Mam podobne wrażenia po seansie. W ogóle aktorzy wydają mi się w tym filmie zbędni - nawet LeBeouf, tak wychwalany przez wiele osób, mnie nie przekonał. A Turturro i Voight to już w ogóle nie wiem, czemu zgodzili się wystąpić w czymś takim. Ja rozumiem, że za pokazanie się w takiej produkcji można zarobić sporo zielonych, lecz ambicja grania w lepszych produkcjach powinna zwyciężyć u tych aktorów.
Zdziecinniali dorośli powinni być "Transformers" usatysfakcjonowani, ale ja nie jestem. Nawet sceny akcji nie całkiem wyszły, jak powinny.

Tak w ogóle to wydaje mi się, że filmy kręcone na podstawach popularnych komiksów typu: spider-man, batman, oraz transformers, powinny być oglądane przez publicznosc góra do 25 roku życia. Z tego co widze to większość ludzi dodających negatywne komentarze na filmach typu transformers itp, to ludzie powyżej 25 roku zycia, którzy uważają "komiksowe" filmy za bajki dla dzieci. Musimy zwrócić uwagę ze do kin chodzi większość młodzieży dla której film przesycony efektami specjalnymi jest czymś naprawdę dobrym. Nie możemy zapomnieć że niektóre z filmów nie są kręcone do podwyższenia respektu dla reżysera ale dla zarobienia dużej ilości zielonych. Mówiac o spider-manie mozemy powiedziec ze reżyser zarobił kupę kasy, ale zarówno zdobył prestiż. Chciałbym wiedziec ile Wy macie lat oceniając film 6/10.

Sorki za kilka literówek w pisanym na szybko (wczoraj) poście. A co ludzie mający więcej niz 25 lat nie mają prawa chodzić do kina? Nie będe tego nawet komentować. 6/10 to wcale nie tak fatalna ocena. Gdyby TRANSAFORMERS nie był filmem M. Baya to bym potraktował go jeszcze surowiej. Choć muszę przyznać, że jak na letni blockbuster nie jest tak bardzo zły.

Nie widzę w mojej odpowiedzi żadnego stwierdzenia które mówiłoby ze ludzie powyżej 25 lat nie mogą chodzić do kin. Powiedziałem ze wiekszosć ludzi dorosłych krytykuje filmy na podstawie kreskówek. A tak w ogóle co z tego ze to film Bay'a ?? Jeśli na końcu Transformerów, w napisach reżyseria lub coś w tym stylu pojawiłby sie np. Wajda, czy zmieniło by to postac zeczy ?? Jak dla mnie to ten kto wyreżyserował ten film nie ma żadnego znaczenia.

Jeśli chodzi o nazwisko reżysera, to jest ono wręcz szalenie istotne dla filmu. Gdyby dajmy na to, za "Transformers" wziął się taki gigant jak Spielberg, Cameron czy Jackson, wówczas wiele osób uznałaby ten blockbuster za najgorszy w ich całej karierze. Z kolei dla Michaela Bay`a ten film nie jest ani krokiem w przód, ani w tył, bo to jest produkcja która celnie daje widowni dowód jego reżyserskiego stylu. Tak więc wszystko zależy od punktu widzenia.
Jeśli zaś chodzi o wiek, to nie wiem czy jest ważne, ile kto ma lat, ale to, jaką ma się wrażliwość i obycie w kwestii filmowej. Ja jestem z rocznika 87 i mnie się transformersy nie podobały, choć pewnie 10 lat temu pisałbym tutaj co innego. Co jest chyba naturalne, bo jeśli widziałem wówczas góra 30-50 filmów, większość rozrywkowych, to chyba rozumiecie.

7/10 Film sam w sobie nie jest zły, ale jest wiele w nim niejasności, które psują według mnie atmosferę. Porządnej fabuły tutaj nie ma, bo postawiono oczywiście na efekty specjalne. Jak to bywa w podobnych filmach, praktycznie najlepsze sceny pod koniec filmu----> jak ja tego nienawidzę :(
Czy może mi ktoś wyjaśnić dlaczego twórcy postawili na kiczowatą miłość. W filmie akcji jest ona nie potrzebna, ponieważ widz chce oglądać sceny walk, super efekty, wygląd i arsenał Autobotów. Mimo że nie jestem osobą pełnoletnią film nie przypadł mi do gustu.

Wydaje mi się że film musiał zostać w jakiś sposób wydłużony, a taki wątek najbardziej przypadł do gustu scenarzyście. Pozatym wiele filmów jest naciąganych w ten sposób :) .