PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670682}

Transcendencja

Transcendence
6,5 116 214
ocen
6,5 10 1 116214
3,8 12
ocen krytyków
Transcendencja
powrót do forum filmu Transcendencja

Z tego powodu będzie zjechany przez domorosłych recenzentów i widzów liczących na niewiadomo co. Oczekiwałem po filmie ciekawej
historii, a zobaczyłem ponadczasową opowieść o ludzkiej naturze, która przerosła moje oczekiwania. Polecam ludziom lubiący myśleć o tym
co zobaczyli, bo film zapadnie im w pamięci na długo. Daję 10 i stawiam obok Odysei Kosmicznej 2001. Jak ktoś chce wiedzieć dlaczego to
proszę o pytania :)

xrayPL

Ten film to banał - tyle mam do dodania.

ocenił(a) film na 10
hr_dooku

Banał, czyli ...
1. powiedzenie niemające głębszej treści, ogólnie znane
2. brak oryginalności w czymś
Zgodzę się tylko w znaczeniu "ogólne znane", gdyż przesłanie filmu jest ogólnie znane, ale ma ono głębsze znaczenie, a historia mająca tak ogólnie znane przesłanie nie jest nieoryginalna, W odysei Kosmicznej ten sam problem był opowiedziany inną oryginalną historią.

ocenił(a) film na 10
xrayPL

A on tam wie najwięcej. Tępak i tyle.

użytkownik usunięty
xrayPL

no tak trans-humanizm to nowość xd

ocenił(a) film na 7
hr_dooku

Napisz coś więcej.

ocenił(a) film na 6
hr_dooku

Potwierdzam, nuda, falki z olejem i sztampa bez polotu.

użytkownik usunięty
xrayPL

Filmowi nie dam tak wysoko, ale zgadzam się bez dwóch zdań. Zupełnie nie rozumiem ludzi dających mu jeden.

wiesz, ludzie jak zobaczą sci fic, to od razu nastawieni są na efekety specjalne,a w tym filmie jest ich jak na lekarstwo. ja daje filmowi 10. ciekawa fabuła, ciekawie przedstawiona ludzka naturajak xray napisał. temat dobrze znany. nie ma tego przesadyzmu z efektami, co moim zdaniem dodaje wręcz uroku temu filmowi. Według mnie ciekawie zagrane postacie Prze Freemana i Deppa.

użytkownik usunięty
michalzawiski

No tak, ci co częściej oglądają science-fiction z pewnością oczekują czegoś na prawdę dobrego nie tylko fabularnie, ale i efektownie, ale nawet ja, jako zwykły przeciętny widz nie obeznany za bardzo w owym gatunku, byłam w stanie dostrzec, iż w owym filmie ważniejsza była treść - fabuła, a nie wymowa - tudzież efekty, tak więc jak najbardziej mi się spodobało. Nawet, jeśli nie był to film górnych lotów jak to określeli tak zwani ,,znawcy kina'', to jeszcze nie znaczy, by dawać mu bezmyślnie jeden. Proszę wyczuć tutaj taką małą autoironię w stronę tych, którzy chełpią się tym, że obejrzeli dwa tysiące filmów (i więcej) i już uważają się za Bóg wie kogo, jakąś wyrocznię wyznaczającą to co jest dobre, a co nie. To już człowiekowi innemu ma się nie spodobać?

masz racje tyle, że jest całe mnóstwo kultowych filmów okrzykniętych, przez tych"znawców kina"' jak to nazwałeś, gniotami, przykładem może być Łowca androidów, gdzie również ważniejsza jest fabuła, a efektów specjalnych również mało.

użytkownik usunięty
michalzawiski

No, o to też mi chodziło. Po prostu wyznaczają to co jest dobre, co nie - i to tyczy się także filmów kultowych.
,,Łowcę androidów'' nie widziałam, pisałam, że nie jestem obeznana w gatunku, ale z pewnością obejrzę, bo ostatnio mnie zainteresował ten gatunek. A tak poza tym - nie jestem facetem......

przepraszam nie wiedziałem. Obejrzyj sobie. temat dotyczy podobnego problemu, tyle że tam bardziej dotyczy tego czym jest życie. zanim jednak obejrzysz film dobrze by było przeczytać książke Philipa K Dicka" Blader Runner- czy androidy śnią o elektrycznych owcach" na motywach której jest oparty film, o którym wspomniałem. ja jestem jednak zwolennikiem dyskusji z argumentami. jeżeli ktoś potrafi wyrazić swoje zdanie na temat filmu nie obrażając przy tym nikogo, to potrafię to uszanować, jeśli jednak uzytkownicy forum piszą, że Transcedencja to gniot tylko dlatego, że jest poprostu gniotem( a takich już tutaj widziałem)będę się czepiał.

użytkownik usunięty
michalzawiski

Spk, nic nie szkodzi. Mam tak samo - co do ludzi piszących na tym forum. Myślę, że to już raczej zależy od stopnia dojrzałości człowieka. Z pewnością, gdy wejdą za pięć lat na Filmweb i przeczytają co poniektóre swoje komentarze to spalą się ze wstydu, dlatego nie warto się takimi osobami przejmować, aczkolwiek wiem jak można być wkurzonym, gdy się czyta jak ktoś obraża film, który się lubi. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, jednakże krytyka bez argumentacji nie może być brana na poważnie. Zawsze jestem za tym, że najpierw trzeba przeczytać książkę, później film.

ale swoją droga jestem ciekaw jakie Ty masz argumenty za filmem?

użytkownik usunięty
michalzawiski

Film być może nie analizuje dokładnie wszystkiego, o czym wspomina, jednak myślę, że taki miał zamiar reżyser. To tyle, jeśli chodzi o tych, co piszą, że brał garściami z różnych tematów a nie wyczerpał żadnego. Moim zdaniem równie dobrze mogłaby powstać kontynuacja, bowiem trochę nie zadowolił mnie ten koniec, aczkolwiek wątpię w to, bowiem jestem w stanie wczuć się w sytuację twórców, którzy pragnęli zrobić film z nie do końca jasnymi wątkami, nie do końca rozwiniętymi ani nie rozwiązanymi, by uznać je za zadowalające, jednakoż przekaz jaki daje ten obraz jest klarowny, oczywisty, dlatego ostatecznie wybrania się przed złą notą. Film nie ma jasnego zakończenia, nie rozwija każdego wątku, który został w nim rozpoczęty, ale mimo to moje dobre wrażenie po nim się nie zatarło. Nie szkodzi, że nie było żadnych zapierających dech scen walki, wybuchów, itp., tutaj ważniejsze było to co mówili bohaterowie, nie to co się działo dla otoczki. Pewnie dlatego ludzie są zawiedzeni, nie tylko ci co lubią science-fiction, ale i każdy inny człowiek, który słysząc, że to ten gatunek wyobraża sobie Bóg wie co, po czym przychodzi do kina i mówi po seansie: nuuuda, bo ciągle tylko gadali. Szczerze irytowały mnie osoby, które na momentach poważnych śmiały się kilka foteli ode mnie, bo ja przez cały film nie zaśmiałam się ani razu. Jeśli było w tym filmie coś zabawnego to najwidoczniej nie mam poczucia chumoru.... Film spodobał mi się przede wszystkim ze względu na to, że wystąpił w nim Depp i Murphy, choć moim zdaniem... rzucanie nazwiskiem takim jak Freeman tylko dla promocji jest nieco złym zagraniem, jeśli gra on tam ograniczoną rolę. Tak samo Murphy. To tyle, jeśli chodzi o złe aspekty filmu. Trochę mieszam, bo piszę wady i zalety nie po kolei, no ale trudno. To nie recenzja. Od strony wizualnej świetny. Niedawno ukończyłam kurs z wiedzy o filmie, bo miałam to wpisane w projekt edukacyjny w liceum i wiem, że nakręcenie choćby ze zbliżeniem spadającej kropli na prawdę jest bardzo trudnym wyczynem, tym bardziej patrząc na nią ze zbliżeniem. Nas to nie zachwyca, bo jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu zabiegów, no i nie oszukujmy się, że być może tą scenę załatwił komputer, ale nie sądzę. Taki pozorny szczególik, a jak już się coś tam na serio wie o filmie to się go bardziej docenia! :) Od strony dźwiękowej i kostiumowej nie mam nic do dodania, bo nie muzyka i kostiumy były tu ważne. Wplątany w fabułę wątek miłosny spodobał mi się, chociaż z początku, gdy zobaczyłam aktorkę, która ma partnerować Depp'owi nie mogłam jej sobie z nim wyobrazić. Obsada! To najważniejsze! Świetna obsada. Fabularnie dla mnie za dobry, bowiem przyszłam na film intuicyjnie (przez obsadę), nie znając wcześniej opisu filmu ani nie oglądając żadnego zwiastuna. Polecam tak robić, bo wtedy człowiek przez pierwsze pół godziny bardziej skupia się na filmie i stara się ogarnąć o co w tym wszystkim chodzi - tym bardziej widz, który nie ma obeznania w sci-fi, może nie wiedzieć czego właściwie ma się spodziewać po tym gatunku, co czyni film ciekawszym. Tak przynajmniej było w tym przypadku.

no konstruktywana odpowiedź mnie jeszcze ciekawi postać evelyn.bardzo zakochana w willu kiedy "wgrywa jego umysł"l, jednak poxniej sama zdaje sobie sprawę z tego czego dokonała.

ocenił(a) film na 8
michalzawiski

no Avengers to to nie jest :D

ocenił(a) film na 10
xrayPL

W zupełności się zgadzam. Myślałam, że pójdę na dobry film ze względu na treść i aktorstwo. Ale faktycznie ta opowieść przerosła i moje oczekiwania. Warte polecenia, zakupienia, obejrzenia jeszcze raz. Żałuję, że nawet tak dobre filmy nie trafiają do każdego widza, przez co ich ocena jest zaniżana. Daję 10.

użytkownik usunięty
xrayPL

Film bardzo dobry i inspirujący, ale nie wystawię mu maksymalnej oceny. Bo choć historia zawiera element ponadczasowy (o ludzkiej naturze), dotyczy problemu aktualnego, który się pojawił dopiero i może rozwinąć się lub zniknąć. Poza tym sam film nie jest zrobiony w sposób ponadczasowy - z reguły oceniam nie samą historię a całość, a żaden film z podobnymi efektami specjalnymi nie może być ponadczasowy.

Mimo wszystko film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i zainspirował, pod względem estetycznym również się trzyma. Dlatego daję mu z czystym sumieniem 8/10, bo może i nie jest ani arcydziełem ani nawet filmową rewolucją, ale to z pewnością bardzo dobra, mądra historia.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
xrayPL

Film jest absolutnie żałosny, zarówno ze strony sensacyjnej, "science" jak i filozoficznej.

Zacznę może od strony "science". W filmie pada wiele mądrych słów (ulubione i najczęściej padające to "nanotechnologia"), które nie mają ładu i składu. Trochę jak w co poniektórych nowoczesnych ksiażkach s-f, w których tworzy się neologizmy będące zbitkiem słowa "kwantowy" i dowolnego innego. Zacznijmy od rzeczy prostych - według autorów żarówka elektryczna czy przekaźnik ma możliwości komputera, wyłączenie wszystkich komputerów powoduje niemożliwość funkcjonowania elektrowni, no i oczywiście cienka warstwa miedzi jest idealnym izolatorem fal elektromagnetycznych, natomiast kilka metrów ziemi już nie. Ale to w sumie są rzeczy poboczne, skupmy się na technologii sztucznej inteligencji - Evelyn próbuje "uruchomić" sztuczną inteligencję stosując między innymi kryptografię. Brzmi to mniej więcej tak, jakby chcieć uruchomić komputer pompką do roweru (dla niezorientowanych - kryptografia to metody zabezpieczania danych przed niepowołanym dostępem). Superkomputer PINN oparty na sieci neuronowej (które są bardzo prymitywne, nie potrafią rozwiązywać nietypowych problemów i nawet nie leżały obok "twardej" AI). Will uploadujący się do internetu (czyli gdzie dokładnie???). No i deserek - Evelyn wykradająca pamięć z superkomputera, zamiast procesorów.

Od strony sensacyjnej - kompletna sztampa, kilka miernych zwrotów akcji, BARDZO papierowe postacie, głupawy rozwój akcji (filmy z Morganem Freemanem już mnie do tego w sumie przyzwyczaiły). Nie ma tu nic na plus.

Od strony filozoficznej nie jest aż tak tragicznie. O dziwo myśl czy rozważania, które film sobą niesie nie mają nic wspólnego ze sztuczna inteligencją tylko z boskością. W skrócie - maszynowy Will de facto staje się bogiem. Pierwsza myśl ludzi kiedy zdają sobie z tego sprawę - zabić go. To tak w bardzo dużym skrócie, niestety zbyt głęboko te rozważania też nie są rozwinięte.

Generalnie pomysł na film jest świetny, niestety banały przysłaniają wszystko co mogłoby się w tym filmie podobać. Wychodzi pretensjonalny i nudny seans, z którego mamy ochotę wyjść w połowie.

Sundance Kid

widaćć, że nie masz pojęcia o AI. Sieci neuronowe, to np Androidy, a to juz jest twarda sztuczna inteligencja, poza tym gdzie Ty tam kryptografie zauważyłeś?

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

Skąd Ty wytrzasnąłeś te Androidy? Mówimy o jakichś realnych rozwiązaniach czy tych z książek SF?

A co do sztucznych sieci neuronowych - mylisz się kolego, zajmowałem się tym tematem dość sporo na uczelni. Zwyczajny algorytm z kilkoma sumatorami i wagami nazywasz twardą AI?

Proponuję choćby pobieżną lekturę tego co mówi o tym wikipedia i dopiero wypowiadanie się na ten temat.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sie%C4%87_neuronowa

Sundance Kid

powinieneś wiedzieć, coś androidach, bo to też sieci neuronowe, a raczej sieci neuronowe wchodzą w skład takiego robota.. Wiesz jak nauczyć androida ruchów ludzkich? bo jest to możliwe.

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

Dobrze, a teraz proponuje wykonać takiemu androidowi jakiś ruch w środowisku znacznie odbiegającym od danych uczących. Gwarantuje, że skończy z nogami skrzyżowanymi na głowie. Sztuczne sieci neuronowe to nie żadne "rocket science". Z aktualnie opracowanych metod sztucznej inteligencji znacznie bliższe "twardej" AI są algorytmy ewolucyjne.

Sundance Kid

oj nie chodzi mi o to. sieć może funkcjonować sama, a może być elementem robotów( robot humanoidalny to już twrda AI). ogónie cała sztuczna inteligencja jest póki co na poziomie czterolatka, a transcendencja to science fiction. akcja z tego co wiem sie toczy w przyszłosci. Minie jednak sporo lat zanim mozemy mieć to, co w filmie, ale mam taką cichą nadzieje, ze do tego nie dojdzie. To co jest teraz nie mozliwe, nie znaczy że będzie niemożliwe za np 100 lat.

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

To co Pan pisze to, z całym szacunkiem, bzdury. Robot humanoidalny to robot, który kształtem przypomina człowieka, a nie robot z "twardą AI". Problem ruchu z punktu widzenia sztucznej inteligencji jest trywialny - wymaga sporej ilości obliczeń matematycznych, ale da się to rozwiązać za pomocą zwykłego algorytmu.

Osiągnięcie "twardej AI" na poziomie czterolatka byłoby fenomenalne - chociaż możliwości takiej osoby są ograniczone, to jest ona w stanie się skomunikować z otoczeniem, potrafi przetwarzać abstrakcyjne dane (np. mówić w prosty sposób rozumiejąc treść). Mówię o pełnym zrozumieniu treści mówionej, a nie tylko wypluwaniu na wyjście pozornie logicznych treści (vide "chiński pokój").

Jeżeli rzuca Pan takimi stwierdzeniami, jak to że Sztuczne Sieci Neuronowe to twarda AI, albo że w ogóle udało się opracować twardą AI, to proszę o źródła, bo takimi informacjami wyssanymi z palca możemy się przerzucać w nieskończoność.

Sundance Kid

ja nic takiego nie mówiłem że udało się opracować twardą AI. wiem czym jest robot humanoidalny. prosze obserować postep w robotyce. wspomniałem tylko o czterolatku i poruszyłem kwetie robotów. Przed nami jeszcze daleka droga do tego. mówiłem tylko , że Androidy to także sieci, a te roboty zaczynają być coraz bardziej"ludzkie nie tylko z wyglądu. pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
Sundance Kid

Wow ująłeś w swojej wypowiedzi dokładnie wszystko co mi chodziło po głowie po seansie. :P 100% zgodności. Do twórców można mieć żal, że mając pomysł na historię z takim potencjałem, dostajemy tak straszną kaszanę.

ocenił(a) film na 4
Sundance Kid

No i dziękuję, że to napisałeś bo oszczędziłeś mi klepaniny. W pełni podzielam zdanie.

Sundance Kid

"według autorów żarówka elektryczna czy przekaźnik ma możliwości komputera, wyłączenie wszystkich komputerów powoduje niemożliwość funkcjonowania elektrowni" - tak, zakładając, że komputery w elektrowni były podłączone do internetu, co oznaczało, że zostały "zainfekowane" Willem.
Dużo argumentów jednak do mnie trafia, ale osobiście nie oceniłbym tego filmu tak surowo. Gdyby można było, dałbym 7,3 za pomysł z wielkim potencjałem (aczkolwiek, niestety, zmarnowanym) i obsadę (nawiasem mówiąc, szkoda, że postać Bettaniego, tak została potraktowana - początek filmu, stawiał go, jakby, w centralnym punkcie, ale po słowach Evelyn, żeby wyszedł, rzeczywiście wychodzi, a raczej schodzi na trzeci plan, szkoda...).

ocenił(a) film na 6
Sokol_6

Całe miasta wygasły, a przecież nie każda żarówka była podłączona do elektrowni z internetem. Są przeciez liczne gospodarstwa same wytwarzające prąd. Zatem scena gdzie kilkumilionowe miasto pogrąża się w ciemności jest błędna.

Sundance Kid

O ile masz wiele racji w tym co mówisz to małe sprostowanie: Wyłączenie komputerów w elektrowni spowoduje, że przestanie ona funkcjonować. Najlepszym przykładem, że istnieje taka możliwość jest robak Stuxnet.

ocenił(a) film na 7
Sundance Kid

Chyba już nie żyjesz. Uf,

ocenił(a) film na 9
Sundance Kid

Też mnie nieco rozwaliło z tą kryptografią i w tej kwestii mogę się zgodzić. Nie zgodzę się jednak co do sieci neuronowych. Ludzki mózg jest siecią neuronową. Koniec i kropka. To że obecnie tworzonym SZTUCZNYM sieciom neuronowym nie udaje się tak wiele jak tym naturalnym, biologicznym, to nie przekreśla sieci neuronowych jako takich. Sztuczne sieci mogą być niedopracowane w wielu kwestiach. Zupełnie oddzielnym zagadnieniem jest natomiast to, czy celem stworzenia sztucznej inteligencji faktycznie warto symulować mózg na poziomie neuronów. Według Reya Kurzweila kora nowa składa się z około 300 mln połączonych ze sobą rozpoznawaczy wzorców (każdy zbudowany z około 100 neuronów. Według Reya, wydajniejsza metodą byłoby traktowanie właśnie rozpoznawacza wzorca jako podstawowego budulca, a nie akurat neuronu. To jednak zadanie optymalizacyjne i nie przekreśla faktu, że do myślenia używamy mózgu który jest siecią neuronową. To taka sama prawda jak fakt, że do myślenia używamy mózgu, który jest zlepkiem atomów. To wszystko kwestia poziomu szczegółowości na który zejdziemy.

Upload do Internetu właśnie NIE MUSI mieć konkretnego miejsca. Po prostu wykorzystuje komputery w sieci do przechowywania i przetwarzania danych. Dlatego jak mówił, jest "wszędzie" i tutaj duży plus dla twórców filmu, że rozumieli to zagadnienie. Sztuczna AI nie musi być w jakimś konkretnym miejscu a jej procesy myślowe mogą być w sposób rozproszony przetwarzane na wielu maszynach jednocześnie.

Nie wiem co dokładnie Evelyn wykradła. Nazwane zostało to pamięcią, ale może to po prostu hardwarowa sieć neuronowa, która nie ma podziału na pamięć i jednostkę obliczeniową. Tutaj jest po prostu dwa w jednym (tak samo jak w naszych mózgach).

Dla mnie jako dla miłośnika książek Kurzweila, film bardzo dobry. Prawdziwa klapa byłaby gdyby faktycznie ludzie realnie wygrali z tą sztuczną inteligencją i cały film obawiałem się że takie będzie zakończenie. Na szczęście film zachował poziom. Serio, to bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 8
Sundance Kid

Internet był mu potrzebny do wiedzy ogóolnej i zarobienia pieniędzy na operacjach. Jest to pokazane w filmie. Do rozwoju technologii używał połączonych procesorów kwantowych. Jest oczywiste ze w filmie nie będzie podanej technologii przyszłości. Interstaller próbował wejsć na bardziej naukowy poziom. Jednakże film musi na siebie zarobić a statystyczny John czy Kowalski nie zajarzy wielu skrótów i tak. I co widać po komentarzach - nie ma latających ironmenów nie ma fun. Wszyscy sie smieją z szybkich i wsciekłych ale kreca kolejne odcinki - coraz bardziej absurdalne. I to wciąż zarabia na siebie. A wiec to tez pokazuje na jakim poziomie jest widownia. Bardziej racjonalne jest to ze bombowiec poderwie samochód ( co ma być w najnowszej częsci) 

xrayPL

Pseudointelektualny bełkot? Tak. Ambitny film? Nie.

Monstro

no odpowiedź rzeczywiście na poziomie stawiasz teze to ją poprzyj

michalzawiski

A ty naucz się poprawnie pisać.

Monstro

aha czyli nie masz argumentów>

michalzawiski

Po co mam dyskutować z kimś, kto nawet nie potrafi poprawnie pisać?

Monstro

ty nie umiesz dyskutować.

michalzawiski

A ty nie masz mózgu.

ocenił(a) film na 9
Monstro

Ale mu powiedziałeś, na pewno przemyśli swoje istnienie.

Monstro

to sie popisales odpowiedzia gratulacje intelektu

ocenił(a) film na 6
Monstro

Nie odpowiedział Ci bo wie, że nie ma co gadać z głupkiem.

ocenił(a) film na 9
xrayPL

Niezmiernie się cieszę że jest więcej osób które w tym filmie widzą coś więcej a nie 'popcorn i colę'. Jest ponadczasowy i mówi o tym dokąd zmierzamy dzięki 'miłości' do bycia 'online' i nie zauważaniu drugiego człowieka i rzeczywistości. Jeżeli ktoś go nie zrozumiał to jego strata :)

ocenił(a) film na 10
xrayPL

Świetny film pod każdym względem. 10/10. Poszedłem do kina nie oglądając trailerów i nie czytając recenzji, polecam zrobić tak samo.

xrayPL

a czy zakończenie, że tak powiem, ma głębszy sens? chodzi mi o to gdy na koncu ten facet (Max?) był w ogrodzie od tej pary i podszedł do słonecznika i spadła z niego kropla tego "deszczu" co to miał w sobie "internet", nie wiem czy skapowaliście o co mi chodzi.

ocenił(a) film na 10
kala996

Bardziej liczą się słowa, które wtedy wypowiada "Teraz po tym wszystkim wiem, iż wszystko co Will zrobił, wszystko co uczynił, zrobił tylko po to by zostać z Evelyn na zawsze".
Zatem obraz uzupełnia słowa, no i ma to głębszy sens, transcendencja zapewniła im bycie ze sobą na zawsze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones