Przez te kartonowe okulary dawane w kinie, obraz wygląda niczym rozmazana papka.
Te okulary, tak samo jak sztućce, wypada przed użyciem wyczyścić :) Jak każdy gładki materiał mają to do siebie, że jak się je maca tłustymi od popcornu łapami, to się brudzą. Polecam na przyszłość zabrać ze sobą chusteczkę higieniczną - to nic nie kosztuje :)
Możesz też mieć kiepski wzrok. Mój wujek nie może zakładać okularów 3D bo później nie widzi co się dzieje na ekranie. Może musisz iśc do okulisty?
No proszę was nie zniżajcie mnie do poziomu blondynki. Okulary oczywiście były przednio wyczyszczone, wady wzroku nie mam.
Wydaje mi się, że problem tkwi w standardzie wyświetlania filmu, bądź jakości sprzętu jakim dysponuje dane kino. Mam tu na myśli Radom, oglądając film w Warszawie nie zgłaszałem żadnych usterek...
To możliwe biorąc pod uwage to, że te okulary są produkowane hurtowo więc są niskiej jakości.
Nie zniżam cię to poziomu blondynki. Mówie tylko to co wiem xD
Może to być kwestia obiektywów (wszak nie napisałeś czy mowa o jakimś multipleksie czy kinie, które 3D ma u siebie "z doskoku").
Zaś co do komentarza "Weroniczyny" - koszulki Dolce & Gabbana też są tłuczone w Chinach w ilościach hurtowych (a potem lądują u nas z metką "Made in Italy"), a gdyby nadawały się na szmaty, to nikt by za nie nie płacił bajońskich sum. Te okularki to naprawdę precyzyjny sprzęt, mimo że kosztujący poniżej 100zł/szt. Praktycznie nie ma możliwości, by złe odczucia były winą okularów - praktycznie na pewno coś nie tak jest z projektorem (lub jednym z dwóch - zależy od systemu).
Możliwe, ale okularów też nie możemy wykluczyć, ponieważ nie wszystkie kina zamawiają je od tej same firmy. Dziadku do orzechów czy ktoś jeszcze miał taki sam problem z oglądaniem? Może po prostu dostałeś wadliwy towar?
Ja nie lubię 3D - efekt jest wyczówalny może przez pierwsze pół h, później stopniowo zanika i zaczyna męczyć, bo mózg już tego nie rejestruje i zaciera widzenie 3d. Mógłbym pooglądać coś w 3D ale nie dłużej, niż przez 15 minut. Dla mnie filmy 3D są za ciemne i mało wyraźne. Zdecydowanie wolę 2D!
To by sugerowało, że przed oczami mieli najzwyklejszy anaglif... Ale nie mogę uwierzyć, że to jest wykonalne...
Ja tam w kinie helios w koninie miałem idealne okulary dosłownie, czyste nie porysowane, ani nie ciasne ani nie luźne po prostu świetnie dopasowane i nie narzekam :d I żadnych oprawek kartonowych nie było, były plastikowe