tym wlasnie byl ten film i w innym wypadku bylby nudny/oczywisty do bolu. Za duzo naogladales sie terminatorow i innych tendencyjnych filmow o inwazji maszyn, sztucznej inteligencji czy nawet kosmitow by zrozumiec zalozenia i cel tego filmu. Tak cyz siak nie przejmuj sie zbytnio. Niebawem znowu pojawi sie kino bardziej lajtowe pokroju Pacific Rim, w sam raz dla Ciebie.
Czasem małe dziecko, żeby zwrócono na nie uwagę, staje na środku pokoju wśród osób starszych i głośno krzyczy k u r w a. Podobnie szóstoklasista, który dostał komputer i podłączono mu go do sieci, wchodzi do dowolnego pokoju i krzyczy k u r w a.....
Po prostu należny to rozumieć jako "jestem", "niech ktoś na mnie popatrzy", "weźmie mnie za rękę", "pogłaszcze", "jestem jeszcze taki głupi ale tez chcę żeby ze mną ktoś porozmawiał".... nic więcej, po prostu nic więcej.
Po pierwsze ten film jak zresztą Elizjum był pełen naiwności i uproszczeń nawet jak na ramy filmu SF i pewnie o to chodziło również założycielowi tematu.
Po drugie chyba nie myślisz,że Caster tak do końca był "dobry"właściwie kontrolował każdy skrawek planety,zachowywał się jak bóg,miał na wszystko wpływ a to juz totalitaryzm.
Odezwał się krytyk, który boi się upublicznić Swoje wypociny nt. ocen oglądanych filmów. Czego się wstydzisz?? Skoro taki z ciebie ekspert i kinoman. A potem zabieraj głos i ceniaj innych. Załóż sobie z "robin2003" kółko wspólnej adorcji i będziecie się dopieszczać nawzajem !! A do robina2003 to mam 37-lat i studia o 2 kierunkach technicznych.i życzę Ci abyś tyle w życiu osiągnął co Ja.
Brüno, Autostopem przez galaktykę, Droga bez powrotu 4: Krwawe początki To są arcydzieła? Chyba kur... jesteś z kosmosu panie Alien.
TAAK i nie wstydze sie tego... przynajmniej mają "fabułę" i "jazda" jest na maxa ...... Takie powinno być właśnie kino, które wciąga widza i etc... A CI CO NIE ROZUMIEJĄ, TO TYLKO WSPÓŁCZUJĘ WAM TEGO..... Pozdrawiam normalnie myślących.
SPIER...ALAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
- Żenada !! co za agresja, to chyba jest pierwsze słowo które usłyszałeś po urodzeniu, tylko Ci współczuć - PROSTAKU !!
Już dawno nie widziałem tak badziewnego filmu. Byłem pozytywnie nastawiony bo skoro gra w nim Depp to powinien być solidny jednak okazało się coś zupełnie innego. Akcja bez wyraźnego celu, brak dobrego scenariusza i fabuły. Musiałem się solidnie namęczyć żeby wytrwać do końca. Zdecydowanie nie polecam
Jeżeli Ty nie widzisz celu w akcji...to rozumiem Twoją ocenę.Nic nie zrozumiałeś ! Widac brakowało Ci akcji...czyli rąbanki..kawałków mięcha...strzelanek..itp.Techniczne braki i jak to określiliście naiwnośc w temacie są...bo w końcu nie potrafimy jeszcze uleczac ludzi na takim poziomie jak pokazano w filmie.Pamiętajcie jednak ..że to film S/F !!!...bajka stworzona dla rozrywki.Nie każdemu może ona odpowiadac.Mnie się podobało przesłanie filmu.Pozdro
CZŁOWIEKU, czy TY i INNi wielcy krytycy czytaliście ze zrozumieniem to co napisałem ?? więc Ci napiszę na łopatoligiczny sposób... pomysł i efekty zasługują na 8/10 ALE TEN FILM WOGÓLE NIE MA LOGIKI !!!!!!!!!!!!
1. Widziałeś jak ten hiper-super program czy komputer (zwie jak zwie) uzdrawia ludzi, czyni cuda etc... A NIE POTRAFI SOBIE PORADZIĆ Z GARSTKĄ AMATORÓW ?? więc PYTAM ?? kto z kogo próbuje robić idiotę, reżyser tego badziewia lub wy sami z siebie wielcy-kinomani ??
2. W filmie jest pokazane jak ten program w sieci rozwija się i udoskonala przez kilkanaście lat, pożera mega waty energi I CO ?? wielkie mózgi z NSA, FBI, CIA, CBA, ZOMO, KGB nie wykryły go w sieci i swoich systemach ?????????????
WIĘC JAK JESTEŚCIE TACY MĄDRZY TO WYŚLIJCIE MAILA DO ZNAJOMEGO ŻE PLANUJECIE JAKIŚ ZAMACH, PODAJCIE SŁOWA KLUCZE, ZNANE NAZWISKA etc. TO SIĘ W CIĄGU 24h PRZEKONACIE CZEGO BRAKOWAŁO W TYM FILMIE A NIE p.....cie FARMAZONY NA TEMAT TEGO DZIEŁA.
Dziękuje i dobranoc.
Pozwól że się włączę tylko nie furcz
odnośnie np logiki po dałeś temu filmowi 1 na całe 10
Pompeje u ciebie mają 8 a gość ze 3 razy kursował na koniu
RoboCop u Ciebie 3 a Riddick 2
Kurde t osądobre filmy w swojej klasie ale jeśli się nie zgodzisz to
Wałęsa. Człowiek z nadziei też ma u Ciebie 1 i Jobs 3 -- W dokumentach tez tej logiki nie dostrzegłeś ????
rozumiem że nie trzeba dawać 9 ale 1 gdzie inne oceniasz na np 8 --- Może jednak przyznaj rację tylko jak prosiłem wyżej nie Furcz
Niektóre średnie dość wysokie z d. się nie wzięły
1. Dowiedzieliśmy się pod koniec, że on nie chce nikogo zabijać .. (Jak się okazało jest bardziej człowiekiem niż maszyną) Nic mu nie mogli zrobić, wszystko i tak się odnawiało. Mógł sobie z nimi poradzić - pytanie: po co?
2. Większe mózgi nie potrafiły stworzyć takiej technologii (nanowirusy) mając na to kilkanaście lat (on zrobił to w 2). Myślisz, że nie był na tyle dobrym hakerem (funkcjonował 24h/7dni, człowiek wiele by sie nauczył przez tyle czasu a co dopiero maszyna która ma większą moc obliczeniową, człowiek potrafi korzystać tylko z ok 5-12% potencjału mózgu)? W tym filmie pokazali go jako boga i o to chodziło. Moim zdaniem widz miał się skupić na innych zagadnieniach, ale zawsze znajdzie sie ktos kto bedzie szukał dziury w sf :<
W tym filmie najbardziej mnie wkurzył ten magiczny proszek, który zamieniał ludzi w superszybkich i supersilnych. To było zwyczajnie debilne.
Ogółem film porusza ciekawą problematykę i mógłby być arcydziełem, ale niektóre idiotyzmy jak właśnie magiczny proszek oraz brak zainteresowania ze strony rządu tym co robili ci naukowcy sprawia, że ten film to zwykły przeciętniak. Poza tym niepotrzebne było tyle gwiazd w obsadzie.
"Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii." - Arthur C. Clarke
"Każda technologia nieważne jak prymitywna, jest magią dla każdego kto jej nie rozumie." - Florence Ambrose ;)
Czemu absurdalny? Niemożliwy? Czy film byłby idiotyczny gdyby pokazywał jak: Komputerowy Will przez dwa lata opiekował się plantacją kolonii komórek umieszczonych na szalkach Petriego. Modyfikował ich DNA aby wytwarzały one syntetyczne białka - (biopolimery, łańcuchy polipeptydowe) zaprojektowane w taki sposób aby po zwinięciu i poddaniu ich 343 procesom fizyczno-chemicznym powstały z nich struktury na bazie fulerenów. I struktury te posiadałyby zdolność wychwytywania i więzienia atomów wodoru z otoczenia w celu wykorzystania ich do unoszenia się w powietrzu za sprawą wyporności gazu i generowania energii w procesie fuzji jądrowej. Którą to energie mogłyby wykorzystywać do sterowania swoją trajektorią korzystając z nanosilników piezoelektrycznych i do wykonywania precyzyjnych nanopołączeń między pojedynczymi cząsteczkami chemicznymi do czego wykorzystywałyby 8 manipulatorów wykonanych z nanorurek, posiadających 6 stopi swobody każdy. A po 233 dniach i wykonaniu 1.234 * 10^34 równoległych komputerowych symulacji uwzględniających rozkłady ładunków elektrycznych i właściwości pojedynczych atomów występujących w badanych strukturach łańcuchów polipeptydowych, komputerowy Will stwierdziłby że jeśli w 24 etapie procesów fizyczno-chemicznych wprowadzi się dodatkowo domieszkowanie arsenem na poziomie 56,5% to atomy węgla na pozycjach '456, '231 i '111 utworzą dodatkowe połączenia z cząsteczką HH765 przez co cały proces produkcji można będzie skrócić z 343 do 201 procesów a dodatkowo taka nanostruktura zyska dwa dodatkowe manipulatory i polepszy zasięg łącza bezprzewodowego (bo przecież cząsteczka HH777 tworzy z atomem węgla na pozycji '87 prosty wzmacniacz o całkiem dobrych parametrach).
Nie wiem, może ta scena pojawi się w wersji reżyserskiej ale ja osobiście bym jej nie zrozumiał. Nie potrafiłbym pojąc złożoności takiej struktury (skoro komputerowi kwantowemu zajęło to aż 233 dni). Może wygodniej i przyjemniej byłoby przyjąć że komputerowy Will wie co robi i że te super zaawansowane nanoroboty nie są głupim magicznym proszkiem ;).
Tak tyle, że o ile cały film ma sprawiać wrażenie niedalekiej przyszłości to tak niemożliwe rzeczy jak ożywianie prawie martwych ludzi, by byli supersilni i superszybcy wygląda po prostu absurdalne. Zbyt nierealistyczne rzeczy w stosunkowo realistycznym filmie sci-fi.
Sądzę że wykładnicze tempo rozwoju i ekspansji jest kwintesencją technologicznej osobliwości o której opowiada film. Takiej osobliwości nie było jeszcze w żadnym filmie ani w Matrixie ani w Terminatorze. Osobliwość to system autonomiczny - system mający zdolność samosterowania i zdolność do przeciwdziałaniu
utracie zdolności sterowania się. Posiada scenariusz przetrwania: Myślę więc jestem, myślę bo liczę, liczę dzięki energii - stąd potrzeba pozyskania funduszy z giełdy papierów wartościowych i budowa farmy słonecznej. Będąc niezależny energetycznie rozpoczyna rozwój. Bardziej zaawansowany oznacza lepszy od innych, skuteczniejszy. Typowe dla osobliwości technologicznej: poprzednia generacja skupia się na zaprojektowaniu kolejnej - optymalizacja i specjalizacja układów, badania nad nowymi materiałami i zjawiskami które mogą zostać wykorzystane w nowej generacji. Moc obliczeniowa rośnie wykładniczo co pociąga za sobą wykładniczy wzrost tępa postępu.
"Ożywianie prawie martwych ludzi" - Jesteś osobliwością technologiczną. Przechytrzyłeś śmierć, jesteś nieśmiertelny. Jednak Twoi bliscy nadal się starzeją, kiedyś umrą a Ty zostaniesz sam. W takiej sytuacji badania nad medycyną regeneracyjną są priorytetem i powinny posiadać duży udział w mocy obliczeniowej.
"Co na to rząd"
- Na początku filmu była wzmianka o tym że projekt FINN jest działalnością prywatną i nigdy nie korzystał z funduszy państwowych. Rząd, jako że nie chciał ugiąć się pod presją terrorystów, upewnia się że prace nad sztuczną inteligencją będą kontynuowane (inne ośrodki badawcze zostały zniszczone) Po śmierci Willa, Evelyn zamyka projekt FINN i przestaje się udzielać (nikt poza nią i Maxem nie wie o kopii świadomości Willa). Po jakimś czasie wychodzi na jaw że Evelyn zainwestowała w nowy projekt badawczy z siedzibą w Brightwood - jej pieniądze, jej sprawa. A rządowi to na rękę bo nie ugiął się pod presją terrorystów i wbrew im, badania są kontynuowane. Dopiero wizyta Josepha w serwerowni i jego donos do Waszyngtonu zapala lampkę ostrzegawczą.
"Daje się zwodzić garstce amatorów"
- Wcale nie jest zwodzony. Zna swoje możliwości i jest pewny swojej przewagi - "We're not going to fight them, we're going to transcend them". Cały czas zachowuje spokój. Zna plan terrorystów który polegał na zdobyciu jednej z hybryd i poznaniu jego kodu źródłowego (pewnie poprzez reverse engineering ale mniejsza o skróty myślowe). Gdy Evelyn przychodzi z wirusem, Will zauważa fizjologiczne oznaki kłamstwa - szybkie tętno i potliwość. Nie mówiąc już o tym że zna jej myśli i ma wgląd w jej układ hormonalny. W pewnym momencie Will pyta nawet czemu ta chce go zniszczyć. Ostatecznie przyjmuje wirusa bo taka jest wola jego ukochanej a on chce spełnić jej marzenia. Nie pozostawia jednak nic przypadkowi bo mimo że przejął wirusa i unicestwieniu uległa cała cywilizacja techniczna, on i Evelyn przeżyli w kropli wody która oddzieliła się fizycznie od sieci i wylądowała pod siatką Faradaya którą Will montował w ogrodzie na początku filmu. Potwierdza to Max który widzi krystalizującą się w kałuży strukturę - "Ale wiem że było coś jeszcze. Musiało być".
"wystarczyło zetknięcie się z nim poprzez dotyk" - słowo "online" w tym filmie używano do określenia rzeczy które zostały już zasymilowane do systemu,a asymilacja polegała na jakimś rodzaju połączeniu organizmu z tworem syntetycznym. Niestety tego nie wiemy bo wektor ataku z którego korzysta wirus jest znany tylko Maxowi, w końcu to on pisał software sieciowy w projekcie FINN na którym bazuje Will(mówi to Josephowi podczas spotkania na pustyni)
Nie przeżyli, umarli. Nie doszukuj się drugiego dna i happy endu tam, gdzie go nie ma, choć to zrozumiały odruch (niech zgadnę kobieta? :-) ).
Sam powiedział, że energii systemu jest dosyć albo na zainfekowanie wirusem albo na wgranie jej do sieci(!).
Ona wybrała zniszczenie CAŁEGO systemu i umarła, a on razem z nią z powodu wirusa nie broniąc się przed unicestwieniem - bez niej nie miał powodu istnieć. Scena śmierci obojga kochanków z powodu fatum to taka klisza, że ciężko o bardziej typowy dramatyczno-romantyczny koniec ;)
To ożycie roślin w ich sanktuarium to tylko efekt realizacji jej marzeń czyli nanocząstek zaprogramowanych do wywołania korzystnych zmian klimatycznych. Zmiany następowały samorzutnie, mechanicznie, ale już bez kierującej nimi wcześniej inteligencji. On nie wgrał swojego kodu we wszystko czego bali się słusznie zaniepokojeni, nie chciał istnieć za wszelką cenę i nie był egoistą, być świadomy cały czas. To dlatego zbudował im mały raj zamiast podbijać, władać światem, manipulować losem ludzi - robił minimum niezbędne do realizacji jej marzeń - nic od siebie ponad to. To jest z resztą szczyt idealizmu i bajkowości, bo ludzie bywają różni i takich altruistów praktycznie nie ma. Z resztą film ostatecznie jest baśnią naukową i wiele trudnych zagadnień człowieczeństwa nie tyka, bo ludzie by inaczej innym filmu nie polecili i byłaby klapa finansowa ;) Pozdrawiam i życzę miłego dnia :-)
Ja odniosłem wrażenie, że żona Castera jest wściekła, rozczarowana i zazdrosna. Przestało jej zależeć. Gdy Caster zrealizował jej marzenia, i dodatkowo potrafił odkryć jej uczucia i emocje, poczuła się bezbronna/przejrzana na wylot, dała więc się łatwo namówić na zniszczenie systemu, który miał czelność o zgrozo rozpoznawać fałszywy charakter kobiet ;p Tak czy siak Evelyn kierowała się emocjami. Wobec maszyny i jej możliwości człowiek stał się ewolucyjnie zacofany. Pozatym nie było powiedziane co np. z urodzeniami dzieci, czy rola kobiet zostałaby w nanoświecie zredukowana. Z czasem np. komputer mógły posunąć się do samodzielnej reprodukcji gatunku ludzkiego bez udziału kobiet itp. itd. Wielu ciekawych pytań i zagrożeń nie poruszono w filmie, ciągle więc będzie to otwarty temat do dyskusji. Napewno będą się pojawiać kolejne filmy i powstawać nowe ciekawsze scenariusze ;p
jakolwiek mało ciekawy ogólnie bylby ten film i miał schrzanioną końcówke(głupią i bezsensu)to jednak nie zasługuje na ocene 1/10
Film slabiutki....Po pierwsze musialem sie zmuszac zeby obejrzec go do konca (a to nie dobrze), po drugie grala w nim kobieta z mordą konia. Po polaczeniu tych dwoch czynnikow wystawilemn ocene 3.
no ten film to totalna padaka, obraża inteligencje ludzką, nie wiem kto sie na to lapie i daje wysokie noty, ale najsmutniejsze jest to, ze uznal ten szmelc za tresciwe kino.
Powinni werbować takich ludzi jak ty i czerpać od tak profesjonalnych krytyków wiedzę.
Nie wiem dlaczego ta wiedza się tak marnuję, ile genialnych filmów mogłoby powstać, a zarazem uniwersalnych, które spodobałyby się każdemu.
popieram
Najlepsze jest to iż Ci dwaj jegomoście (właściciel tematu i Log... ) W innych filmach totalnie inaczej oceniają podobne filmy choć ten tu Hobbitowi daje 1 tamten rżnie nawet dokumentalne
Oj wyczuwam tu jakieś zaleciałości z młodości
Za młodu karmił szczury ale deptał mrówki u Babci na działce.
Generalnie filmy z Deepem nie schodzą poniżej 6 prócz Jack i Jill co ma 5 w którym nie pamiętam gdzie grał ale krytyków w najniższej skali tu od za... --Może my pisujemy tu reżyserami polskich produkcji Kacowo warszawskich którzy tu przyjeli ziemskie twarze i zadomowili się na portalach
Obawiam się że można tu niepotrzebnie uderzyć w stół i durna rozm się zacznie ale jak przejść obojętnie jak np Pan tetsou musiał się zmuszać do oglądania filmu a po drugie CYTUJE "grala w nim kobieta z mordą konia" HM, najdziwniejsze jest to iż ten jegomość dał swoje zdjęcie pod zagadkowym nickiem "tetsuo" którego jak wpisze w google dość mocno przypomina ktoś brzydszy od Konika.
Dziwny jest ten świat
Zwróć uwagę, że on nie chciał zabijać ludzi, chciał tylko urzeczywistnić marzenie swojej ukochanej, która pragnęła "lepszego świata" bez rozlewu krwi. Dlatego posunął się do ubezwłasnowolnienia swoich wrogów, a nie do ich zabicia. Dlaczego musiał ich opanować "od wewnątrz". Dlatego że nie byli wystarczająco dojrzali, zresztą jak 95% obecnej ludzkości.
To jest opinia twojego autorstwa i na miarę twojego intelektu/mentalności. Na twoim miejscu, nie pisałbym komentarza bez uprzedniej analizy w tak ciekawej tematyce, bo nad tym pracują najtęższe umysły ;p Podpowiedzi dostarcza sieć np. z zakresu działań spec służb i procedur ich uruchomienia, chronionych rządowych projektach technologicznych, prawach patentowych, laboratoriach wojskowych, procesach i regulacjach wdrożeń technologicznych. Uniknięcia namierzenia i identyfikacji nieopatentowanej technologii kwantowej/nanotech przez np. NASA/Pentagon plus korporacje związane z - technologią wojskową, kosmiczną, medyczną, motoryzacyjną, energetyczną, budowlaną itp itd. Teraz jak już mniej więcej wiadomo jak trudno jest zachować coś w sekrecie, można zrozumieć położenie wynalazcy ale...Już dziś jest komputer kwantowy D-Wave, heurystyczna maszyna tysiące razy szybsza od klasycznego sprzętu. Dodakowo filmowy komputer posiadał możliwość rozwoju i samodoskonalenia, prawdopodobnie rozwijał sieć neuronową dzięki nanobotom. Z drugiej strony technologia kwantowa umożliwia łamanie haseł/kryptosystemów i co za tym idzie, granie służbom spec na nosie. W rzeczywistości będzie odwrotnie tzn. narzędzie będzie w rękach spec służb, ponieważ CIA złożyło już zamówienia na komputer kwantowy dwa lata temu. Pod tym względem można miec zastrzeżenia do filmu, tzn. technologia będzie do dyspozycji rządu i władz wykonawczych, chroniona prawem patentowym. Tak czy siak obecnie koszt takiego sprzętu to 30mln zł więc zainteresuje się tym na pewno przemysł zbrojeniowy i korporacje.
Kolejna sprawa to ogólnie dostepne użycie rewolucyjnej nanotechnologii w medycynie. Na poziomie atomów nie obowiązują już prawa fizyki a mechaniki kwantowej. Granice między chemią, biologią i fizyką stają się bardzo płynne.Przykładów zastosowań jest wiele, na przykład: energetyka, teletechnika, informatyka, medycyna, chemia, optyka czy ochrona środowiska. Dzięki zastosowaniu nanotechnologii można już dziś wytwarzać nowe materiały o żądanych właściwościach, niespotykanych dotychczas. Ale nie ma nic za darmo, mogą się pojawić nowe zagrożenia, o których obecnie nie mamy pojęcia. A propos w ramach nanotechnologii wyodrębniono też nową dziedzinę nanobiotechnologię, która stanowi pomost miedzy żywą a martwą naturą, daje to szanse na poznanie i budowę nowych tkanek i np. regenerację organów. Tak czy siak wdrożenie nanomedycyny uczyniłoby leczenie dużo skuteczniejszym i przedłużyło by zycie ludzkie.Technika nano już dziś pozwala wytwarzać nowe urządzenia, oszczędzać energię, chronić środowisko naturalne, ratować i przedłużać ludzkie życie. Koncerny jak Hitachi, Matsushita, Mitsubishi, NEC, Sony, Sumitomo Electric i Toshiba również nieprzerwanie pracują nad zastosowaniami technologii nano. Duże przedsiębiorstwa zorientowane na nanotechnologie BASF, Dow Chemical, General Electric, General Motors, Hewlett-Packard, Intel, IBM.
TobiWUJO to zwykły gimbus, który mało jaki film rozumie. Po co wdajecie się z nim w dyskusje.
Po pierwszym komentarzu widać że film jest dla niego za ciężki więc trzeba go zmieszać z błotem.
Siano zamiast mózgu.
zgadzam się, film to dno, myślałem na początku że to będzie science fiction, a bardzo szybko okazało się, że jest to sciencebullshit. Jak się zaczeły regenerować anteny to już nie wytrzymałem. Poziom absurdu
i do tego Morgan Freeman wyeksploatowany na maksa pojawia się chyba w filmie tylko po to, żeby nikt niezarzucił, że nie ma czarnoskórych. Tak tak, znów gra starego wyluzowanego dobrego mędrca.
Konto założone do hejtu tego filmu, dnia 13.07 2014, polecam uzytkownikom sprawdzanie dat założenia kont, mogą słuzyć wyłącznie do zaspokajania frustracji znudzonych hejterów. Hejterzy najczęściej są określani znanym powiedzeniem: „Mały pies a głośno szczeka” ;p
Jedna z gorszych rol Deppa jaka widzialem, a taka iloscia "amerykanizmow" nie zostalem zbombardowany od dawna. Dodatkowo rola super inteligentnej rebeliantki o wyrazie twarzy wiecznie zdziwionego goryla... Nic tu do siebie nie pasuje
Omg, a wiesz co mnie przeraża? Ludzie którzy porównują FILM (czytaj, fiksję) do realnego życia, na zasadzie "mógł przecież zrobić to to i tamto i sram to" naprawdę? wow. GENIALNY pomysł, wszyscy niech zaczną robić film które mają przełożenie na realny świat, niech nie będzie zawrotnych prędkości (bo przecież ten samochód naprawde nie wyciągnałby tyle), niech nie będzie filmów o kosmosie (przecież tam nie słychać dzwięku a w filmie jest!!!!!) niech nie będzie w ogóle gatunki filmowego sci-fi, przecież to nierealne (wowwwwwwwwwww, naprawdę?)
Masz gatunek tego filmu, sci-fi/dramat, nie podoba się to nie oglądaj, a nie obejrzysz film i narzesz że debila z Ciebie usiłują zrobić bo to nie realne to nie realne, to mógł komputer wymyślić skoro mógł kontrolować wszystko... SUPER, zróbmy film który robi taki komputer i on zawsze uprzedza wszystkich, napraweno będzie wciągający-.-
Casn an ctrl+c i +v z mojego profilu na filmwebie:
Nie wiem dlaczego większość widzów ocenia i dyskredytuje filmy na podstawie 'realizmu'...?
Każdy film jest fikcją, ubrany w czarno-białe lub kolorowe szaty, nakłaniający nas do założenia ich i wniknięcia w ten świat FIKCJI !
Widz powinien wyłączyć 'doczepliwość' typu "to nie pasuje, przecież to nie realne, kto w realnym życiu by tak zrobił" i skupić się na oglądaniu filmu, na byciu jego częścią, na zapomnieniu choć na chwilę o prawdziwym życiu! :)
Amen.
Aaa i jeszcze jedno, jak nie potrafisz scalić się z filmem tylko na każdym kroku oceniać go pod względem realności oglądaj m jak miłość albo mode na sukces, tego typu filmy nie są dla Ciebie.
Problem polega na tym że ten film można zakwalifikować do hard SF. Jest bardzo realistyczny. Bazuje na istniejących technologiach. Mając jako takie poczucie techniczne wyrobione na grach, filmach i materiałach popularnonaukowych (bez znajomości teorii, wzorów i wyższej matematyki) można samodzielnie wymyślić setki różnych wiarygodnych wytłumaczeń dla zjawisk pokazanych w filmie. Mamy XXI wiek. Dzieciaki z podstawówki programują Arduino, stawiają serwery na Raspberry Pi i tworzą aplikacje rozszerzonej rzeczywistości z wykorzystaniem OpenCV / OpenGL a na tym forum użytkownicy deklarujący swoją pełnoletniość nie potrafią wyobrazić sobie nanobota, medycyny regeneracyjnej czy wykładniczego tempa rozwoju osobliwości technologicznej.
Nie chodzi tylko o brak wyobraźni, ale oto że film na bazie życia codziennego byłby nudny (przykłady to Polskie seriale, ktoś to w ogóle ogląda poza emerytami?)
Film ma być fajny, tak jak był ten ;p
Oglądając każdy film widz powinien mieć dystans bo z góry będzie wiadomo, że pojawią się elementy SF, czy zachowanie które "byśmy zrobili inaczej na miejscu tego i tego" ale to jest film, gdyby jakaś tam Jannet nie dała du*y panu X to Y nigdy by nie chciał zemsty i filmu by nie było;p że tak zasunę randomowym przykładem ;p