i tendencyjny.
Najsmieszniejszy jest ten super geniusz jakis analityk kodów - oczywiscie laska na szpilkach z kolczykiem w nosie <hahaha>
Owszem było w tym filmie parę fajnych, a raczej śmiesznych momentów-nie zaprzeczam, ale żeby taka ocena?? bez przesady...
Ktoś kto lubi efekty i strzelanki bez fabuły- okej, niech lubi ten film nie zabronię.
Ale mnie on nie przekonał. Widziałam setki tego typu filmów, tzn chodzi mi o te same schematy. Po prostu roi sie w nim od czegoś co juz setki razy było na ekranie, setki razy to samo... to nudzi.
No przynajmniej nudzi mnie :]
Nie ma, bo to nie jest sztuka, lecz wyścig technologiczny. To nie kino, to pokazy nowej technologii. Zawsze to co nowe będzie "lepsze".
Jak ktoś chce cyfrowe gówno, to niech sobie grę na Xboxa kupi...Nie na tym polega kino.
Motorcycle Boy. Facet który gada jak ludzie którzy nazywali "gównem" muzykę np. Mozarta w epoce w której tworzył.
P.S. Wooooow ale porównanie walnąłem. He he he
"Motorcycle Boy. Facet który gada jak ludzie którzy nazywali "gównem" muzykę np. Mozarta w epoce w której tworzył. "
Muzyka Mozarta przetrwa wieki, a efekty specjalne z Transformerów za 10 lat będą uważane za przeżytek... Prawdziwa sztuka jest wieczna...
I znowu gadasz jak tamci. I co z tego, że muzyka Mozarta przetrwa wieki, jak ja będę żył jeszcze z 30-40 lat i najważniejsze jest to co lubię i co się podoba mi i moim przyjaciołom (np.Transformersy). A jak ktoś słucha Mozarta tylko dlatego, że ktoś mu powiedział, że to ponadczasowe, to zwykły snob albo człowiek który nawet nie ma swojego zdania.
Nie TYLKO na tym polega kino. Ja szukam w kinie wielu rzeczy. Efekty są jedną z nich.
a ja tam popiram gościa!! szału nie ma!! ja tam się nudziłem na tym filmie gdy moj 8 letni kuzaj oglądał to z podnieceniem!!
Nie sadze żeby ten film był przereklamowany bo nie widziałem ani reklam w telewizji ani w gazetach, nie widziałem wielkich plakatów na bilbordach promujących "transformers". Jeżeli ktoś sądzi ze film jest przereklamowany bo ma wielką oglądalność to albo nie lubi tego filmu, albo chce stać się oryginalnym tylko przez to że skrytykuje jakiś film który przyciąga masę ludzi, a tak naprawdę jest zwykłym szarym człowiekiem który robi to co wszyscy.
no nie znalazłem w słowniku słowa "przereklamowany", ale prosze, niech mnie ktoś oświeci i wytłumaczy co oznacza słowo "przereklamowany".
"Przereklamowany", poza oczywistym znaczeniem, oznaczać może też "przesadnie wychwalany".
Przereklamowany jest np. Tom Hanks, podobnie jak np. film Scarface. Nie dlatego, że ich plakaty wiszą na murach (bo nie wiszą) i reklamy lecą w TV (bo nie lecą). Chodzi o pozycję jaką zajmują w tutejszym rankingu, oraz opinie bardzo wielu użytkowników, na temat ich "genialności".
Kumasz już?
no ja jednak do tego wszystkiego dodam reklamy w mediach itp... bo czym więcej reklam filmu jest w TV, prasie... tym większa szmira. Dlatego tez nasze krajowe filmy się tak reklamuje. Oczywiście mówię tu o tytułach które lecją w danym momecie w kinach.
Bo jeżeli mówimy tu o ludziach, tak jak podałeś np. Tom Hanks to się zgadzam że chodzi o wypowiedzi oceny itp..
Polski film ostatnio "przereklamowany" to RYŚ. Ludzi poszli masowo do kina, bo TAAAAAKKKKiiiii super film miał być, a tu.... totalne dno. Dlatego teraz do dvd dodają książkę. Nawet na allegro się nie sprzedaje.