Z jednej to majstersztyk, a z drugiej propaganda. Jednak autorka nie traktowała go jak propagandę. Była zafascynowana osobą i ideologią Hitlera, toteż nakręciła film ukazujący go jako bohatera. Sprzedała mu cały swój talent i poświęcenie. Dlatego uważam, że możemy go traktować jako dzieło filmowe, a nie jak głos poglądowy czy polityczny.