W tych dwóch słowach można streścić cały film. Typowa Amerykańska produkcja ze wszystkimi aspektami które muszą sie znaleźć w tego typu kinie może poza seksem ale to wynika pewnie z tego iż film jest przeznaczony głownie do widzów młodszych.Film jest żenujący.Wszystko poza efektami specjalnymi jest kiepskie. Film w żadnym stopniu nie zmusza widza do myślenia jest to porostu papka podana organizmowi która prędzej czy później zostanie wydalona a nie wykwintne danie które będzie można rozpatrywać długimi latami po spożyciu. Kończąc dziwi mnie fakt iż przejeżdżając przez Czechy w me ręce trafił tamtejszy numer "Cinema" poświęcony temu oto filmowi i ku memu zaskoczeniu film dostał maksymalne noty,lecz jak powiedzaił Józef Stalin "Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy".
Czy pijąc kranówkę oczekujesz, że będzie pieścić twoje podniebienie? Masz nadzieję, że jej smak pozostanie na długo a wartość odżywcza da twojemu organizmowi energii jak Red Bull? Nie? No właśnie! Tak samo trzeba podejść do Transformersów. To jest kino lekkie, wakacyjne i takie ma być. Nie oczekuj od tego wysokich lotów bo to nie jest taka produkcja. Ja się przy filmie dobrze bawiłem bo dzień miałem dość pracowity a film rozluźnił mnie i sprawił, że zdrowo się uśmiałem.
Twierdzisz, że wszystko poza efektami specjalnymi jest kiepskie? A nie dostrzegłeś tego specyficznego humoru? W filmie jest sporo smaczków z których można się zdrowo pośmiać!
Zarzucasz Czechom, że dali maksymalne noty? A dlaczego by mieli nie dać? Jako film akcji jest to produkcja fantastyczna i IMHO bije na głowę inny hit tego lata: Die Hard 4.0.
P.S. Z twoim podejściem powinieneś nauczyć słonia latać ;-)
P.P.S. Może moja wysoka nota jest związana z sentymentem do Beast Wars?