Bardzo podobały mi się chwile spędzone w kinie na T3.
Wszystko było ok, znaczy sprawnie przeprowadzone. Wartka akcja, fajne efekty.
Ale nowa dziewczyna Sama to porażka. Niby ładna, niby sexowna...ale wcale nie do końca. Dziewczyna się stara, ale ja ciągle się zastanawiałam kiedy zmieni się w złego robota, czego przykład mieliśmy w T2. Wygląda jakby ktoś wypompował jej tłuszcz z pupki i wstrzyknął go w usta. Ponadto każda jej kiecka jest krótsza od poprzedniej. Żenada. Dodatkowo ciągle ma ten sam wyraz twarzy. Jest po prostu sztuczna. W poprzednich częściach Megan Fox wiernie partnerowała Samowi czynnie uczestniczyła w wydarzeniach. Carly jest tylko biernym widzem i ewentualnie kartą przetargową w rękach "złych".
Ponad dwie godziny filmu, dobrej zabawy, a mnie w głowie się nie mieści jak można było zaangażować takie beztalencie do jednej z głównych ról.
Podoba mi się jednak postać nowej Szefowej Wywiadu - trafiona rola.
Pomimo wszystko polecam ten film - dwie godziny oderwania od rzeczywistości i problemów.