Tropiciel

Pathfinder
2007
6,0 18 tys. ocen
6,0 10 1 17661
4,0 4 krytyków
Tropiciel
powrót do forum filmu Tropiciel

produkcja ahistoryczna? Może pojedynkiem Zulusów z Mongołami albo Japończyków z Aztekami może Polaków ze stadem arktycznych fok? Brak tematów wraz z miernotą intelektualną twórców powiązaną z mało wybredną, amerykańską publiką prowadzi do powstawania takich kiczowatych gniotów. Było już tak kiedyś - pamiętacie Trzynastego Wojownika, gdzie (sic!) Bagdad wysyła do Skandynawii dyplomatę :DDD a tam w górach mieszkają potwory hodujące tysiące koni w podziemiach!!! :) Albo ostatnia produkcja - oddział żydowskich partyzantów wykańczający hitlerowców...
Wolałem już amerykańskie kino "historyczne" w postaci Spartakusa z Kirkiem Douglasem czy Kleopatrę z Liz Taylor. Przynajmniej fabuła, choć infantylna to nie urągała inteligencji publiczności a o strojach i rozmachu nie wspomnę...

Zakeri

Wikingowie dopływali do Ameryki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Vinland
a także docierali do Kalifatu Bagdadzkiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikingowie

dolcio1

Wikingowie docierali do Kalifatu - a odwrotnie?

Zakeri

Skoro docierali, to i mogli kogoś ze sobą zabrać, szczególnie, że zajmowali się również handlem niewolnikami.

dolcio1

Dżizys, to nie miał być film historyczny, tak samo z resztą filmów przez Ciebie wymienionych. Toż to wszystko fantastyka czy też zabawa konwencją, a nie nauka historii. No, chyba że dla Ciebie ten gatunek jest idiotyczny sam w sobie, bo jest nierealistyczny. A poza tym, to jest kino rozrywkowe, toteż nie musi nieść wielkiego przesłania.

klajsterbelej

Widzisz - to nie chodzi o konwencję czy kanwy gatunkowe. Mi chodzi o urąganie rozumowi i logice. Co wyniesie przeciętny, nieinteresujący się historią widz z takiego filmu? Otóż wyniesie on oprócz ogólnego otępienia nadmiarem wrażeń słuchowo-wzrokowych, wiedzę, iż Wikingowie (dwu i pół metrowi) toczyli regularne wojny z (dwumetrowymi) indianami. Może rzeczywiście się czepiam (albo nie potrafię zaakceptować filmów bezfabułowych), ale Wikingowie to wdzięczny temat - walczyli z wieloma nacjami w Europie. Nie można było zrobić czegoś bardziej intelektualnie strawnego? PZ!

Zakeri

Nie rozumiem o co się czepiasz. Skoro wikingowie docierali do Ameryki Północnej, to skąd wiesz że nie mieli jakiejś utarczki z indianami? Film przyznaję nie jest zbyt oszałamiający (6/10).. chociaż sam pomysł był naprawdę niezły. Spodobało mi się że wikingowie w końcu mówili w swoim języku, to na wielki + :). Reszta ogólnie taka sobie, film strasznie przewidywalny. Poza tym, jak ktoś już to wcześniej napisał, takie filmy traktuje się z przymrużeniem oka :).

Zakeri

Akurat starcia wikingów z Indianami są faktem historycznym (np. na Nowej Funlandii i wybrzeżach Labradoru). Nie widziałem filmu, więc nie wiem jak to tam przedstawiono, ale opracowań historycznych o wikingach i ich pobycie w Ameryce Pn. jest całkiem sporo i wzmianki o takowych występują w większości z nich.

gracjano2

Historia nie opiera się na wzmiankach tylko na źródłach. Pokaż mi źródło historyczne, które udowadnia fakt historyczny potyczek między Indianami A.Północnej a Wikingami. Z tego co pamiętam to jedynymi źródłami pisanymi potwierdzającymi osadnictwo skandynawów na Grenlandii czy N.Funlandii są Sagi które z powodu częstego wplatania w nie elementów mitologicznych mają małą wartość źródłową. A o potyczkach nie słyszałem - choć być może takowe rzeczywiście były...

Zakeri

Były! Najlepszym dowodem na to śmierć w wyniku postrzelenia indiańską strzałą Thorvalda Ericssona, brata Leifa Erricssona. Podobnie m.in. z powodu kłopotów w kontaktach ze Skraelingami (tak wikingowie określali Indian) Thorfinn Karlsefni wycofał się na Grenladię. A co do źródeł ( "Grænlendinga saga", "Eiríks saga rauða", "Islendingabok", "Landnamabok", "Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum" ("Dzieje biskupstwa hambursko-bremeńskiego") Adama z Bremy z 1075 roku), to oprócz pisanych są też wykopaliska (np. w L’Anse aux Meadows na Nowej Funlandii). To nie forum historyczne, więc nie będę zagłębiał się w szczegóły ani pisał epistoł w formie wykładu, ale na przyszłość dobrze by było zapoznać się z tematem, zanim zacznie się coś wyszydzać i wyśmiewać.
Tak na zakończenie - nie bronię wcale scenarzystów amerykańskich (których pomysły często powalają "na deski"), ani filmu (którego, jak już napisałem wcześniej, nie widziałem), a jedynie chciałem uświadomić Ci, że nie powinieneś tak autorytarnie wypowiadać się na tematy, o których pojęcie masz raczej niewielkie. Pozdrawiam

gracjano2

Fakt o czym mam pojęcie a o czym nie go nie mam, nie jest Ci wiadomy, więc daruj sobie te połajanki poparte wiedzą z wikipedii. Może w kręgach w których się obracasz robi to na kimś wrażenie. Na mnie Twoja "fracuszczyzna" oraz postrzelenia z łuku, robi niewielkie. Obejrzyj film to może zrozumiesz o czym pisałem...

Zakeri

Może się zdziwisz, albo zgoła zszokujesz, ale istnieją jeszcze na świecie jakieś inne źródła wiedzy oprócz Wikipedii :). Czytanie książek nie jest znów aż tak wielką katorgą, jakby się co niektórym wydawało. Polecam spróbować :). Chciałeś, abym wskazał Ci źródła, więc to uczyniłem... "Francusczyzna"??? Jedyny fracuskojęzyczny zwrot jaki użyłem, to nazwa geograficzna, więcej grzechów nie pamiętam... :):):) A co do filmu, postaram się obejrzeć, choćby ze względu na Russela Meansa (wybitna postać, prawdę mówiąc zupełnie przypadkiem trafiłem na tą stronę i ten film, przeglądając jego filmografię). Pozdrawiam i proszę się tak bardzo nie napinać za te kilka słów prawdy :)

gracjano2

Człowieku, powtarzam - daruj sobie. Sam się spinasz wytykasz komuś brak pojęcia, katorżniczość czytania książek. Dowiedz się może zatem jak traktowana jest metodologii mediewalistyki saga a dopiero pouczaj maluczkich na forach internetowych. Za wikipedię przepraszam - tekst, który "wyczytałeś w książkach" jest tu:
http://www.sztab.com/publicystyka,Wikingowie-W-Ameryce,989.html

to tyle "molu książkowy". Bez odbioru...

Zakeri

:):):):)... rzeczywiście, skopiowałem stamtąd tytuły, ale tylko dlatego, aby uniknąć błędów, pamięć bywa zawodna. Że też chciało Ci się tak "tropić"... :):) Co do powyższego, to doskonale znam sposoby traktowania i opinie o sagach, co nie zmienia faktu, że obecnie powszechnie już uznaje się obecność wikingów w Nowym Świecie. A do słowa pisanego (i drukowanego) tak czy owak zachęcam ;).
Dobra, dosyć tego odbijania piłeczki, nie to było moim zamiarem. Pozdrowionka, cześć!

ocenił(a) film na 6
Zakeri

Nie wiem czy zauważyłeś ale ten film chyba nie miał być zbyt realistyczny? Bo oceniasz go jakby miał służyć do nauki historii w szkołach. To ma być czysta rozrywka, a nie dokument (o samej jakości filmu nie będę dyskutował - dwu i pół metrowi Norsmeni z Warhammera vs indianin który uczy się walczyć mieczem w 5 minut + hektolitry krwi = Pathfinder). Trochę dystansu i mniej spinania Kolego!
Pozdro!

LordKroq

Ale ja się, broń Boże nie spinam - ot wypowiadam swoją opinię. Może rzeczywiście macie rację, że przykładanie wagi do historycznych szczegółów w kinie akcji nie ma głębszego sensu. Jednak obserwując stan wiedzy społeczeństwa może jednak warto byłoby trzymać się chociażby logiki. Dziś młodzież nie ogląda dokumentów n\t historii, więc może warto byłoby choć przemycać jakieś fakty w filmach które owa młodzież lubi oglądać. A może rzeczywiście się czepiam... PZ! ;)

ocenił(a) film na 6
Zakeri

Jak chcesz filmów zgodnych 100% z historią polecam te dokumenty Wołoszańskiego :) niezłe były o ile dobrze pamiętam. A taki komiks Thorgal kto pamięta? przecież to właśnie tam miało miejsce sporo podobnych kwestii - thorgal jako dziecię gwiazd (jeszcze lepiej - to już kompletnie nie zgodna z historią, a jakie naiwne haha) uratowany przez plemię wikingów, będąc już dorosłym gościem zwiedził rozmaite zakątki świata. Tak wiem, to komiks, ale ile to ja razy słyszałem że ktoś chciał żeby powstał taki film.

ocenił(a) film na 4
Zakeri

zakeri, oceniasz ten film jakby był to film historyczny, a to zwykła przygoda+akcja ;] czyli produkcja dla przeciętnego widza który nie lubi myśleć ani zdobywać wiedzy podczas filmu. a ty chciałbyś w nim znaleźć nie wiadomo co ;] nie znajdziesz bo tego tam nie ma, a reżyser, scenarzysta i cała reszta doskonale o tym wiedzą. zrobili taki film jaki chcieli zrobić.

ocenił(a) film na 6
Zakeri

Nie wiem jaką wersję oglądałeś ale na początku lektor czyta tekst, który był pisany chyba specjalnie dla Ciebie:). Nie pamiętam dokładnie ale to szło jakoś tak:
600-set lat przed Kolumbem Amerykę Północną napadli barbarzyńcy, którzy postanowili podbić jej obszar. Jednak coś musiało ich powstrzymać... RESZTA JEST LEGENDĄ.
Jak dla mnie nie musieli nawet tego dodawać bo to się rozumie samo przez się. Gdyby wszyscy podchodzili do filmów tak jak Ty trzeba by wywalić 80% (jak nie więcej) filmów, które są osadzone w realiach czasów minionych lub obecnych, zostały by może jakieś z fantastyki osadzonej w przyszłości:).
Zresztą ten film nigdy nie miał być filmem historycznym to czysta fikcja większość to rozumie ale jak widzę Tobie jednemu jakoś ciężko to przychodzi.