Może zacznijmy od plusów tego (moim zdaniem) wspaniałego filmu:
- Przepiękne, dopracowane i bardzo widowiskowe efekty specjalne, stanowiące wyznacznik dla
innych reżyserów.
- Umiejętne operowanie kamerą, są piękne panoramiczne ujęcia jak i porażające skupianie się
kamery na emocjach bohaterów (zagranych świetnie przez aktorów).
- No i właśnie aktorzy: Mark gra bardzo dobrze, jest męski i waleczny, ma dobre serce i jest
patriotą (podobnie jak reżyser, który kocha swój kraj), Nicola jest śliczna i jest śliczna no i jeszcze
dobrze gra co jest miłym zaskoczeniem. Reszta aktorów równie świetnie wywiązuje się ze
swojego zadania.
- Fantastyczna muzyka Jablonsky'ego, która mocno i dosadnie współgra z orgią walk, destrukcji i
emocjonalnych perełek.
- Ciekawa, rozbudowana fabuła, która wciąga już od samego początku, z zainteresowaniem
śledzi się poczynania bohaterów i kibicuje swoim ulubieńcom.
- Wszechobecna miłość Michae;'a Bay'a do Stanów Zjednoczonych, która sprawia, że nieraz
pojawia się łezka w oku widza. To bardzo miłe, że ktoś tak mocno ukochał USA i co jakiś czas
prezentuje obywatelom takie perełki jak TransFormers.
- Długość filmu to też duży plus, chociaż nie zaszkodziło by jakby film był dłuższy o jakieś 20
minut.
- Dinoboty! Gdy się pojawiają człowiek cieszy się jak małe dziecko, są fenomenalnie wykonane.
- Brak poprzednich bohaterów, nic do nich nie mam a nawet bardzo lubię Shia(e)? ale zmiana ta
na pewno wyszła filmowi na dobre, taki powiew świeżości kochani.
- Zagłębienie się w psychologię Autobotów i ogólne pogłębienie tej warstwy, film stawia parę
ważnych pytań, sprawiając tym samym, że w pewnym sensie wychodzisz z kina w zadumie... .

Minusy filmu:
- Za krótki.
- Winien być bardziej rozbudowany jeśli chodzi o destrukcję i zagładę.

NO TO TERAZ DO DZIEŁA, ODPALAJCIE RAKIETY I STARTUJEMY !!!