Po seansie w kinie czułem się kolokwialnie mówiąc "jak na bombie" ;) Hehe, dziwnie gadam, ale film ten na mnie podziałał w jakiś, wsoisty sposób. Ogólnie w filmie występuje za dużo dłużyzn, co moim zdaniem najlepiej filmowi nie służy - w końcu mało kto lubi nudne przestoje.
Jeżeli chodzi o grę aktorską to dobre wrażenie zrobiła na mnie główna bohaterka Asia Argento, grająca Zingarinę oraz Birol Ünel, filmowy Tchangalo. Ważnym elementem filmu jest muzyka. Cygańskie rytmy, niektórym osobą mogą się spodobać, innym niekoniecznie.
Moja ocena: 6+/10
Film bardzo mnie zmęczył. Był tak w zasadzie o niczym, a zakończenie to już w ogóle jakiś kosmos ;) I do tego muzyka, która nigdy mi się nie podobała. Fajnie jest obejrzeć coś innego niż megahollywoodzkie produkcje, ale 'Trasylwania" w ogóle do mnie nie przemówiła.
3/10
właśnie jestem po seansie...
Dostałam krótko mówiąc takiego dołka, ze brak mi słów, ten film mnie rozmontował, a do końca sama nie wiem czym...
7/10
Hellow jaka Włoszka to Francuska co za Idniota pisał ten opis , strony filmowe prowadzone sa fatalnie a jak sei znjadzie blad to nie mozna zmienic CO za padaka.
Film bardzo mi sie podobal choc przyznam nie jest on dal wszystkich.Scena podszas parady kiedy Ona sie gupi jest mistrzowska muzyka cyganska łaczy sie z piosenka francuska a potem przechodzi w krzyk
ja dałam 8/10 ale w zasadzie to nie wiem co myśleć o tym filmie. był nierówny - niektóre sceny i ujęcia mistrzowskie (parada na ulicy), inne za bardzo rozdarte i egzaltowane. mimo wszystko muzyka boska no i dobrze, według mnie, ujęta esencja Transylwanii. scenariusz może faktycznie niezbyt odkrywczy, ale umieszczony w oryginalnym kontekście nabiera wyjątkowośći. nie widziałam innych filmów Tony'ego Gatlifa więc nie mogę porównać.