Po obejzeniu tego pseudo filmu nie wiedzialem czy mam plakac czy sie smiac. Osobiscie jestem wielkim fanem trsnsformersow(tych z lat 80-tych) i musze stwierdzic, ze pan Bay skutecznie spieprzyl bardzo dobra okazje na stworznie czegos oryginalnego. Film mogl byc pierwsza udana ekranizacja komiksu/animacji, no ale wyszlo jak zwykle.
W trakcie ogladania mialem wrazenie, ze implikuje mi sie ogromna dawke "amerykanskiego stylu zycia", zaszczepia sie we mnie wiare w boga jedynego amerykanskiego. A po tekscie "bohaterskiego" kapitana Lennoxa do "blyskotliwego" amerykanskiego nastolatka Sam'a Witwick'iego: "you're soldier now"(i zaraz potem pompatyczna muzyczka w tle), wybuchlem spazmatycznym smiechem. Film emanuje Bush'menska wojskowa propaganda i jest kolejna produkcja po "300", ktora powstala ku pokrzepieniu amerykanskich podupadlych serc, wywolanych wstrzasem po zniszczeniu WTC.
W kilku slowach, jezeli jestes BARDZO NIEWYMAGAJACYM widzem albo masz za duzo czasu i sie piekielnie nudzisz to to cos jest dla ciebie.
"Film emanuje Bush'menska wojskowa propaganda i jest kolejna produkcja po "300", ktora powstala ku pokrzepieniu amerykanskich podupadlych serc, wywolanych wstrzasem po zniszczeniu WTC."
Trochę nadinterpretujesz...
no taaaa jasne ;p ... kolejny frustrat ktoremu szkoda dopisac post w innym temacie bo zalezy mu aby wszyscy wiedzieli co on sadzi o filmie !!! no i do tego fan Anime pewnie i Mangi ! ;/;/;/ ^^^^
nie znasz sie kidulthoodzie jeden
film jest w miare fajy..zadne tam arcydzielo ale przyjemnie sie oglada..fajna postac Sam'a..
nie znasz sie kidulthoodzie jeden
film jest w miare fajy..zadne tam arcydzielo ale przyjemnie sie oglada..fajna postac Sam'a..
Na początek musze sie zgodzic z autorem tematu w dwóch sprawach:
1."...musze stwierdzic, ze pan Bay skutecznie spieprzyl bardzo dobra okazje na stworznie czegos oryginalnego..."
Amen bracie, albowiem pan Michał wybitnym reżyserem raczej nie jest - zaznaczam iż to tylko moje zdanie - i poza "Twierdzą" nie stworzył czegoś godnego uwagi. A PH i Armagedon to wręcz totalne chały.
2."...implikuje mi sie ogromna dawke "amerykanskiego stylu zycia..."
Znowu amen. Ale jeśli jesteś fanem Transformersów z lat 80 to powinneś zatrybić że taki będzie ten film. Bo to amerykański film na podstawie amerykańskiej kreskówki.
Więc czegóż innego mozna sie spodziewać.
W kwestii podsumowania.
Nie uważam filmu za specjalnie wybitny, bo taki nie miał być z założenia. Mamy filmik lekki, łatwy i przyjemny i nic ponadto, ale takie ma być i tak zostało zrobione.
Ja sam jestem fanem anime i Transformers uważam za dobre.
Tylko lub aż.