odsłona "Transformers" to nic innego jak efektowna rozpierducha, Michael Bay upchał w tym filmie tyle wybuchowej akcji, że głowa boli, osobiście obraz mi sie podobał, wypada lepiej od części trzeciej, fajnie, że mamy nowych bohaterów, choć Wahlberg nie do końca mi pasował w roli wynalazcy, ale jak walczył z przeciwnikami to już co innego, reszta obsady niczym specjalnym się nie wyróżnia, może poza Stanley'em Tucci, zabawny był z niego gość, humor w tej części mamy również, fabuła nawet niezła, ale i tak najważniejsza w tym filmie jest akcja, a jest jej masa, dlatego jeśli przymkniemy oko na brak realizmu (nieziemskie wyczyny bohaterów), aktorstwo i dialogi, to otrzymamy rozrywkę na maksa, ja się bawiłem świetnie i tyle:)