PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=505976}

Transformers 3

Transformers: Dark of the Moon
2011
6,9 154 tys. ocen
6,9 10 1 154149
5,1 28 krytyków
Transformers 3
powrót do forum filmu Transformers 3

Dobra zabawa

ocenił(a) film na 7

Szczerze powiedziawszy nie potrafię oceniać tego typu filmów. Po prostu, tak jak napisałem w temacie, Transformersi dostarczyli mi dobrej zabawy. Oczywiście efekty specjalne jak najbardziej na plus. Uwielbiam kiedy reżyser umieszcza akcje czy to w mieście fikcyjnym, czy autentycznym a następnie zrównuje całe swoje dzieło z podłożem.
Nie potrafię ocenić trzeciej części na tle poprzednich odsłon, ponieważ ich nie oglądałem. Równa się to z tym, że nie mam zielonego pojęcia jak Rosie Huntington-Whiteley( ciekawy pierwszy człon nazwiska, nasuwający automatycznie skojarzenie z pląsawicą Huntingtona a co za tym idzie z serialem Dr House) sprawdziła się w filmie zamiast Megan Fox. Obydwie panie ładne, także myślę, że w takim filmie nie ma to zbytniego znaczenia. Chociaż słyszałem głosy, że Transformers bez MF to już nie to samo.
Ponadto ścieżka dźwiękowa bardzo mi się podobała, a szczególnie kawałek Linkin Park, którego w pierwszej chwili nie skojarzyłem z tym zespołem. Także rozrywka i odprężenie gwarantowane. Nie trzeba się zastanawiać po co to wszystko. Siedzimy i patrzymy na wygibasy, przeistaczanie się kolejnych maszyn i równanie z ziemią całego miasta. Chociaż nie powiem, robociaki wypowiedziały kilka ciekawych kwestii, które można uznać za swego rodzaju przesłanie. Oklepane bo oklepane, ale bardzo mądre.

OddThomas

oj tam Megan Fox, czy bez Megan Fox. były ładne długie nogi, okropne (wg mnie) usta i scena pocałunku (podczas której chłopaczek siedzący obok mnie westchnął :p) i więcej tu kobiety nie potrzeba :P
zgadzam się z Twoją opinią dotyczącą filmu i podoba mi się podejście, bo właśnie tak powinno się do Transformersów podchodzić. też uważam, że to była dobra zabawa!

ocenił(a) film na 7
Joanna_999

Według mnie nie istnieje inne podejście do takiego kina. Bo jeżeli ktoś wychodzi z sali i zaczyna bredzić, że film nie posiada fabuły a reżyser tworzył go chyba z myślą o dzieciach z podstawówki, to ja właśnie jego uważam za taką osobę. Jak można w ogóle dopatrywać się w Transformersach głębi?
Zastanawiam się, czy mamy w kraju tak wielkich znawców kina, że upadkiem moralnym jest dla nich obejrzenie czegoś, co dostarczy jedynie rozrywki. Bo szczerze powiedziawszy, wolałem poświęcić te dwie i pół godziny na dobrą zabawę i oglądanie ładnych pośladków Rosie Huntington-Whiteley, niż nudzić się przy Melancholii von Triera. Przy Transformersach ja nie czułem się oszukany, a przy obrazie duńczyka czułem się robiony w konia przez cały czas. Uwielbiam dobre, ambitne, artystyczne kino, które zaskoczy mnie formą i przekazem. Ale ludzie. Czasami warto na chwilę się rozerwać. Wziąć znajomych i popatrzeć jak na ekranie wszystko lata, wybucha i strzela.