Tak mniej więcej do połowy oglądało mi się dobrze. Potem zaczęło się pieprzenie, moralizatorstwo, egzystencjalizm, ogólnie nudziarstwo. Jest w tym filmie wiele niekonsekwencji i głupstewek. Najgłupsze to: - współpraca FBI z terrorystami-mordercami; - atak armatką na panele słoneczne; - wstrzyknięcie "wirusa komputerowego" do krwiobiegu. Zakończenie też nijakie.