Drugą część oceniłam na arcydzieło, ale na tymn na początku strasznie się wynudziłam. w pewnym momencie zerknęłam nawet na zegarek by sprawdzić ile jeszcze do końca.
ogólnie film był bombowy. pomijając początek to działo się tam naprawdę sporo, było zabawnie, dramatycznie i zaskakująco.
strasznie nie pasuje mi ta cała Rosie Huntington-Whiteley, która w niektórych scenach wyglądała jakby była upośledzona. aktorsko też drętwo. aż przemknęło mi przez myśl, że chyba wolałam Megan Fox, ale to była tylko chwilowa tęsknota.
zaznaczam, że oceniam film jako transformersowy laik bo nie znam w ogóle komiksu, bajki czy co to tam było. Roboty też u mnie leżą i jakby postawić koło siebie Starscream'a i Shockwave to bym ich nie rozróżniła.
Film pod względem fabuły był świetny. Efekty też były imponujące a 3d idealnie dopracowane.
Jak dla mnie 9/10 i polecam