...mam nadzieje, że nikt też nie będzie sugerował się Twoimi ocenami :-)...bez odbioru

Spoko, niech sobie oceniają jak chcą, może trochę przesadzam z tymi 10-tkami, nie mniej jednak, ten film zasługuje na wysoką notę.

Zgadzam się, bo dla mnie film również świetny ;)

Jest odwrotnie. Większość ludzi rozumie te wyrażenia i dlatego zdaje sobie sprawę, że w przypadku tego filmu to tylko bełkotliwe pustosłowie ;)

widać jesteś zbyt głupia, żeby dostrzec głupote tego filmu.
jako, że sci-fi to mój ulubiony gatunek, to oceniłem go krytycznie:
-jest mnóstwo nieściśłości i nielogiczności w scenariuszu, a reżyseria to jakaś paranoja.\
-za to pomysł jest naprawdę dobry, plus jakość wykonania w postaci zdjęć i gry aktorskiej

Niska ocena wynika z tego, że spodziewaliśmy się więcej logiki. Mnie na przykład się bardzo nie spodobały nanoboty pod koniec filmu- one też mają swoje ograniczenia. Fakt, że kontrolujesz nanoboty nie znaczy, że jeśli jeden/ dwa roboty spadną na kamień, to będą potrafiły go poruszyć, ba, nawet podnieść. One też mają swoją ciężkość, nie potrafią latać. Wspiąć się jeden na drugi- okej. Ale w momencie, kiedy telekineza zaczyna przekraczać gruby margines prawdopodobieństwa, to niestety film zmienia się w blockbuster.
Założenie filmu bardzo dobre, klimat też. Wszystko byłoby z nim ok, gdyby twórcy byli konsekwentni aż do końca.

No okej, ale to jest fantastyka naukowa. Przeszkadzają ci nanoboty z nieograniczonymi możliwościami a technologicznie rozwinięci obcy z pazurami z "Dystryktu 9", które nie potrafiłyby wkręcić małej śrubki śrubokrętem, już nie. Hehe, zabawne ;)

Nie wiem czemu oceniasz mój gust, ale to już Twoja sprawa ;) Czy to moja wina, że film do mnie nie przemówił? Dystrykt jak na sci- fi był wykonany bez zbędnych wybuchów, pościgów i nadmiernie krwawych scen, a jego przesłanie i poruszany w nim problem znacznie bardziej podobały mi się niż- według mnie- sztuczny dylemat moralny w Transcendencji. Rozumiem, że film może się podobać, jeśli potraktować go trochę z przymrużeniem oka. Mnie jednak nie poruszył i na to nie znajdziesz już rady ;)
A co do fantastyki naukowej- rozrzut jest tak ogromny, że naprawdę fantastyka fantastyce nierówna. To nie obcy w Dystrykcie byli rozwinięci technologicznie, przecież znaleziono ich jako praktycznie niemowlaki i tylko niektóre jednostki po długim czasie potrafiły zorientować się w technologii. Tak jest w każdym społeczeństwie, sam pewnie też nie poskładałbyś laptopa z części pierwszych ;) nie widzę podstaw, żeby się czepiać akurat o to :D

Transcendencja moim zdaniem nie była zupełnie koszmarna. Była całkiem sympatyczna, ale nie mogłabym z czystym sumieniem dać jej wyższej oceny. Nie porwała mnie- i tyle

Kiedy bohaterka próbuje odpalić świadomość Willa za pomocą rozpoznawania mowy i kryptografii to tylko uśmiechnąłem się pod wąsem. Czego tu nie rozumieć? IT zostało w tym filmie potraktowane jak w większości tanich hollywoodzkich produkcji - "rzućmy parę trudnych pojęć - motłoch i tak nie zrozumie".

I jeszcze 6 monitorów na których w większości puścili fajne wygaszacze ekranu ;)

Mnie też to bawiło ;) Ale klimat był ;P

Zawsze zastanawia mnie fakt, że filmweb/owi doktorzy przeróżnych nauk doszukują się logiki i zgodności w filmach z gatunku FANTASTYKI naukowej. Jak sama nazwa wskazuje w filmie nie są przedstawiane rzeczy realne. Niedługo ludzie zaczną doszukiwać się tego samego w kreskówkach. Jeżeli chcecie oglądać rzeczy realne i logiczne oglądajcie dokumenty a nie sci-fi gdzie obniżacie ocenę bo "(nanoboty) też mają swoje ograniczenia" Pozwólmy twórcą pobudzić nasze wyobraźnie bo do tego służy gatunek fantasy.

fantasy i sci-fi to dwa różne gatunki :)

Daniel_Zabek wreszcie ktoś napisał to co i ja myślę. Ludzie nie rozumieją najprostszych pojęć jak film, bajka! Film dokumentalny jest całkiem inny niż film przygodowy.
A co do samego filmu mnie nie bardzo porwał dlatego taka ocena. Ale rozumiem, że komuś to się bardzo podobało. Niestety ludzie nie potrafią przyjąć opinii innych dlatego jest tyle głupich kłótni. Ja sama się kiedyś zastanawiałam dlaczego np. jakiś film jest nisko oceniany skoro tak wielu go uwielbia, ale każdy ma inny gust. a o gustach się nie dyskutuje.
A co do sugerowania się oceną filmów tu. Nigdy tego nie robię bo kilka razy (na początku wchodzenia na filmweb) się przekonałam, że wiele filmów które ja lubię są ocenione nisko. Gdybym na to patrzyła połowy z nich bym niestety nie obejrzała.

mądre słowa,popieram.każdy ma prawo do własnej opinii,ale niektórzy usiłują narzucić innym własne zdanie albo krytykują,ile wlezie,że tak powiem,pozdrawiam.