Bardzo lubie transportera z Stathamem, dlatego troche z watpliwoscia podszedlem do nowego tranportera I.... duze pozytywne zaskoczenie. Po pierwsze swietnie zagrana rola przez Skreina, druga wazna sprawa to motyw ojca I syna, co nie udaloby sie w przypadku Statham, bo jest za stary. Swietna akcja, fajne efekty specjalne a co najwazniejsze...w koncu mamy film gdzie bohaterowie w koncu gina. Nie, nie jest to spojler, a raczej zacheta do obejrzenia aby dac znac ze film nie jest taki cukierkowy jak wiekszosc hollywodzkich produkcji.