Można śmiało powiedzieć że jest to najsłabsza odsłona w filmowej serii. Do tego końcówka filmu hmmmm daję mieszane odczucia.
Ogólnie jest zbyt ziomalski, nie ma w tym filmie nic czego by nam nie pokazał Michael Bay, może Ostatni Rycerz nie był czymś super albo Wiek Zagłady też nie był czymś odkrywczym, ale części Transformersów 1-3 wyszły mu dobrze, zaś Ryceż/Zagłada wciąż lepsze od Przebudzenie Bestii. Nawet Spin Off BUMBLEBEE był lepszy od tego filmu.
Ja bym tak nisko nie ocenił ale wg mni niektóre postacie tylko tam były... Nosorożec czy ten tygrys dramat... Równie dobrze mogliby ich nie dodawać. Wkurzało mnie amerykańskie dialogowanie oraz przewidywalność. Film na raz i nic więcej. Umieranie i zmartwychwstanie 2 razy to coś czego także nie lubię.
Obstawiam że ten film nawet na siebie nie zarobi. Żadnego filmu o Transformersach tak nisko nie oceniłem jak ten. A na głównego bohatera to nie szło patrzeć, bo ciągle ten jeden wyraz twarzy.
Wróciłem właśnie z kina, lekko zawiedziony. Poszedłem ze względu na zwierzęta-roboty, jak byłem mały to oglądałem bajkę o podobnej tematyce (zapomniałem tytułu cholera). Główny bohater faktycznej wkurzający, człowiek nie wymagał jakiejś treściwej fabuły, ale nie ma się co oszukiwać, ze była bez fajerwerków, plus te typowo amerykańskie dialogi… moim zdaniem najlepszy film o Transformers to druga cześć od Baya, a ulubiona scena - walka w lesie Optimusa .
No jest słabo strasznie, już poprzednie odsłony były ciut lepsze. A tutaj nie ma nic takiego nadzwyczajnego.
Wychowałem się na Beast Wars, każda sobota o 8:00 było jak cotygodniowe święto. Trzymałem kupę i siku do końca żeby nie przegapić chociażby 1 minuty. Dlatego mega boję się teraz iść do kina, bo po opiniach mam przeczucie że film został spieprzony.......
Hej, czy jest potrzeba oglądania wszystkich poprzednich części , żeby w pełni się cieszyć z filmu? Przeszedłbym się do kina ale chyba na 3 się zatrzymałem a i tak słabo te pierwsze 3 częsci pamiętam.