PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34582}

Transporter

The Transporter
2002
7,3 274 tys. ocen
7,3 10 1 274419
6,2 32 krytyków
Transporter
powrót do forum filmu Transporter

to dobry film. Bez dwóch zdań i bez wątpliwości taka ocena jest moim zdaniem właściwa. Widząc ten film nasunęły mi się dwie płaszczyzny jego oceny.
Pierwsza , to sam bohater. Z prawdziwą satysfakcją i wręcz ulgą można powiedzieć że to pierwszy do lat bohater filmowy który będąc herosem, jest też człowiekiem. Czuje ból, potrzebuje snu, a napastnicy często okazują się silniejsi od niego. Równie sprawnie posługuje się intelektem i muskulaturą, ale popełnia błędy, daje się zaskoczyć i ulega słabościom. Jest wiarygodny gdy zadaje ciosy - wiadomo że szkolony armii, ale i jest wiarygodny gdy odmawia pomocy dziewczynie - tu też armia go doświadczyła.
Druga płaszczyzna to sama organizacja fabuły i scenariusza - Luc Besson wyraźnie chciał połączyć w tym filmie dwie namiętności - jedna to Francja i wszystko co francuskie ( najpewniej jest na własnym gruncie) a druga do duże pieniądze i machina promocyjna macherów z 20-tith Century Fox. ( notabene moje ulubionej wytwórni).Tak zrobił i powstał Transporter - udany film akcji z genialnym pościgiem w pierwszych minutach filmu, oryginalną fabułą i dobrą obsadą i amerykańskim, klasycznym zakończeniem. Okazało się że bez Bruce`a Willisa, J.Reno czy innej mega gwiazdy, można zrobić oryginalny widowiskowy zarazem film i jeszcze nieźle zarobić.
Nie obyło się jednak bez wpadek - bardzo, ale to bardzo mi przeszkadzał język angielski jakim posługiwali się aktorzy. Nie główny bohater, ale np. francuscy policjanci ścigający go, oprychy w barze, czy sklepikarz. Idę o zakład że skośnooka piękność o niebo lepiej włada francuskim niż angielskim. Znam Francję odrobinę i znajomość angielskiego jest tam podobna do naszej (tzn. Paryż i Laurowe Wyb. jest ok., ale na prowincji jest to spory problem)Również chwyty w iście Bondowskim stylu -skok na platformę ciężarówki do przewozu aut, skok ze spadochronu czy rzut kluczem do kół spod pędzącego TIRA - hmm.. pozostawiam bez komentarza.
Na deser tej recenzji zostawiłem sobie coś co mnie od pierwszych chwil zaskoczyło i to bardzo na plus. Muzyka, genialna i doskonale dopasowana do tempa filmu, do charakteru scen, właściwie wyciszana lub wprowadzająca w scenę . To wartość dodająca szlifu wysokiej jakości, potwierdzenie klasy której Besson nauczył nas w swoich poprzednich filmach.
To kino rozrywkowe wysokiej próby, gwarantujące brak nudy i dobre samopoczucie....polecam....