Transcendencja

Transcendence
2014
6,4 118 tys. ocen
6,4 10 1 118096
4,5 22 krytyków
Transcendencja
powrót do forum filmu Transcendencja

Jerzy Maksymiuk powiedział kiedyś (nieco autoironicznie), że każdy skrzypek chce być pierwszym skrzypkiem, pierwszy skrzypek - dyrygentem, dyrygent zaś - kompozytorem, który może chcieć zostać już tylko... Bogiem.
W kinie jest chyba podobnie. - wielu aktorów i operatorów chce zostać reżyserem, ten zaś...
Zgodnie z zasadą Petera (Maksymiuk, jak widać, był jej bliski) każdy dąży do osiągnięcia swojego poziomu niekompetencji (na którym już pozostaje).
Niezły i sprawdzony w kilku dobrych filmach operator na spółkę z jakimś, nie grzeszącym talentem, scenarzystą, porwali się na temat kluczowy dla SF, analizowany i beletryzowany (także przez film) przez niemal sto lat (wystarczy znać choćby twórczość Lema), po czym zebrali do kupki, co im w rękę wpadło (z odpadków), skleili to do kupki, a potem w tejże kupce mozolnie rzeźbili.
Efekt jest zasmucający, a film ogląda się z nie mniejszym mozołem.
Nie pomogło wydanie kupy (znów kupa?:):):)) kasy na gwiazdorską obsadę.
Z próżnego nawet Salomon nie naleje.
PS
Po namyśle obniżyłem ocenę do 5/10.
I tak punktacja zawiera nagrodę za "upadek z wysokiego konia":):):)

ocenił(a) film na 3
candn_filmweb

Może Maksymiuk chciał być Bogiem, stąd te słowa, jednak jeżeli chodzi o film, dla mnie kupa.
Jeżeli chodzi o Sci-Fi nadal u mnie na pierwszym miejscu wśród podobnej tematyki figuruje Matrix.

ocenił(a) film na 5
baraqs

Sam użyłem słowa "kupa" kilkakrotnie:):):)
Pierwszy "Matrix" był niewątpliwie (i zasłużenie) wielkim wydarzeniem, choć znalazłbym kilka innych filmów S-F bardziej w moim guście.

ocenił(a) film na 5
candn_filmweb

Właśnie z uwagi na gigantyczny dorobek poprzednich dziesięcioleci temat jest banalnie łatwy i można z niego bez wielkiego trudu upichcić coś strawnego, a im wyszedł jakiś łzawy romans dla gimbusiar wymieszany z bredniami hipisowsko-naziekologicznymi.

ocenił(a) film na 5
Bodzepor

I o to mi właśnie chodziło.
Jak się nie ma pomysłu, to szkoda wysiłku, pieniędzy i czasu.
Zwłaszcza... naszego:):):)