Tak, można stwierdzić.... nie był dobry ani zły, był racjonalny. Eksterminacja ludzi nic by mu nie dała, trwałby sobie na pustym globie niczym porzucony laptop na księżycu. Swoim rozumem ogarniał więcej niż cała ludzkość razem wzięta (sukces na giełdzie był dna niego kwestią jednej sesji giełdowej).

Zniszczenia ludzi mógł dokonać w pierwszej minucie uruchamiając wyrzutnie po stronie amerykańskiej rosyjskiej itd.

Jak każdy Hegemon potrzebował innych jaźni żeby codziennie pozytywnie odpowiadać sobie na pytanie o sens istnienia. Ponieważ nie jest to epoka faraonów zarówno majątek - który posiadał, jak i siła militarna, która posiadał, nie była mu do niczego przydatna. Potrzebował uznania ludzi i ich szacunku a tego nie zdobyłby strachem.

To zapewnić sobie mógł sprzątając glob z zanieczyszczeń, lecząc ludzi, dając im lepsze dobra. W kolejce czekały wspaniałe dzieła sztuki, muzyka, filmy, dzieła książkowe... szkoda że został wcześniej wyłączony... mogło być wspaniale.

Jeżeli ktoś grał w grę Assasin's Creed (szczególnie pierwsze części) to doskonale już rozumie co w filmie chciano pokazać. W grze byli Templariusze, którzy wyznawali ideę Willa oraz Assasyni czyli wyznawcy idei bojówki. Z początku można było opowiadać się za którąś stroną, ale wraz z rozwojem akcji... Wybór był coraz cięższy.

Wolna wola vs Wspaniały świat.

Obie strony były dobre, ale każda na swój sposób. Wolna wola zaprowadziła nas do dnia dzisiejszego i widzimy co mamy. Trudno powiedzieć gdzie by zaprowadziła nas druga ścieżka, a ludzie oczywiście boją się nieznanego.

Całkiem trafnie. Jestem przerażony poziomom intelektualnym ćwierćinteligentów którzy nie zrozumieli fabuły i piszą o "spieprzonych tematach".. . pomyśleć ze takie miernoty mają prawo głosu...

W demokracji każdy ma prawo głosu. Dlatego demokracja nie zawsze jest taka dobra :D
Film był całkiem niezłą koncepcją, ale nie najświeższą już. Myślę też, że przedstawienie całości w 2 godzinach było sporym błędem. Ten temat powinien być historią na kilka, może kilkanaście godzin. Została ona przez to bardzo spłycona. Sam pomysł "wykończenia" Willa też był szczerze mówiąc debilny. Superinteligencja mogła sama napisać własny program. Z drugiej strony był świadomy wirusa więc może sam "wyłączył" tych ludzi. Film zostawia spory niedosyt i nie jest to ten rodzaj niedosytu który zostawia pytania, a raczej brak pewnych scen pomiędzy. Dlatego dałem 8, a nie wyżej.

Od strony semantycznej uznaję to za pytanie ciut tendencyjne.