J/w. Uważam, że film jest świetny. Nie stwierdzam tego tylko jako bezsprzeczny fan filmów s/f i kina akcji, ale również jako wieloletni kibic serii filmów o robotach. Pamiętam jeszcze za dzieciaka pierwsze zajawki "transformersami", bajki na kasetach vhs, zabawki itp. ajj aż łezka się w oku kręci. Fajnie było przypomnieć sobie stare, a jednak dobre czasy!
P.S. To mój pierwszy post na tym forum. Jest to dowód na to, że film wywarł na mnie wrażenie do tego stopnia, że musiałem się z kimś tym podzielić. ;)
Pozdrawiam.
Ale Tranformers, to pewny stopień w kinematografii do zastanowienia się nad efektami i fabułą, która tym razem i w naszym 21 wieku gra prawie taką samą rolę. Kolejny stopień po Matrix/ Fight CLub, czyli nie idziemy tylko w efekty, ale staramy sie dzielić, rozumieć, historie to ponad to.
Mi naprzykład Transformers uświadomiły, że prócz dość prostetgo schemtau fabuły można wyciagnąc 2h, śmiać się i zastanowić, gdzie ma iść nasza technika. Bo EFEKTY SĄ ZA>JEBISTE i ŻADEN film nie podstakuje.
TAK CZY SIAK TO KWESTIA MYŚLI:
1. DOKĄD ZMIERZA KINO AMERYKAŃSKIE?
2. DOKĄD POLSKĄ KINEMATOGRAFIA CHCE ZMIERZAĆ próbując robić pseudo-autorskie-(lub amatorskie) filmy na które nikt nie chce iść ?
3. Gdzie nowa wersja wiedźminaa;DDDD