Jeżeli oczekujesz rewelacyjnych efektów i doskonałej muzyki to idź bez wahania. Na dokładkę zostaje ci fabuła i świat przedstawiony w filmie.
Ja bym raczej powiedział, że o ile się zna i lubi pierwszą część. Jak widać na forum wielu "fanów sf czyli Avatara" jest Dziedzictwem strasznie rozczarowanych więc to nie jest regułą :).
Ja też! Na pewno obejrzę go jeszcze nie raz. Owszem, fabuła nie jest z byt rozbudowana, ale dzięki temu można się skupić na efektach, muzyce, i grze aktorskiej. Mi osobiście najbardziej w filmie podobał się Garrett Hedlund =D
Moim zdaniem to właściwie dla samej muzyki trzeba obejrzeć ten film. Historia- bardzo średnia, efekty- nie takie znowu świetne, ale muzyka- świetna.
Warto iść choćby dla samej muzyki - kapitalna ! Oprócz tego wspaniałe efekty specjalne i rola Jeff'a Bridges'a. Polecam ; )
dostałem bilet na seans na urodziny od mojej dziewczyny :) naprawdę nieźle bawiliśmy się na tym filmie, choć ona nie cierpi filmów robionych dla efektów i w 3D ;) moim zdaniem - zajebioza :) niegłupie akcje, bardzo przyzwoite efekty i MUZYKA (didżeje w klubie RZĄDZĄ :D ), ale są też minusy - jak choćby widoczne jak na dłoni zrzynanie z innych filmów albo średnia fabuła... Choć moim zdaniem i tak warto :P
nie warto isc do kina, jak na film 3d malo ciekawych efektow, w 2d pewnie lepiej wyglada, co do muzyki to do tego filmu, daft punk pasuje idealnie
byłem ostatnio w imaxie na tym i powiem szczerze ze fabula jest prosta jak konstrukcja cepa ale muzyka i efekty specjalne doslownie bajka. muzyka jest fantastyczna szczegolnie w imaxie, ciekawy tez jest swiat przdstawiony w filmie