To najdłuższy teledysk Daft Punk, czysta przyjemność i frajda do oglądania. Efekty rewelacyjne, concept arty dawały przebłyski genialnego cyberpunku i film takowym się stał.
Zgadzam się z tobą w 100%. Cały film można potraktować jako podkład pod spaniałą muzykę Daft Punk co nie zmienia faktu, że film jest znakomity i przepięknie zrealizowany. Chcę tylko powiedzieć, że bez Daft Punk film nie wyglądał by tak samo.
Jestem po sensie filmu w Imax 3D... 25x14 metrów ekran, 14 tys wat dolby digital + DZIEDZICTWO TRON....
Jestem wniebowzięty :D
Tak, oglądałem TRON jeszcze na kasieciaku VHS, u kumpla rodziców... Potem kiedyś w TV... Wówczas ten film do mnie jeszcze nie przemówił jak teraz, po latach, gdy znów go obejrzałem... Mimo, że z 1982, wciąż aktualny i na swój sposób piękny. Na swój sposób nostalgiczny... Obejrzałem go, aby odświeżyć sobie temat przed sensem "dziedzictwa"...
TRON LEGACY jest wspaniały! Jest pięknie wykonaną kontynuacją. Nie ma w nim miłosnego wątku, nie ma w nim amerykańskiego patosu, nie ma nic na siłę, nie ma nic za dużo - jest wszystko tak, jak sobie wyobrażałem, że powinno być... Kontynuacja godna swojego mistrzowskiego pierwowzoru. Genialne udźwiękowienie, świetne efekty wideo, aktorsko nie zawodzi...
Fabuła nie jest w żadnym stopniu przekombinowana, nie jest za płytka, ani a głęboka - jest w sam raz.
Jestem dzień po sensie i słucham OST od genialnego DaftPunk... i cholernie mnie bierze, żeby jeszcze raz wybrać się na to do kina... Naprawdę warto.
A jeśli nie oglądałeś jeszcze TRON z 1982 r. to koniecznie zobacz go przed "dziedzictwem"... To naprawdę ważne.
PS: Mówi się, że filmu nie dzierżą tylko wczesne wersje programów...
Cóż, tak to już jest z nie w pełni ukończonymi aplikacjami... My programiści, musimy się z nimi wciąż zmagać
:D