Odważny ten mój nagłówek ale mam kłamać ? To co dzieje się w ostatnim akcie filmu to przechodząca najśmielsze wyobrażenia poezja dla oczu i uszu. Szerzej o tym w dalszej części mojej opinii.
Pierwsza część "Transformers" to efektowny blockbuster który oferował ponadto interesującą fabułę i kilka śmiesznych gagów. Na wstępie już powiem, że jako całość jest najlepszą częścią i stoi murem za opinią, że pierwsze odsłony to najczęściej najlepsze. Jedynka oferowała coś nowego, efekty specjalne były oszałamiające. Zagadką po wsze czasy zostanie kwestia braku oscara w tej kategorii. Druga część zarobiła więcej choć nie powinna była patrząc uczciwie. Było więcej, mocniej i szybciej w w sumie ten film nie jest tak zły jak go większość maluje. Po prostu w porównaniu do częśći pierwszej to spadek o 2 klasy. Wrzucony toporny humor, momentami po prostu żenujący. Do tego bogowie - roboty ratujące Sama... Końcowa bitwa też nie syciła tak jak zakładano. Co bitwa w mieście to bitwa w mieście. Filary na pustyni nie rozpadają się tak efektownie jak samochody. Do tego irytujący nowi bohateowie, filmowanie Megan Fox jak przy zajawce do mocnego pornosa. To mi nie podeszło, Mimo tego ma on u mnie ocenę 7/10 za niesamowite efekty specjalne. O to w tym filmie chodzi. Gdyby jeszcze wzbogacić go, a raczej zubożyć z całej gamy nieudanych pomysłów to wyszłoby prawie tak dobrze jak jedynka.
I co Michael Bay zrobił po dwójce ? Najpierw zapewnił, że trójka będzie o wiele lepsza. Gdy skończył produkcję zapewnił wraz z LaBefou'em, że to najlepsza część. O ile tutaj panowie minęli się z prawdą o tyle, w pierwszej opinii mamy 100 % prawdy !
DOTM ma lepszą fabułę, lepszych bohaterów, śmieszny humor ( nie nachalny ! ) i lepsze efekty specjalne. Pierwsza połowa co prawda, w niektórych momentach lekko usypia ale nie jest to jakaś totalna porażka jak twierdzą niektórzy ! To takie zawiązanie akcji, pretekst do nieuniknionego starcia. Całkiem udany jak na kino spod szyldu "wakacyjny blockbuster". A co następuje potem ? Potem następuje totalne zniszczenie. Najpierw pościg na autostradzie który byłby nieskazitelny gdyby nie 2 rzeczy. Mianowicie posiłkowanie się 2 scenami z " The Island". Wpadnięcie na samochód decepta zostało jeszcze chociaż zmienione ale kolejna kraksa samochodu to żywcem wyciągnięta scena z "The Island". Tak się nie robi panie Bay. To zwykłe oszustwo i nic nie jest w stanie zatrzeć niesmaku gdy zna się ten film i kłuje nas to w oczy ! Na szczęście jak wspomniałem cały pościg jest pięknie nakręcony i do tego kraksa ciężarówki z drewnianymi belami w "slow motion". Palce lizać ! Potem jest tylko lepiej. Chicago zostaje odcięte i mamy regularną strefę wojny. Strzela każdy, niszczy się wszystko, auta fruwają, roboty napier*alają ! A wszystko to w takt patetycznej muzyki ! Jeśli ktoś lubi takie połączenie będzie oczarowany. Nie widziałem jeszcze tak długiej i efektownej sceny w filmie. Z całym szacunkiem dla "Avatara" Camerona... Bitwa u niego w porównaniu do Transformers wypada, mówiąc dyplomatycznie, nienajefektowniej. To trzeba zobaczyć ! Słowo należy się też autorowi muzyki. Jest piękna, po prostu piękna. Nawet gdy piszę ten tekst, to dumnie mi przygrywa :)
Wielkim zainteresowaniem cieszyła się zmiana aktorki. Powiem tu krótko, i ta i ta ładna. Umiejętności aktorskie u obu niezbyt przekonujące. Na minus dla Rosie wypomnę ohydny angielski akcent. I wyjaśnienie scenarzysty : "Rzuciła go" nie przekonuje.
Reasumując, Michael Bay nie zawiódł mnie i odkupił całe winy za "ROTF". Nie będę psioczył na fabułę, nie o nią chodziło. Jak wspomniałem zawiązanie akcji było w porządku i przyznam, że momentami interesujące. To co miało być było, kupa akcji- akcji najwyższych lotów a nawet więcej ! Zakończenie trylogii z ogromnym hukiem. Teraz czekam na "Bad Boys 3 " od pana Bay'a.
P.S : Pewnie wiele osób się nie zgodzi z moją recenzją i nie będę miał żadnych pretensji. Każdy lubi co innego ale.... czy idąc na "Transformers" naprawdę spodziewacie się ryjącej mózg fabuły ? POZdrawiam ;)
Byłbym zapomniał wspomnieć o 3 D! Cóż, film praktycznie niczego by nie stracił gdyby był w 2 D. Jedynie sceny powietrzne, głównie desant spadochroniarzy robiły wrażenie. Mimo to, w 2 D z pewnością też będą robić :) I może jeszcze prolog księżycowy. Wciskanie ludziom na siłę tej opcji jest bezczelnością.
OJ, naprawdę odważny. Co prawda na Transformers 3 idę do kina dopiero w Piątek więc jeszcze nie widziałem, ale prowadzę w temacie pod filmem Gwiezdne wojny - Nowa nadzieja ranking najbardziej widowiskowych i innowacyjnych ujęć z efektami specjalnymi w historii kina. Transformersi są tam w pierwszej pięćdziesiątce, a osławiony Avatar poza pierwszą dziesiątką. Jak chcesz możesz tam wejść i zagłosować. Uzupełniam listę o nowe głosy co dwa tygodnie. O ile pamietam najnowszym z wpisanych tam filmów jest TRON: Dziedzictwo. Nara.
Hmm, dobry jesteś. Mogłeś napisać recenzję zamiast zakładać temat ;P Co do filmu to również mi się niesamowicie podobał. Efekty specjalne doskonałe, przygniotły fabułę ale to nie szkodzi, można było za nią nadążyć w nawale doskonałej akcji jaką nam dostarczyli twórcy filmu. Wszystkie części Transformers obejrzałam w kinie, ostatnia z nich zrobiła na mnie ogromne wrażenie, zdecydowanie najlepsza z nich. Film oceniam na bardzo dobry ze względu właśnie na efekty specjalne, fabuła też dawała radę :) Aha główna postać kobieca trochę mnie irytowała, wolałam Megan Fox - bardziej wyrazista i drapieżna, konkretna babka. Rosie natomiast była mdła, słodka i do bólu wystylizowana - bleeee.
Już kilka razy usiłowałem zamieścić tu recenzję i zawsze jest odrzucana więc zamieszczam je na innej stronie. Tutaj funkcjonuje to jako "opinia" ;)
@Fibaro_2 Efekty nie są jedynym atutem " Transformers". Wspominałem o muzyce, gra aktorska nie należy do jakiś porażek a i jak mówiłem fabuła w kilku miejscach mnie interesowała. Efekty tutaj po prostu prześcigają tu wszystko i są na pierwszym planie. I w takim filmie to wystarcza aby wspaniale się na nim bawić i oceniać na "9". Ale to moje zdanie ;)
Dla mnie ten film był jedynie widowiskowym clipem, ale przyjemnie się oglądało. Muszę pochwalić techniczną stronę filmu. Najlepsze efekty specjalne jakie w tym roku widziałem, ale czy jedynym atutem filmu powinny być efekty specjalne ? Transformers 3 to solidna rozrywka i tyle 7/10. Co do nowego TRON - a też byłem rozczarowany. Transformers 3 lepsze. Pozdrawiam.
Popieram, zwłaszcza Twoje PS. ;) Ja do kina chodzę na filmy efektowne, spodziewam się tego że zmiażdży mnie obraz i dźwięk a nie fabuła. Ambitne kino z wielkim przesłaniem można spokojnie zostawić na obejrzenie w domowym zaciszu.
A czy wielki Avatar miał jakąś innowacyjną i wciągającą fabułę? Taaaa :) Był do bólu przewidywalny.