"Tron: Dziedzictwo" był moim drugim filmem jaki oglądałem w technologii 3D. Na samym
początku filmu ukazał się komunikat informujący, że kilka scen zostało nagranych w 2D... A
jak się okazało prawdziwych i robiących wrażenie efektów trójwymiarowych, jakie na
"Avatarze" dosłownie wylewały się z ekranu jest w "Tronie" jak na lekarstwo, a tych
spektakularnych, które pozostaną w pamięci zaledwie kilka.
Ogólnie rzecz biorąc film nie jest zły - pomimo, że fabuła jest prosta i liniowa, a gra aktorska
nie porywa, to ogląda się go miło. Myślę, że szczególnie zadowoleni powinny nastoletni
miłośnicy S-F, bo cybernetyczny świat został wykonany bardzo efektownie.
Jako minus mogę wymienić długie i nużące wprowadzenie.
Reasumując, na pewno nie mogę polecić tej produkcji komuś kto spodziewa się
niezwykłych doznań 3D. Miłośnicy "Matrixa" też nie będą usatysfakcjonowani... "Tron:
Dziedzictwo" dobry jest więc na niedzielny wypad z rodziną :)